drzwi

Jak i czym malować drzwi wewnętrzne i gdzie kupić czarne klamki

Nigdy nie sądziłam, że coś tak prostego, jak metamorfoza drzwi może stać się tak popularna! A jednak, Wasze maile, komentarze i statystyki nie kłamią. Kilkakrotnie już pokazywałam na łamach bloga przemiany, jakie przechodził nasz hol i za każdym razem zadawaliście mnóstwo pytań odnośnie moich drzwi: gdzie kupione, czym pomalowane, skąd mam klamki... Mam nadzieję, że dzisiejszym postem rozwieję Wasze wszelkie wątpliwości, odpowiem na wszystkie możliwe pytania i być może jeszcze czegoś nauczę i/lub zainspiruję.

 

Gdzie kupić sosnowe drzwi wewnętrzne?

Gdy 6 lat temu kupiliśmy dom, drzwi były jedną z tych rzeczy, które były już na stanie. W Irlandii panele drzwiowe z surowego drewna sosnowego są najczęściej kupowanymi, a zarazem najtańszymi modelami, najprawdpodobniej ponieważ w promocji można je nabyć już od 45 euro.

Mam dla Was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że ciężko dostać w Polsce ten sam model paneli drzwiowych, które mam u siebie, ale dobra brzmi, że mimo wszystko w sklepach jest ogromny wybór i łatwo możecie kupić coś ładniejszego!

Poniżej moje ulubione modele. Zastrzegam, że zdjęcia drzwi nie są reklamą, a post nie jest w żaden sposób sponsorowany:

1. 2. 3. 4. 5. 6. 

123. 4. 5. 6

 

Gdzie i jaką kupić farbę do malowania drzwi

Po roku mieszkania z sosnowymi, surowymi drzwiami wewnętrznymi, zadecydowałam, że nadszedł czas na zmiany. Czas na metamorfozę. Zależało mi na eleganckim, satynowym wykończeniu farby, które potęguje wrażenie elegancji. Chciałam, żeby drzwi nie były śnieżnobiałe: nauczyłam się, że złamana biel wygląda drożej. Wybierając farbę off-white upewnijcie się, że nie będzie ani zbyt żółta lub zbyt szara. Najlepiej kupić kilka próbek różnych kolorów, pomalować nimi kawałki tektury i porównać je wszystkie kładąc na stole obok siebie. Ten trick zawsze działa! Aha! Pamiętajcie tylko, żeby w tych kolorach była też czysta biel, musicie mieć przecież jakiś punkt odniesienia! 

Duży wybór złamanych odcieni bieli ma w swojej ofercie  Dulux Resist Satin do drewna

Duży wybór złamanych odcieni bieli ma w swojej ofercie  Dulux Resist Satin do drewna

Ja ostatecznie wybrałam farbę do drewna o satynowym wykończeniu Duluxa w kolorze kości słoniowej (Dulux Satinwood, Ivory White). 

 

Jak malować drzwi wewnętrzne

Najpierw dokładnie umyłam drzwi i wytarłam je do sucha. To ważne, aby nie ominąć tego kroku. Jeśli kiedykolwiek próbowaliście zamalować tłustą plamę, zrozumiecie dlaczego.

Pierwszą warstwę farby nałożyłam pędzlem we wszystkich zagłębieniach drzwi. Kolejną, wałkiem, na wszystkich płaskich powierzchniach. Po upływie kilku godzin papierem ściernym przetarłam wszelkie powstałe zacieki, przetarłam drzwi szmatką i pomalowałam je kolejną warstwą farby. I ponownie – przetarłam całość delikatnie papierem ściernym, wytarłam z kurzu i ponownie pomalowałam. Każde drzwi potrzebowały 3 warstw farby.

Przetarcie papierem ściernym spowoduje, że nie tylko pozbędziecie się zacieków, ale uzyskacie ten wspaniały, gładki efekt bez śladów wałka lub pędzla. Czyli profesjonalizm na maxa!

Jak malować drzwi, krok po kroku.

Jak malować drzwi, krok po kroku.

 

Drzwi były malowane kilka (to już prawie 5 lat!) temu i nadal wyglądają, jak nowe! To znaczy wszystkie, oprócz jednych... Powiem tylko tyle: nigdy, przenigdy nie myjcie drzwi żadnymi środkami czystości w spray’u, bo zostaną Wam na nich brzydkie, żółtawe plamy. Najlepszym sposobem mycia drewnianych, malowanych drzwi są ciepła woda z płynem i miękka gąbka. Są niezawodne! Ale mój problem to nic w porównaniu z problemem jednej z moich tegorocznych klientek: chciała wymyć oszronione szybki w drzwiach Domestosem... Teraz musi nie tylko pomalować drzwi, ale i wymienić w nich szyby! 

 

Gdzie kupić klamki?

Jak już pisałam wcześniej, wprowadziliśmy się do domu, w którym były już sosnowe drzwi i pozłacane klamki. Brrr... Lubię złote dodatki, ale klamki  w tym kolorze mnie denerwowały. I na dodatek wyglądały na strasznie małe w porównaniu do drzwi, przez co wyglądały tanio!

O ile mogłam przemalować drzwi, jakoś nie chciało mi się wierzyć, że mogłabym przemalować klamki, chociaż wielokrotnie widziałam takie pomysły na Pinterest. Zresztą sama kiedyś spróbowałam tego tricku na drzwiach zewnętrznych i teraz męczę się z brzydką, odrapaną rączką. Muszę w końcu kupić nową!

Moja teściowa ma u siebie piękne, kute, czarne klamki. To one stały się inspiracją do zakupu moich. Lubię dekorować kontrastami, a wizja białych drzwi i czarnych rączek naprawdę do mnie przemawiała. Zesztą długo ich nie szukałam. W sklepach aż się od nich roi!

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8.

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8.

 

Ostatnie słowo na zakończenie

Post o moich drzwiach wewnętrznych oraz o tym, jak wybrać drzwi i klamki nie byłby zupełny, gdybym nie pokazała Wam, jak na przestrzeni lat zmieniały się moje. Tak niewiele potrzeba, żeby zamienić to:

Drzwi PRZED. InteriorsPL.com

 W to:

Drzwi PO. Jak malować surowe drzwi wewnętrzne. InteriorsPL.com

Wnętrze nie tylko stało się bardziej spójne, ale dzięki pomalowanym drzwiom wygląda bardziej elegancko!

Jestem ciekawa, co Wy sądzicie o swoich drzwiach? Jesteście z nich zadowoleni, czy wolelibyście coś nowego, innego? Jak wyglądają drzwi i klamki z Waszych marzeń? A może sami kiedyś malowaliście drzwi? Jak Wam poszło? 


Halloween - łatwa dekoracja drzwi wejściowych

Dziękuję Wam za tyle ciepłych i miłych komentarzy pod poprzednim postem. Bardzo wiele dla mnie znaczą. AniuR - dziękuję, że się ujawniłaś! Jakchce - świetnie jest widzieć męską obecność na blogu!

Wzięłam się dziś ostro do pracy i udekorowałam nasze wejście do domu na Halloween. Kupiłam w Tesco kilka dyń, z pola za domem przywlokłam gałęzie, a tablicę, która normalnie stoi na półce w hollu, zawiesiłam na drzwiach dla uzyskania lepszego efektu. Oryginalnie miał na nich wisieć wieniec jakiś straszny, ale ostatecznie postanowiłam, że tablica będzie bardziej interesująca. W sumie wyszła mi dekoracja, która jest łatwa do zrobienia, niedroga i pozytywnie straszna :) Dzieci nie będą płakać na jej widok, co po wydarzeniach ostatnich kilku dni trzeba wziąć pod uwagę, jeśli się nie chce mieć Urzędu Miasta i Gminy na karku (jakiś dom, bodajże w Dublinie, był tak strasznie udekorowany, że dzieci płakały na jego widok. UMiG kazało właścicielom zdjąć część dekoracji, żeby dzieciom nie śniły się koszmary :) A ja myślałam, że takie rzeczy to tylko u nas, w Polsce :)).

hallowee131a.jpg
hallowee132.jpg

Rubee i Holly dzielnie mi asystowali podczas sesji zdjęciowej. Uśmiałam się strasznie, bo wpadłam na pomysł przebrania ich na Halloween, ale Holly w ogóle się to nie spodobało. Rubee z kolei jak prawdziwa gwiazda filmowa obracał łebek raz w prawo, raz w lewo czekając cierpliwie, aż skończę :)

hallowee133.jpg
hallowee134a.jpg

Dynie fajnie wyglądają za dnia, ale dopiero o zmroku wydobywa się ich piękno, a to za sprawą latarenek i delikatnego oświetlenia. Uwielbiam :) Czy to dziwne, że nie mogę się napatrzeć na moje własne drzwi??? Oczywiście nie musiałam długo czekać, aby zrobić zdjęcia drzwiom o zmroku, ponieważ ostatnio tak szybko robi się ciemno :( Dzisiaj pierwszy raz rankiem nie mogłam zwlec się z łóżka, bo na zewnątrz było zimno i ciemno, a łóżko było takie ciepłe i miłe... Wy też tak macie jesienią?

hallowee135.jpg
hallowee136.jpg
wiolapodpis.jpg

Mój tydzień w obrazach

Fajnie było mieć kilka dni przerwy, ale dobrze jest też powrócić do bloggowego światka :) Rodzice byli i pojechali. Tydzień minął niepostrzeżenie. Fajnie było ich zobaczyć po ponad trzymiesięcznej przerwie (ostatnim razem widzieliśmy się na Lanzarote na moim ślubie). Pogodę mieliśmy naprawdę świetną jak na irlandzkie warunki, co sprzyjało wycieczkom, spacerom i zakupom. Znalazło się nawet trochę czasu na kilka prac w ogrodzie (więcej na ten temat za kilka dni)! A co Wy robiliście przez ten czas?

Był ktoś z Was już w wiosce Bunratty? W zeszłą niedzielę był tam festiwal plonów z całym mnóstwem atrakcji. Raj dla fotografów, dzieci i nie tylko :)

Rodzice z moim D. i jedno z krzeseł w BunrattyAcha - moja ostatnia słabość: fotografowanie drzwi i okien. Wspaniale jest widzieć różne ich wzory, kształty i kolory :) Czerwone znalazłam podczas zakupowego spaceru po Tralee, białe są z Bunratty.

O, a tu ja :) Ale gdybyście pytali, nie - nie to nie moje psy :)

Świezo odmalowana szopka ogrodowa i nowy nabytek - kosz na brudną bieliznę.

A jutro...jutro ogoszę zwycięzcę Motywującego Klubu InteriorsPL i zaczniemy nową zabawę! Zajrzyjcie koniecznie! Ściskam mocno,