Hol

Mój dom: oświetleniowe wyzwanie

Pisałam wczoraj o lampach i zdałam sobie sprawę z tego, że ja ciągle nic jeszcze nie zrobiłam odnośnie lamp w naszym przedpokoju! Jakoś zupełnie o nich... no wiecie... zapomniałam. 

Lampa-pies nadal stoi nie podłączona do gniazdka, które jest za daleko, a lampy sufitowe straszą inną epoką... Tak przecież być nie może! Zadzwoniłam do teścia. Będzie w sobotę robić dodatkowe gniazdko przy stoliku. Jedno z głowy. Teraz muszę zrobić sobie żyrandole i będę miała kolejne z głowy. Bo widzicie... Żyrandol, który mi się podoba kosztuje 15 tysięcy funtów, ale jest też zbyt duży do moich przeciętnej wysokości sufitów. Postanowiłam zrobić sobie coś własnoręcznie. Cóż to będzie za eksytacja, jeśli mi się powiedzie! Cóż za radość, za duma!

Zobaczcie, jak na chwilę obecną prezentuje się przedpokój i jak może wyglądać z nowymi lampami sufitowymi:

dodswiadoho13.jpg

Tutaj widać niepodłączony kabel lampy-psa i brzydkie górne oświetlenie:

dodswiadoho131.jpg

A to są moje wizualizacje, w jakim stylu mają być żyrandole (sztuk dwie) w hollu. Nie zdecydowałam jeszcze, czy wybrać wersję A czy B? Obie są bardzo do siebie podobne, różni je jednak ich kształt:

dodswiadoho134.jpg

Motto na dzisiaj:

Kreatywność jest jak bakteria - podaj ją dalej!

6 sposobów na odnowienie wyglądu drzwi (w bloku)

- Co zrobić z okropnymi drzwiami wejściowymi w bloku?

Gdybym dostała euro za każdym razem, gdy słyszę to pytanie, leżałabym sobie teraz na wyspach jakiś ciepłych i popijała moje ulubione strawberry daiquiri (jeśli jeszcze nie piliście GORRRRĄCO polecam. Pychota! Przepis tutaj).

Faktem jest, że drzwi z blokach z lat 80 i 90 do najpiękniejszych nie należą. Są najczęściej obite czymś skóropodobnym w kolorze wypróżnień moich psów. Są zmorą właścicieli mieszkań i dekoratorów. Ale nie moją. Ja zawsze mam w zanadrzu kilka świetnych pomysłów!

Dzisiejszy post jest o tym, co zrobić z brzydkimi drzwiami wejściowymi, czyli mega praktyczne i pomysłowe inspiracje.

1. Ozdobne listwy - mój faworyt! Zwykłe drzwi wejściowe staną się niezwykle eleganckie, jeśli przykleicie do nich drewniane listwy. Możecie posunąć się o krok dalej i ozdobić nimi framugi!

drzwibefafter13.jpg
drzwibefafter131.jpg

2. Wymiana tapicerki. Brzydką, zniszczoną skórę, którą są obite drzwi możecie wymienić na nową i w ładniejszym kolorze. Jeśli boicie się samodzielnie podjąć tego zadania, zanieście je do tapicera.

drzwibefafter133.jpg

Foto: HGTV.com

TUTAJ znajdziecie tutorial, jak zrobić podobne drzwi w graficzne wzory.

3. Ozdobne gwoździe. Jest to pomysł zainspirowany moim ulubionym programem telewizyjnym Big Bang Theory - nudne drzwi odświeżycie dekorując je gwoździami tapicerskimi. Od Waszej wyobraźni zależy, jaki utworzycie z nich wzór.

drzwibefafter134.jpg

Foto: desertdomicile.com

TUTAJ tutorial, jak ozdobić drzwi w podobny sposób.

4. Przemalowanie. Najprostszy i najtańszy sposób odświeżenia wyglądu drzwi wejściowych. Za pomocą zwykłej farby zamienicie brzydkie kaczątko w pięknego łabędzia. Odważnym polecam zdecydowane kolory, jak czarny lub czerwony.

drzwibefafter135.jpg

Foto: Houzz.comTUTAJ tutorial, jak w podobny sposób pomalować drzwi.

5. Farba tablicowa. Coraz popularniejszy w Polsce pomysł na odnowienie wyglądu drzwi w blokach. Dzieci uwielbiają po nich mazać, mamy muszą ciągle wycierać pył...

drzwibefafter136.jpg

Foto: freckledlaundry.com

6. Tapetowanie. Dzięki oklejeniu drzwi wejściowych tapetą, którą jest wytapetowany przedpokój, nie tylko zyskacie optycznie więcej przestrzeni, ale też sprawicie, że niesamowicie brzydkie drzwi staną się wręcz niewidoczne!

A czego nie polecam? Nie polecam  oklejania drzwi wszelkiego rodzaju naklejkami lub grafikami. Takie rzeczy zostawmy nastolatkom i dzieciom. Jeśli jednak znajdują się wśród nas amatorzy takich rozwiązań, mam dla Was tylko jedno zdanie:

Czas dorosnąć!


Zmian w przedpokoju i biurze ciąg dalszy

Jestem szalona. Przecięłam na pół stolik... bo nie mieścił się w przedpokoju :) A w sumie, to znajomy stolarz go przeciął - ja obawiałam się, że spartaczę robotę. A wszystko zaczęło się od obrazu...

hollstolikpies132.jpg

Turkusowy to mój ulubiony kolor, jednak wolę go bardziej na ubraniach i dodatkach niż we wnętrzach. Nie wiem dlaczego, ale mimo, że jestem wręcz uzależniona od tego koloru, nie mogłabym mieszkać w domu udekorowanym turkusowo od podłogi aż po sufit. Dziwne, nie? Kiedy jednakże przyszło do malowania obrazu do hollu, od początku wiedziałam, że będzie on właśnie turkusowy. Gdy skończyłam nad nim pracować, zawiesiłam go na ścianie... ale to nie było TO. Czegoś mi tu jeszcze brakowało...

hollstolikpies13.jpg
hollstolikpies131.jpg

Stolika! Pojechałam na zakupy w poszukiwaniu czegoś idealnego, jednak w trzecim z rzędu sklepie uświadomiłam sobie, że ja przecież mam już idealny stolik w domu :) Silly me :) Wcisnęłam gaz do dechy, pobiegłam do pokoju po stolik, przywlekłam go do przedpokoju... i stwierdziłam, że za bardzo wystaje :( Moje obawy potwierdził mąż, gdy zawadził swoją wielką stopą o nogę stolika obijając sobie boleśnie mały palec. Miałam dwa wyjścia - uciąć mężowi o połowę stopy, albo zadzwonić do pana Pata, żeby uciął połowę stolika :D Uważam się za dobrą żonę, dlatego wybrałam tą drugą opcję... ;) Dwa dni później stolik został odchudzony o dwie tylnie nogi, dzięki czemu już nie zawadza, a ozdabia :)

hollstolikpies135.jpg

Literka E widoczna na zdjęciu to część napisu EAT, który stał kiedyś w kuchni. Od czasu tragicznej śmierci literki T, napis nie miał już sensu, dlatego E i A leżały zapomniane w koszyku z duperelkami. Obrazek z widokiem to moja 'reprodukcja' obrazu znalezionego gdzieś, kiedyś w internecie. A po co przepłacać, jeśli nie widać różnicy? ;)

Koszyki na szaliki i rękawiczki zyskały numerki. Jakoś nie mogłam się powstrzymać :) Uwielbiam koszyki z numerkami :) Aha! Póki pamiętam - dostałam od Was wiele zapytań, jak się nazywa tapeta i gdzie ją kupiłam? Tapeta nazywa się Black Palm Frond Leaves on White i kupiłam ją na Ebay w tym sklepie. Okazuje się, że bije rekordy popularności, bo już wielokrotnie widziałam ją w różnych magazynach wnętrzarskich! 

hollstolikpies134.jpg

Na wyprzedaży w Debenhams kupiłam niedawno dwie lampki-pieski. Uwielbiam je! Jeden będzie dotrzymywał mi towarzystwa w biurze, a drugi w przedpokoju, gdzie dotychczas brakowało dodatkowego oświetlenia. Macie jakieś pomysły na ich imiona? 

hollstolikpies137.jpg
hollstolikpies136.jpg
wiolapodpis.jpg

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, zachęcam do 'śledzenia mnie' na Facebook i Pinterest. Tam nie zaznacie nudy, bo zawsze coś się dzieje :)

Z motywacją jak z grzybami po deszczu...

Czy znacie jakieś dobre sposoby na motywację? Brakowało mi jej ostatnio... Obwiniam pogodę, no bo jak się skupić, gdy za oknem tak pięknie świeciło słońce? Nie mieliśmy takiego pięknego lata w Irlandii już kilka dobrych lat! Ale w końcu powróciły deszcze, a tym samym moja motywacja. Zdaje się, że rośnie jak grzyby po deszczu... a bez deszczu to ani rusz ;)

Zaniedbałam ostatnio to moje dziecko... mojego bloga. Karmiłam go nowymi postami, obserwowałam jak rośnie, pielęgnowałam i troszczyłam o niego... a tu nagle bum! Lato przyszło. Ale zdaje się, że właśnie się skończyło, dlatego wracam... wyrodna matka ;) Dzisiaj ostro zabrałam się do pracy pod czujnym okiem Edka...

busy.jpg

Z nowości w domku? Jeszcze trochę, troszeczkę i przedpokój będzie urządzony. Jedna ściana jest już gotowa:

przedpoknarrowwall13.jpg

Poszłam w białe i neutralne dodatki, aby ocieplić wygląd ciemnych ścian. Przy konsolce pojawił się nowy kosz na chusty i szale:

busy13ja1.jpg

Jak widzicie, jeszcze nie zabrałam się za przerabianie lustra i oświetlenia. Ale przyjdzie kryska na Matyska... :)

wiolapodpis.jpg

Wybaczycie mi tą przerwę w blogowaniu????

Zmiany, zmiany, zmiany...

Wspominałam w poprzednim poście, że tapetowałam i malowałam przedpokój. Całości Wam jeszcze nie pokażę, ponieważ wnętrze jeszcze nie jest gotowe, uchylę jednak rąbka tajemnicy i zdradzę, jaką tapetę wybrałam. Niedługo będę przerabiała lustro widoczne na poniższym zdjęciu prostym DIY, ale więcej na ten temat już wkrótce :) W biurze widać, że zaczęłam ozdabiać biurko gwoździami tapicerskimi - o tym też już niedługo :)

Ale nie tylko we wnętrzach się pozmieniało. 'Zewnętrza' również zyskały nowe oblicze dzięki nowej warstwie farby oraz doniczkom zawieszonym pod oknami. Dla porówniania chcę Wam pokazać zdjęcia z przed i po. Zauważcie, jak odrobina kontrastu ożywiła wygląd tego domu! Na zdjęciu z przed widać, że poprzednio dom był malowany farbą dobraną kolorystycznie do kamieni przy wejściu. Tym razem postawiłam na delikatny kontrast i był to strzał w dziesiątkę! Zrobiło się świeżo, lekko i bardziej nowocześnie:

Doniczki zawiesiłam na zwykłych, drewnianych wspornikach do półek kupionych w Ikea za grosze. Pomalowałam je na czarno, aby pasowały do doniczek oraz innych czarnych detali pojawiających się przy domu, jak bramie wjazdowej czy drzwiach wejściowych. 

W ogrodzie pojawiło się oczko wodne zrobione z opony od samochodu. Brakuje jeszcze przy nim roślinek, ale na chwilę obecną oczko wygląda tak:

Gąska jest prezentem od rodziców. Pasuje idealnie przy oczku :)

Tyle o zmianach w moim domku. Czy u Was też nastały jakieś dekoracyjne zmiany?