Porady

10 sposobów personalizacji wnętrz

Czy mieliście kiedyś problem ze sprawieniem, żeby Wasz dom wyglądał jak WASZ – nieważne, czy mieszkacie na swoim, czy wynajmujecie? Czy mieliście kiedyś wrażenie, że miejsce, w którym mieszkacie jest przeraźliwie smutne i puste pomimo tego, że jest pięknie umeblowane? Chcę, żebyście zaczęli bawić się etapem dekoracji swoich wnętrz. Chcę, żebyście przestali bać się eksperymentować i otoczyli się tym, co kochacie, a obiecuję Wam, że w efekcie końcowym stworzycie niebanalne i wyjątkowe wnętrza, z których będziecie dumni!

 

Personalizacja ścian

Najsłynniejsi styliści wnętrz szykując studio fotograficzne do sesji zdjęciowej dekorują stylizowane wnętrza przynajmniej jednym dodatkowym przedmiotem, którego nie kupili w zwykłych sieciówkach lub popularnych sklepach. Dlaczego? Ponieważ w ten sposób ich stylizacje stają się niepowtarzalne! Dekorując wnętrza warto wziąć sobie tą wiedzę do serca i powtórzyć ten trick gdzie się da. Nieważne, czy to obrazek narysowany przez dziecko, własnoręcznie zrobiona ozdoba czy dekoracja upolowana na targu staroci – ważne, aby nasze serce szybciej biło na jego widok. Nasze domy powinny być jak nasza autobiografia, a sekret najpiękniejszych wnętrz leży właśnie w ich spersonalizowaniu. Pamiętajcie: dom staje się jedyny w swoim rodzaju dzięki tym wręcz najmniej istotnym detalom. NASZYM detalom.

 

Uważam, że jest coś przeraźliwie smutnego w domu bez obrazów, pamiątek rodzinnych i fotografii. Obiecajcie mi coś - urządzając swoje M4 nigdy, przenigdy nie zapominajcie o ścianach! Ściany potrzebują ciepła, tekstury, głębi... muszą intrygować i być interesujące. Lata urządzania wnętrz nauczyły mnie jednej, najważniejszej zasady: możecie mieć najlepsze meble i dodatki, jednak wszystko i tak będzie wyglądało jak pusta skorupa, jeśli w swoich planach nie uwzględnicie dekoracji ścian!

Personalizacja domu. InteriorsPL.com


Dorosłam w domu, w którym nie wisiało wiele ozdób ściennych. W moim własnym pokoju na drewnianych panelach pozwolono mi zawiesić kilka plakatów ulubionych zespołów. Wiecie... Backstreet Boys, The Kelly Family, Ace of Base... Podstawowy zestaw dziewczyny dorastającej w latach 90. Całe szczęście po latach moi rodzice podchwycili mojego bakcyla do dekorowania i teraz ściany ich mieszkania ozdobione są zdjęciami upamiętniającymi mile spędzone chwile i pamiątkami rodzinnymi... Ich dom stał się prawdziwym domem z duszą i wspomnieniami, a ja uwielbiam do niego wracać!


Dla mnie wnętrza nie powinny odzwierciedlać trendów, a ludzi, którzy w nich żyją.
— James Huniford


Ściany są duszą domu. Czy to zdjęcie, plakat czy nawet tani obraz, to co zawiesicie na swoich ścianach wbrew pozorom mówi więcej o Was, niż reszta Waszego domu. Kilka zdjęć oprawionych w ramki i powieszonych jedno obok drugiego potrafią czynić cuda we wnętrzach! Będą one Waszym odzwierciedleniem i będą przypominały Wam o wszystkich tych wspomnieniach, które sprawiły, że jesteście tym, kim jesteście. Najważniejsze to otaczać się tym, co kochamy, nie bać się eksperymentować i bawić się etapem dekoracji wnętrz. Nie bądźcie jednak egoistami: zaproście do tego całą rodzinę – niech i oni czują się jak u siebie!

Wkrótce jak ja będziecie marzyć, żeby mieć więcej ścian i pokojów!

 

Personalizacja domu: 10 sposobów, jak tego dokonać

Dlaczego personalizacja wnętrz jest taka ważna? Tak naprawdę z kilku powodów. Ludzie, którzy kochają swój dom są zdrowsi i szczęśliwsi, są bardziej kreatywni i pozytywnie nastawieni a także są bardziej wydajni w pracy (udowodnione przez naukowców!). To szczególnie ważne zwłaszcza teraz, jesienią, gdy spędzamy w zamknięciu tyle czasu..

Chcąc sprawić, żeby dom stał się bardziej osobisty możecie:

  1. ozdobić go fotografiami rodzinnymi
  2. użyć literek z Waszymi inicjałami (niedawno pisałam o tym, jak je zrobić samodzielnie z kartonu, sklejki i sztucznych kwiatów w poście 3 pomysły na ręcznie zrobione ozdoby, które będą miały ogromny wpływ na wnętrze)
  3. ożywić go roślinami i/lub ulubionymi kwiatami
  4. oprawić plakaty z ulubionych filmów lub muzyki
  5. udekorować go rodzinnymi pamiątkami lub starociami znalezionymi w second-hand sklepach
  6. ubrać w ulubiony zapach (czasem o tym zapominamy, ale nic tak nie sprawi, że dom będzie odzwierciedlał nas, jak właśnie nasze zapachy!)
  7. ozdobić go cytatami i powiedzonkami, np. w formie naklejek ściennych
  8. użyć ulubione kolory, wzory, tekstury i faktury
  9. udekorować go pamiątkami z podróży: musze, kamienie, itp.
  10. zrobić własnoręcznie jakąś dekorację (zajrzyjcie do galerii DIY na mojej stronie Pinterest po prawie 200 różnych pomysłów z projektami ‘zrób to sam’).

 

Na zakończenie muszę Was jednak ostrzec, żebyście nie przedobrzyli! Łatwo bowiem popaść ze skrajności w skrajność i zamiast domu z duszą urządzić mały bazarek z rupieciami ;) Zaufajcie swojej intuicji – ona Wam najlepiej podpowie, kiedy przestać.

 

Jestem ciekawa, czy Wasze domy odzwierciedlają Was? Jeśli tak, w jaki sposób? A może macie inny sposób personalizacji wnętrz? Jaki?


Akcje uratują, gdy nie ma się oka do zdjęć!

Pytanie: co zrobić, gdy nie mam talentu do robienia zdjęć? Staram się, ale po prostu mi nie wychodzą...

Odpowiedź: Czy słyszałaś (słyszałeś) kiedyś o akcjach?

Pytanie: Mam oko do zdjęć, ale zupełnie nie chce mi się bawić w ustawianie specjalnego oświetlenia lub robienie domowego studia. Co robić?

Odpowiedź: Skorzystaj z akcji Photoshopa!

Przed i po użyciu akcji

Przed i po użyciu akcji

Prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy inni i nie każdy ma dobre oko do zdjęć, kolorów czy kompozycji. Ja na przykład nigdy nie lubiłam matematyki, za choinkę jej nie rozumiem, a na studiach całki i macierze przyprawiały mnie o dreszcze. Czarna magia normalnie! Możecie mieć najlepszy sprzęt, ale jeśli nie zaprzyjaźnicie się z nim, to nic magicznego z tej znajomości Wam nie wyjdzie (o tym, jak przestać korzystać z trybu manualnego aparatu przeczytacie na blogu Jest Rudo).

Czy wiedzieliście, że niedoróbki fotograficzne poprawicie w programach graficznych? Krzywa perspektywa, niedoświetlenie (czasem nawet zbyt mocne naświetlenie), wymyte kolory... wszystko to da się naprawić! Moim ulubionym programem do obróbki zdjęć jest Photoshop. Minusem takich poprawek jest oczywiście suma czasu spędzonego na naprawianiu naszych pomyłek, ale tutaj do akcji wkraczają akcje...

 

Cóż to takiego: akcja?

To zbór poleceń, które wydajemy programowi, aby zmienił wygląd naszego zdjęcia. Mamy dwa rozwiązania: spędzić kilka do kilkanastu minut obrabiając je samodzielnie, albo za pomocą jednego kliknięcia myszki zlecić komputerowi, aby zrobił to za nas. To co byście wybrali? Istnieją setki, ba! tysiące dostępnych akcji – od darmowych, aż po płatne. Zrobią za nas wszystko. Poprawią ostrość zdjęcia, zmniejszą je do odpowiednich rozmiarów, sprawią, że nasza cera będzie olśniewała, a zęby oślepiały... Możemy zrobić z ich pomocą efekt zachodu słońca lub mroźnego poranka... Trawa może być bardziej zielona, a niebo bardziej błękitne... Mogłabym tak jeszcze wymieniać kilka dobrych paragrafów. Szaleństwo, prawda!?!

Ja najlepsze akcje znalazłam w dwóch miejscach: darmowe na DeviantArt i płatne na Paint The Moon.

Czym się od siebie różnią? Te darmowe to akcje raczej bardziej podstawowe – wyostrzenie, zmiana kolorów, rozmycie... Płatne są już bardziej skomplikowane. Używam ich przy portretach i krajobrazach lub... gdy mam zły dzień, czyli gdy wyszedł mi właśnie pryszcz (lub dwa), jestem blada i źle wychodzę tego dnia na zdjęciach. Te akcje działają cuda!

 

Jak z nimi pracować?

To proste. Pobieracie je z internetu, instalujecie, a te automatycznie same wpisują się do Waszego Photoshopa. W górnym pasku zadań klikacie w Window i następnie Actions, aby otworzyć okienko z zainstalowanymi akcjami. Moje po otwarciu wygląda tak:

Aby zmienić wygląd zdjęcia kilkacie po prostu na wybraną akcję. Reszta zrobi się za Was! Będziecie czasem musieli coś potwierdzić klawiszem Enter, czasem zmienić przejrzystość warstwy, ale... Zachęcam Was do poeksperymentowania z nimi, pobawienia się jeśli wolicie. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyście nie użyli nawet kilku akcji na raz.

 

Bądźcie jak Azjaci!

Teraz już nie macie żadnych wymówek, żeby nie pstrykać świetnych fotek! Chwytajcie za aparaty i do roboty! Mam tylko dla Was jeszcze jedną, maleńką radę. Nie niecierpliwcie się robiąc zdjęcia. Nie bądźcie, jak mój mąż :D Ilekroć jedziemy gdzieś na urlop muszę najpierw się prosić, żeby zrobił mi jakieś, a później jedna fotka – pstryk – i gotowe. Idziemy dalej. Błąd!

Czy wiedzieliście, że zawodowi fotografowie robią setki zdjęć jednego ujęcia, aby w efekcie końcowym wybrać jedno, to najlepsze? Nie bójcie się eksperymentować i robić nawet kilkanaście pozornie podobnych ujęć. Widzieliście kiedyś Azjatów a akcji? Cały świat się z nich naśmiewa, ale wiecie, czego im nie brakuje? Dobrych ujęć! Robią mnóstwo zdjęć i zdają się być wszędzie ze swoim aparatem robiąc przy tym śmieszne pozy (zdaje się, że w ich kulturze rodzaj pozycji jest wprost proporcjonalny do jakości zdjęcia ha ha). W efekcie końcowym do ich albumów trafiają tylko te najlepsze fotografie. Bądźcie jak oni. Odważcie się wyjść ze swojej ‘comfort zone’ a pod koniec dnia Photoshop pomoże Wam zamienić ładne w piękne. Obiecuję. 


Wszystko co musicie wiedzieć o szablonach

Od momentu, kiedy go po raz pierwszy zobaczyłam, wpadłam po uszy. Niebanalny, kreatywny, niedrogi (!)...To dzięki szablonowi moje serce zabiło szybciej, a oczami wyobraźni zobaczyłam morze niekończących się możliwości. Za pomocą tego małego kawałka plastiku byłam w stanie odmienić najnudniejsze zakamarki mojego domu – od mebli aż po ściany.

 

Dlaczego tak bardzo zachwycam się szablonami?

Ci, którzy kiedykolwiek musieli zdzierać tapetę wiedzą, ile potrzeba czasu i zachodu, aby dokonać tego dzieła niszczenia! W przypadku szablonu wystarczy zamalować ścianę, aby po wzorze, który nam już się znudził nie było ani śladu! Ale to tylko jedna z wielu jego zalet. Na ścianach pomalowanych szablonowym wzorem nie widać nierówności, a nieładne wnęki ścienne stają się prawie niewidoczne!

Żeby wytapetować ścianę będziemy musieli wydać nawet do kilkuset złotych (i oby tylko!), a na zamalowanie ściany z użyciem tego sprytnego kawałka plastiku wystarczy tylko kilkadziesiąt złotych! A jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać? Czy jesteście w stanie odróżnić, które z poniższych zdjęć przedstawia tapetę, a które szablon?

1. Dom Lisy Palmer 2. Niche Interiors

1. Dom Lisy Palmer 2. Niche Interiors

Czy udało Wam się poprawnie odgadnąć, że zdjęcie po lewej to łazienka pomalowana szablonem?

 

Gdzie kupić gotowe szablony lub akcesoria do ich robienia

Możecie kupić gotowe wzory, albo możecie zaoszczędzić, wykazać się kreatywnością i samodzielnie wyciąć własne. Czy to trudne? Nie! Samo wycinanie szablonu jest banalnie proste – wystarczą Wam tylko ostry nożyk, stabilna dłoń i mała doza cierpliwości.

Mam sprawdzone sklepy, z których zamawiam gotowe szablony, lub przedmioty do ich samodzielnego wykonania:

Plastikowe kartki: The Stencil Studio oraz Oakland Stencil

Pędzle: The Stencil Studio na Amazon

Darmowe wzory szablonów: moja galleria na Pinterest

Gotowe wzory szablonów: Cutting Edge Stencils

 

Mój debiut! Instruktażowy film o szablonach (w którym zdradzam również mój tajny, szablonowy sekret!)

Nie oceniajcie go zbyt surowo – to naprawdę mój pierwszy film instruktażowy. Jak ciężko było mi go nakręcić wiedzą wszyscy Ci, którzy zaglądali wczoraj na Facebook :)

Moje tricki przy malowaniu ściany z użyciem szablonu:

  • Pędzel nie może być bardzo mokry. Na filmie mogliście zobaczyć, że nadmiaru farby z pędzla zawsze pozbywałam się przyciskając go kilkakrotnie do starego telerza. Od czasu do czasu warto dodatkowo przetrzeć go suchą ściereczką.
  • Zamalowany szablon zawsze suszę starą suszarką do włosów. Dzięki temu mam pewność, że farba nie pobrudzi mi czystego kawałka ściany.
  • Pędzel zawsze przyciskam do ściany pod kątem 90 stopni. Tylko wtedy farba dostaje się we wszystkie, nawet te najmniejsze zakamarkim, nie przedostając się przy tym pod szablon.
  • Ścianę zawsze zaczynam malować od środka. Szablon przyklejam na wysokości oczu, a za pomocą miary upewniam się, że wisi prosto. Nie lubię używać poziomicy, ponieważ czasem ściany są nierówne... miara jeszcze nigdy mnie nie zawiodła!

 

Co zrobić z pomyłkami?

Te zdarzają się nawet tym najlepszym! Co zrobić, gdy farba kapnie nam niechcący na ścianę, lub przyłożymy szablon nie tam, gdzie mieliśmy? Najważniejsze, to nie panikować, bo takie błędy można naprawić w mgnieniu oka. Poczekajmy, aż farba wyschnie, a następnie zamalujmy ją odpowiednim kolorem. Nie lubię malować szablonami ‘starych’ ścian, tj. takich, które malowaliśmy lata temu, a resztki farby wyrzuciliśmy do kosza. No bo co zrobić wtedy, gdy zdarzy nam się pomyłka? Jak ją wtedy zamalować?

 

Szablon – na wesoło, elegancko i... po skandynawsku

Wiecie, co zrobiłam z ptakami, które namalowałam na ścianie?  Domalowałam im oczy! Czasem takie drobne elementy wystarczą, aby ściana przypominała prawdziwą tapetę. Wspaniałe efekty uzyskacie mieszając farby matowe z połyskującymi. Ja w ten sposób pomalowałam naszą sypialnię gościnną. Każdy myśli, że to tapeta, a wystarczyło użyć zwykłej, połyskującej, srebrnej farby do pomalowania szablonu.

Panuje moda na skandynawskie wnętrza. Jakim szablonem pomalować ściany, aby dobrze wyglądały w tak urządzonych domach? Czymś prostym i nieskomlikowanym, na przykład gwiazdami lub... konikami (w mojej galerii Pinterest znajdziecie ponad dwieście darmowych wzorów szablonów – jestem pewna, że każdy z Was znajdzie tam coś, co przykuje Wasze oko). Styl skandynawski lubi kontrasty, dlatego polecam czarne wzory na białych ścianach, a w pokoju dziecięcym czarne wzory na bladoniebieskim lub bladoróżowym tle. 

1. 2. 3. 4.

1. 2. 3. 4.

1. 2. 

1. 2

 

Odwieczny problem. Co lepsze – pędzel, czy gąbka?

Ilekroć malowałam coś szablonem używałam starej gąbki do mycia naczyń – oszczędność ponad wszystko ;)  Niedawno jednak kupiłam pędzel... Pytanie, co lepiej maluje? Zrobiłam mały eksperyment. Jego efekt mnie zaskoczył!

Wybrałam szablon, który miał kilka małych elementów, które miały utrudnić zadanie. Zarówno gąbka, jak i pędzel świetnie sobie z nimi poradziły. Zauważcie jednak, że ściana po prawej ma znacznie bardziej wyraźny kolor. Ten kawałek był malowany gąbką! Tak więc czy opłaca się wydawać pieniądze na specjalne pędzle, jeśli gąbka zrobi to samo, a nawet i lepiej? Przy gąbce jedynym problemem mogą być brudne od farby palce, ale w końcu od czego są rękawiczki lateksowe?

Gwoli ścisłości – gąbka tak jak i pędzel też nigdy nie może być bardzo mokra. Przed malowaniem ściany nadmiar farby musi zostać z niej odciśnięty – w ten sam sposób, jak to polecałam przy pędzlu.


Szkoła Pięknego Wnętrza - Co zabija nudę w jadalni?

Powoli odchodzą w zapomnienie czasy, gdy w domach było osobne pomieszczenie na jadalnię. Mały metraż mieszkań i poszukiwanie funkcjonalnych rozwiązań sprawiły, że kącik jadalniany robimy najczęściej w kuchni lub bezpośrednio przy niej. Wszak wygodniej jest zrobić tylko kilka kroków do stołu z gorącym talerzem, niż pokonywać metry, aby się dostać do drugiego pomieszczenia. Zapraszam Was na kolejną lekcję Szkoły Pięknego Wnętrza o jadalniach.

Gwiazdą jadalni jest oczywiście stół, dlatego zanim zdradzę Wam kilka dekoracyjnych ticków, postaram się nauczyć Was rzeczy lub dwóch o stołach.

Stoły w liczbach:

  • Większość stołów ma od 73 do 76 cm wysokości. Jeśli znajdziecie coś niższego upewnijcie się, że wybierzecie do niego odpowiednio niskie krzesła.
  • Długi na 1.20 m stół wygodnie pomieści cztery osoby, choć 6 też się zmieści.
  • Długi na 1.40 m stół wygodnie pomieści sześć osób.
  • Przy stole o długości 160 cm wygodnie usadzimy osiem osób.

Moja uwaga:

Powierzchnia stołu powinna być dostosowana do tego, w jaki sposób będziecie go używać. Jeśli stół będzie używany każdego dnia nie tylko do jedzenia posiłków, ale i pracy, czy odrabiania zadań domowych i kreatywnego wyżywania się dzieci, lepiej wybrać stół z blatem, który będzie łatwo wymyć.


 

1.     Stół tradycyjny: będzie dobrze wyglądał we wnętrzach klasycznych i urządzonych w stylu shabby chic. Dla nadania mu mniej formalnego wyglądu można połączyć go z ławką w podobnym stylu.

2.     Okrągły: idealny, jeśli lubicie rozmawiać przy stole. Ten typ stołu najlepiej będzie się prezentował z nowoczesnymi krzesłami.

3.     Rustykalny, nowoczesny: ociepli wygląd nowoczesnych wnętrz. Jego niebywałą zaletą jest, że można go połączyć z jakimikolwiek krzesłami!

4.     Ten styl będzie świetnie wyglądał z pomieszanymi krzesłami (pomalowanymi jednak na ten sam kolor).

5.     Nowoczesny: będzie pasował w praktycznie każdym wnętrzu i do każdych krzeseł.

 


Pamiętajcie! Okrągłe stoły są najlepsze, jeśli lubicie urządzać przyjęcia – łatwiej Wam będzie rozmawiać przy nich z wszystkimi gościami. Kwadratowe wyglądają bardziej dramatycznie we wnętrzu, przez co na pewno nie powieje w nim nudą, a prostokątne są najczęstszym wyborem.


Ludzie często myślą, że przy urządzaniu jadalni nie ma wielkiego pola do popisu. Stół, krzesła, być może kredens i jakaś lampa nad stołem... i to wszystko. A ja zawsze im powtarzam, że się mylą. Wszak piękne wnętrze, to nie tylko meble. To też dodatki!

Krzesła:

Ja lubię, gdy ich oparcie jest dobrze widoczne znad stołu, choć w bardzo nowoczesnych wnętrzach jest tendencja do wybierania tych z niskimi oparciami. Zasada jednak jest taka: im wyższe i bardziej kanciate oparcia, tym bardziej formalny wygląd jadalni. Wtedy warto pokusić się o element ‘relaskujący’, jak ławka po jednej stronie stołu i kilka poduszek na krzesłach (poduszki sprawdzą się również, gdy w jadalni brakuje koloru).

Obite krzesła są bardziej wygodne, jednak i cięższe do utrzymania w czystości. Jeśli wolicie tapicerowane meble, wybierzcie te obite skórą, lub materiałem w szalone wzory, na którym nie będzie widać plam.


Oświetlenie:

Idealna wysokość lampy nad stołem to 120 cm. Zamiast nudnych lamp typowych dla jadalni, wybierzcie coś, co będzie miało ogromny wpływ na wygląd kącika jadalnianego: kolorowe pendanty, bogate żyrandole lub bardzo duże abażury. Niech rzucają się w oczy i szokują. Tylko wtedy unikniecie efektu ‘nudnej jadalni’.

Warto zamontować przyciemniacz lampy, dzięki któremu stworzycie bardziej relaksującą atmosferę. Nie zapominajcie o bocznym oświetleniu! Oprócz żyrandola warto zamontować (np. na kredensie obok) lampy stołowe i kilka świeczek. Wszak nie ma nic lepszego od kolacji przy świecach!


Tekstylia:

Poduszki, obrusy, bieżniki, zasłony, rolety, dywany... Bez nich jadalnia nie ma szansy przebicia. Jakże często rozmawiam ze zdesperowanymi posiadaczami jadalni. Pytają, co zrobić, żeby nie było tak pusto i nijako? Po pierwsze – dywan. Nigdy, przenigdy nie zapominajcie o dywanie w jadalni! Po drugie – obrusy i bieżniki: czy zwróciliście kiedyś uwagę na to, jak bardzo możecie odmienić wygląd zwykłego stołu dzięki prostemu obrusowi? Tak... tekstylia są tu niesamowicie ważne...


Kredensy, bufety, witryny...

W jadalni warto znależć miejsce na dodatkowe miejsce do przechowywania obrusów i zastawy. Jeśli jesteście szczęśliwymu posiadaczami pięknych wazonów i talerzy, może zamiast kredensu warto ustawić witrynę, aby na okrągło móc cieszyć oczy swoimi zdobyczami?
Nie zapominajcie o przestrzeni nad kredensami: ożywicie ją ogromnymi lustrami lub pięknymi obrazami.



Kilka moich dekoracyjnych tricków:

  • Nowoczene jadalnie będą dobrze wyglądały urządzone tylko w dwóch kolorach. Na przykład jadalnie w stylu skandynawskim zyskają na wyglądzie przy białych ścianach, które wydobędą piękne, drewniane meble na pierwszy plan.
  • Mieszajcie styl mebli: odłóżcie czasy, gdy wszystkie meble kupowało się w jednym sklepie z tego samego kompletu w zapomnienie. Nic tak nie zabija nudy, jak mieszanie różnych stylów mebli! A jeśli boicie się, że nic do siebie nie będzie pasowało, pamiętajcie, że kolor potrafi WSZYSTKO połączyć w spójną całość.
  • Jeśli chcecie, żeby jadalnia wyglądała drogo i elegancko, udekorujcie ją powierzchniami, które odbijają światło: lustrzane meble, srebrne lub złote dodatki. Całość ocieplicie krzesłami obitymi welwetem i wazonami z kwiatami. Pamiętajcie, że ciemne kolory mają tendencję do wyglądania na droższe!
  • Kilka prostych zmian wystarczy, aby stół stał się miejscem do pracy. Użyjcie tacek, które szybko pomogą Wam odłożyć wszystkie przedmioty zalegające na stole, gdy ten będzie potrzebny podczas posiłku. 

Zajrzyjcie na moje tablice inspiracyjne na Pinterest, jeśli szukacie ciekawych zdjęć jadalni. Ponad sto najpiękniejszych zdjęć z sieci z pewnością zaspokoi Waszą ciekawość :) 


Friday's Decor Doctor #24

Jakiś czas temu Ewelina napisała do mnie maila z prośbą o pomoc (jeśli Wy również potrzebujecie pomocy, zajrzycie tutaj, żeby dowiedzieć się, co ma zawierać zgłoszenie). Tak jak ja ma 30 lat, jest mężatką i mieszka we własnym domu kupionym na kredyt, którego spłacenie zjadają lwią część zarobków. Nie może pozwolić sobie na wielkie zmiany, ale chciałaby, żeby salon przestał być mdły i nijaki. Postanowiłam jej pomóc i przy okazji pokazać Wam, jak zaledwie kilka kosmetycznych zmian może zupełnie odmienić wygląd wnętrza!

Początkowo chciałam zostawić pasy, które Ewelina namalowała na ścianie, ale gdy przeczytałam, że są zrobione z beżowej, białej i zielonej farby zrezygnowałam... Ten zielony nieźle tu namieszał! Całe szczęście Ewelina napisała, że kupiła niedawno puszkę brązowej farby z zamiarem ich zamalowania. Na pewno trochę się zdziwiła, gdy napisałam jej, żeby zamalowała pasy... pasami. Proste, dość grube biało-brązowe pasy będą tu idealne (pamiętacie z moich poprzednich postów, jaka jest idealna grubość pasów na ścianie? Przypominam – od 10 do 20 cm). Będą też pasowały kolorystycznie do zastanych już mebli, zasłon i nowego dywanu.

Lubię przełamywać proste, graficzne wzory (prostokątne stoły, pasy na ścianie) okrągłymi – stąd okrągłe, marynistyczne lustra zawieszone nad sofą. Dlaczego aż cztery? Ponieważ nie tylko wspaniale rozjaśnią ten kącik, ale również sprawią, że ściana stanie się bardziej ‘niegrzeczna’, a to oznacza tylko jedno – w tym wnętrzu nie ma miejsca na nudę! Moją kropką nad i jest kropla mocnego, energicznego koloru w kąciku wypoczynkowym i jadalni.

Dywan: Ikea; Poduszki: Zara Home; Bieżnik: Zara Home; Lustra: Nautix.


Co do reszty wnętrza... Edycie podobają się lustrzane komody w stylu amerykańskim. Myślę, że to będzie strzał w dziesiątkę! Wzory na drzwiach mebla powtarzają te znad sofy łącząc wszystko w spójną całość. Kilka przykuwających uwagę dodatków i ramek z czarno-białymi zdjęciami wokół telewizora dopełnią wyglądu salonu.

Teraz mi się tu podoba. Kiedy mogę się wprowadzić?

Raz: Wazon – Zara Home; Dwa: Drewniany ornament - Zara Home; Trzy: Ramka – Dedecor; Cztery: Trawa – Hydroponika.