15 rzeczy, które powiedziałabym dwudziestoletniej sobie

Czy zastanawialiście się kiedyś, co powiedzielibyście sobie samym, gdybyście mogli cofnąć się w czasie do Waszych dwudziestych urodzin? Coś jak w filmie Powrót do Przyszłości: gdybyście mogli doradzić sobie coś, żeby uniknąć zawodu, niepowodzenia, zaoszczędzić sobie stresu... Co by to było?

Myśląc nad swoją własną przeszłością ze zdumieniem stwierdziłam, że owszem, popełniłam masę głupich i głupszych błędów, ale miałam to szczęście, że z każdej gafy wyniknęło coś dobrego. Z tego powodu wiele rzeczy zostawiłabym takimi, jakimi były. Ale uwaga! Napisałam ‘wiele’, a nie ‘wszystko’!

List do młodszej siebie.InteriorsPL

 

  • Idź do dentysty na czas. Uda Ci się uniknąć wyrywania, którego tak nie znosisz.
  • Nie zamartwiaj się, że nie wiesz, co zrobić ze sobą po skończeniu szkoły. Zaoszczędzisz sobie stresu, a gdy przyjdzie pora odnajdziesz w sobie pasję, która zupełnie odmieni Twoje życie.
  • Jesteś bardziej wrażliwa od innych. Im szybciej sobie to uświadomisz, tym lepiej dla Ciebie.
  • Przestań myśleć, co powiedzą inni i po prostu rób to, na co masz ochotę. Ludzie i tak będą gadali, bez względu na to, co zrobisz.
  • Nie zmieniaj się dla innych i nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Aha, i naucz się mówić ‘nie’.
  • Nie farbuj włosów na rudo. Nie farbuj włosów na rudo! Nie farbuj ich!!!
  • Nie używaj tak często prostownicy. Zniszczysz sobie włosy i miną lata, zanim wrócą do dawnej formy.
  • Zapisz się na kurs fotografii, który tak bardzo chciałaś zrobić. Później będziesz żałować, że ominęła Cię taka fajna przygoda.
  • Nie bierz tej pożyczki na meble. Wkrótce wyjedziesz do Irlandii, a meble latami będą stały nieużywane na strychu.
  • Zadzwoń do pracy i powiedz, że jesteś chora w sobotę wielkanocną 2005 roku. Ominie Cię wypadek w pracy i miesiąc zwolnienia lekarskiego.
  • Tylko dlatego, że zarabiasz, nie oznacza, że musisz wszystko od razu wydać. Naucz się odkładać pieniądze, albo skończysz jedząc jedną bułkę na dzień... na więcej Cię nie będzie stać...

 

List do młodszej siebie.InteriorsPL


  • Chcesz, żeby wszyscy Cię lubili? To niemożliwe! Nie trać czasu na ludzi, którzy nie są go warci.
  • Odejdź od tego lusterka! Przestań wyduszać pryszcze! To głupi nawyk, który po latach przysporzy Ci blizn potrądzikowych. Idź do lekarza po tabletki – im wcześniej zaczniesz je brać, tym szybciej wyleczysz zmiany skórne. I skoro już jesteśmy przy pryszczach: wyeliminuj wszelkie produkty mleczne ze swojej diety i zacznij pić 2l wody mineralnej dziennie. To też pomoże Ci wyleczyć skórę!
  • Czasem lepiej zachować coś tylko dla siebie... Nie gadaj tyle.
  • Niezależnie od tego, jak się teraz czujesz wiedz, że wszystko się jeszcze odbylejaczy.

 

Jestem pewna, że jeden z moich znajomych do takiej listy dodałby „Nie próbuj zobaczyć, jak kręcą się kółka od deskorolki, gdy na niej jedziesz... Odrapiesz sobie połowę twarzy!” (prawdziwa historia!).

Co doradziłabym młodszej sobie.InteriorsPL.com

Zapytałam Was o Wasze rady dla młodszych siebie na Facebook i oto, co mi odpowiedzieliście:


  • ‘Ja bym sobie doradziła, żeby słuchać częściej swojej intuicji i nie zawsze iść na kompromis, a już napewno nie godzić się na coś, co sprawia, że czuję się z tym źle. Wtedy nie wierzyłam we własne możliwości. Dziś jest trochę inaczej, tylko że z pewnych decyzji nie ma odwrotu bez bolesnych konsekwencji...’ -Kinga
  • Po powrocie z Warszawy, nie wracaj do mamy. Bądź bardziej niezależna.’ -Ania
  • ‘Nie bój się, będzie dobrze! Dasz radę. Go on!’ –Agnieszka
  • ‘Niczego nie żałuj! Wszystko co się dzieje to cenne lekcje a nie porażki.’ –Joanna
  • ‘Za 5lat będziesz niesamowicie szczęśliwa. Podążaj drogą, którą obrałaś, a wszystko ułoży się tak, jak powinno.’ –Aga
  • ‘Nie zastanawiaj się tyle. Działaj!’ –Isa Flower&Event One
  • ‘Wierz we własne siły, rzuć studia, nie planuj nic do końca życia i nie przejmuj się pierdołami.’ –Anna
  • ‘Miej odwagę realizować swoje marzenia, później będzie Ci coraz trudniej’ - Magda


Jakich rad Wy udzielilibyście dwudziestoletnim sobą? Czego chcielibyście uniknąć, czego nie doświadczać w ogóle? Czy myśleliście kiedyś o tym?