szablon

Friday's Decor Doctor #26

Jeśli macie problem z urządzeniem mieszkania, planujecie remont lub po prostu chcecie w niedrogi sposób odmienić wygląd swojego pokoju, trafiliście w dobre miejsce! Friday’s Decor Doctor (FDD) to seria postów, w których pomagam Wam uczynić Wasze gniazdka jeszcze piękniejszymi.

Tym razem z pomocy skorzystała Basia i jej sypialnia. Pokój jest mały, ale największym problemem zdaje się w nim być nietypowa wnęka. Piękny komplet mebli gryzie się z turkusową, młodzieżową wręcz narzutą oraz bladym kolorem ścian. Kryształowy żyrandol i tapicerowane krzesło w rogu pokoju aż wołały o coś, co połączyłoby wszystko w jedną, spójną całość.

Dzięki hojności firmy Śnieżka, która wie, jak dobrze jest zaoszczędzić na metamorfozie, czy remoncie, Basia otrzyma wszystkie potrzebne farby potrzebne do zrealizowania mojego projektu. A jeśli już mowa o projekcie...

 

Czas zaprezentować Wam, jak wyglądał pokój przed i po zmianach:

Każdy pokój potrzebuje przynajmniej jednego centralnego punktu wystroju. Cóż to takiego? To taki punkt, który od razu przyciąga oko. W sypialni Basi niestety go brakowało, przez co całość nie była bardzo atrakcyjna dla oka. Wydaje mi się, że możemy o to obwinić wnękę, która z pewnością zdekoncentrowała właścicielkę. No bo jak zagospodarować taką ścianę? Jak na niej zrobić centralny punkt wystroju?


Co zrobić z nietypową wnęką?

Mamy dwa wyjścia –możemy ją dodatkowo podkreślić, na przykład listwami świetlymi lub kolorami lub postarać się ją ukryć malując ścianę we wzory i oszukując oko do myślenia, że jej tam w ogóle nie ma! Ze względu na styl żyrandola i mebli wybrałam tą drugą opcję.

Najpier pomalowałam ścianę bardzo ciemną szarością z firmy Śnieżka Satynowa w odcieniu Cisza Nocy. Następnie wyciętym z tektury szablonem (dostępny do darmowego wydrukowania TUTAJ) namalowałam na niej jasno-szare wzory kolorem Podniebna Podróż Śnieżki. Zauważcie, że stopień na ścianie został w całości pomalowany szablonem - zupełnie tak, jakby go nie było. Pozostałe trzy ściany pomalowałam tym samym, jasnym kolorem, dzięki któremu rozjaśniliśmy pokój.  W ten sposób stworzyliśmy główny punkt wystroju, który dodatkowo podkreśla piękny kolor mebli.


Najcięższa praca za nami, teraz pozostał nam tylko wybór odpowiednich dodatków

50-60 cm nad łóżkiem zawiesiłam dwa podłóżne obrazki w sepii: jeden we wnęce, drugi poza nią. To dodatkowo potęguje wrażenie, że wnęka ‘nie istnieje’.

Całość ożywiłam pomarańczową narzutą na łóżko oraz białą pościelą i dwoma czarnymi poduszkami. Dzięki takiej kolorystyce, pokój przypomina spolszczoną wersję wnętrz w stylu japońskim, nie sądzicie?

Niestety w sypialni musiałam wymienić lampki nocne – były zbyt niskie i gryzły się ze złoto-kryształowym żyrandolem. Obecne, białe, nawiązują kolorystycznie do białych elementów lampy, wiążąc wszystko w spójną i miłą dla oka całość.

1. 2. 3. 4. 5.

1. 2. 3. 4. 5.

To co, kto chce być kolejną osobą, której pomogę? Jeszcze nikogo nie wybrałam na czerwiec!


Wszystko co musicie wiedzieć o szablonach

Od momentu, kiedy go po raz pierwszy zobaczyłam, wpadłam po uszy. Niebanalny, kreatywny, niedrogi (!)...To dzięki szablonowi moje serce zabiło szybciej, a oczami wyobraźni zobaczyłam morze niekończących się możliwości. Za pomocą tego małego kawałka plastiku byłam w stanie odmienić najnudniejsze zakamarki mojego domu – od mebli aż po ściany.

 

Dlaczego tak bardzo zachwycam się szablonami?

Ci, którzy kiedykolwiek musieli zdzierać tapetę wiedzą, ile potrzeba czasu i zachodu, aby dokonać tego dzieła niszczenia! W przypadku szablonu wystarczy zamalować ścianę, aby po wzorze, który nam już się znudził nie było ani śladu! Ale to tylko jedna z wielu jego zalet. Na ścianach pomalowanych szablonowym wzorem nie widać nierówności, a nieładne wnęki ścienne stają się prawie niewidoczne!

Żeby wytapetować ścianę będziemy musieli wydać nawet do kilkuset złotych (i oby tylko!), a na zamalowanie ściany z użyciem tego sprytnego kawałka plastiku wystarczy tylko kilkadziesiąt złotych! A jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać? Czy jesteście w stanie odróżnić, które z poniższych zdjęć przedstawia tapetę, a które szablon?

1. Dom Lisy Palmer 2. Niche Interiors

1. Dom Lisy Palmer 2. Niche Interiors

Czy udało Wam się poprawnie odgadnąć, że zdjęcie po lewej to łazienka pomalowana szablonem?

 

Gdzie kupić gotowe szablony lub akcesoria do ich robienia

Możecie kupić gotowe wzory, albo możecie zaoszczędzić, wykazać się kreatywnością i samodzielnie wyciąć własne. Czy to trudne? Nie! Samo wycinanie szablonu jest banalnie proste – wystarczą Wam tylko ostry nożyk, stabilna dłoń i mała doza cierpliwości.

Mam sprawdzone sklepy, z których zamawiam gotowe szablony, lub przedmioty do ich samodzielnego wykonania:

Plastikowe kartki: The Stencil Studio oraz Oakland Stencil

Pędzle: The Stencil Studio na Amazon

Darmowe wzory szablonów: moja galleria na Pinterest

Gotowe wzory szablonów: Cutting Edge Stencils

 

Mój debiut! Instruktażowy film o szablonach (w którym zdradzam również mój tajny, szablonowy sekret!)

Nie oceniajcie go zbyt surowo – to naprawdę mój pierwszy film instruktażowy. Jak ciężko było mi go nakręcić wiedzą wszyscy Ci, którzy zaglądali wczoraj na Facebook :)

Moje tricki przy malowaniu ściany z użyciem szablonu:

  • Pędzel nie może być bardzo mokry. Na filmie mogliście zobaczyć, że nadmiaru farby z pędzla zawsze pozbywałam się przyciskając go kilkakrotnie do starego telerza. Od czasu do czasu warto dodatkowo przetrzeć go suchą ściereczką.
  • Zamalowany szablon zawsze suszę starą suszarką do włosów. Dzięki temu mam pewność, że farba nie pobrudzi mi czystego kawałka ściany.
  • Pędzel zawsze przyciskam do ściany pod kątem 90 stopni. Tylko wtedy farba dostaje się we wszystkie, nawet te najmniejsze zakamarkim, nie przedostając się przy tym pod szablon.
  • Ścianę zawsze zaczynam malować od środka. Szablon przyklejam na wysokości oczu, a za pomocą miary upewniam się, że wisi prosto. Nie lubię używać poziomicy, ponieważ czasem ściany są nierówne... miara jeszcze nigdy mnie nie zawiodła!

 

Co zrobić z pomyłkami?

Te zdarzają się nawet tym najlepszym! Co zrobić, gdy farba kapnie nam niechcący na ścianę, lub przyłożymy szablon nie tam, gdzie mieliśmy? Najważniejsze, to nie panikować, bo takie błędy można naprawić w mgnieniu oka. Poczekajmy, aż farba wyschnie, a następnie zamalujmy ją odpowiednim kolorem. Nie lubię malować szablonami ‘starych’ ścian, tj. takich, które malowaliśmy lata temu, a resztki farby wyrzuciliśmy do kosza. No bo co zrobić wtedy, gdy zdarzy nam się pomyłka? Jak ją wtedy zamalować?

 

Szablon – na wesoło, elegancko i... po skandynawsku

Wiecie, co zrobiłam z ptakami, które namalowałam na ścianie?  Domalowałam im oczy! Czasem takie drobne elementy wystarczą, aby ściana przypominała prawdziwą tapetę. Wspaniałe efekty uzyskacie mieszając farby matowe z połyskującymi. Ja w ten sposób pomalowałam naszą sypialnię gościnną. Każdy myśli, że to tapeta, a wystarczyło użyć zwykłej, połyskującej, srebrnej farby do pomalowania szablonu.

Panuje moda na skandynawskie wnętrza. Jakim szablonem pomalować ściany, aby dobrze wyglądały w tak urządzonych domach? Czymś prostym i nieskomlikowanym, na przykład gwiazdami lub... konikami (w mojej galerii Pinterest znajdziecie ponad dwieście darmowych wzorów szablonów – jestem pewna, że każdy z Was znajdzie tam coś, co przykuje Wasze oko). Styl skandynawski lubi kontrasty, dlatego polecam czarne wzory na białych ścianach, a w pokoju dziecięcym czarne wzory na bladoniebieskim lub bladoróżowym tle. 

1. 2. 3. 4.

1. 2. 3. 4.

1. 2. 

1. 2

 

Odwieczny problem. Co lepsze – pędzel, czy gąbka?

Ilekroć malowałam coś szablonem używałam starej gąbki do mycia naczyń – oszczędność ponad wszystko ;)  Niedawno jednak kupiłam pędzel... Pytanie, co lepiej maluje? Zrobiłam mały eksperyment. Jego efekt mnie zaskoczył!

Wybrałam szablon, który miał kilka małych elementów, które miały utrudnić zadanie. Zarówno gąbka, jak i pędzel świetnie sobie z nimi poradziły. Zauważcie jednak, że ściana po prawej ma znacznie bardziej wyraźny kolor. Ten kawałek był malowany gąbką! Tak więc czy opłaca się wydawać pieniądze na specjalne pędzle, jeśli gąbka zrobi to samo, a nawet i lepiej? Przy gąbce jedynym problemem mogą być brudne od farby palce, ale w końcu od czego są rękawiczki lateksowe?

Gwoli ścisłości – gąbka tak jak i pędzel też nigdy nie może być bardzo mokra. Przed malowaniem ściany nadmiar farby musi zostać z niej odciśnięty – w ten sam sposób, jak to polecałam przy pędzlu.


Jak sprawiłam, że ściana wygląda na wytapetowaną, choć nie jest

Moja srebrna ściana w pokoju gościnnym robi furrorę odkąd pokazałam Wam ją niedawno na zdjęciach kilka dni temu. Dostaję od Was mnóstwo pytań, gdzie kupiłam taką piękną tapetę... Czas zdradzić na forum publicznym mój ogromny sekret (oczywiście Ci, którzy śledzą mnie od jakiegoś czasu już go znają) – to nie tapeta!

 

Dwa lata temu sypialnia przeszła metamorfozę. Tuż przed przemianą była cała w ciepłych brązach i kremach. Owszem, była przytulna, ale brakowało jej jaja (jeśli wiecie o czym mówię). Urządziłam ją najtańszymi szafkami nocnymi z surowego drewna, jakie mogłam znaleźć (dla mieszkających w Irlandii i Angii – Argos ma najlepszą ofertę!) i przemalowałam je po swojemu oszczędzając w ten sposób. Zaoszczędzone pieniądze wydałam na ogromne, czarne lustro z Tk&Maxx. Było OK, ale czułam w kościach, że to wnętrze ma zadatki na coś znacznie fajniejszego...

 

Pewnego, najprawdpopdobniej deszczowego dnia, zabrałam się za projektowanie pokoju od nowa. Łóżko, szafki i lustro miały zostać – resztę chciałam wymienić i zacząć od nowa. Plan był taki: sypialnia miała być elegancka i jasna, z główną ścianą wyglądającą jakby wytapetowaną drogą tapetą. W sklepie internetowym znalazłam przepiękny szablon ‘Casablanca’. W budowlanym znalazłam srebrną farbę. Byłam gotowa.

Najpierw wszystkie ściany pomalowałam złamaną bielą. Jeśli chcecie sprawić, żeby wnętrze wyglądało bardziej ekskluzywnie, zamiast śnieżnobiałej bieli wybierzcie złamaną biel i pomalujcie nią też sufit! Główna ściana, czyli ta za wezgłowiem łóżka, została pomalowana srebrną farbą. Tutaj miałam niemiłą niespodziankę, bo kupując farbę nieznanego mi wcześniej producenta nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak źle będzie mi się nią malowało! Trzy krycia później, a ściana nadal wyglądała, jakby była pomalowana dopiero raz! Zdesperowana chwyciłam się ostatniej deski ratunki – przecierki.

szabloncasablanca142.jpg
szabloncasablanca143.jpg

 

W ruch poszła stara gąbka do mycia naczyń i mój elastyczny nadgarstek (bardzo ważna sprawa, gdy chce się uzyskać naprawdę dobry efekt!). Trzy godziny później skończyłam i skakałam z radości podekscytowana, że w końcu brnę do przodu, raczej niż się cofać. Poza tym nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu wypróbuję nowy szablon!

Samo malowanie szablonem tak dużej powierzchni jest niezwykle czasochłonnym zajęciem, jednak wytrwale, metr po metrze ściana stawała się ‘zaszablonowana’ farbą w kolorze złamanej bieli (tą samą, którą malowałam resztę pokoju), aż w końcu, kilka dni później zakończyłam moje dzieło tworzenia!

szabloncasablanca144.jpg
szabloncasablanca145.jpg

 

W międzyczasie udało mi się dorwać nowe lampki stołowe w promocyjnej cenie. Ich kolor zupełnie nie pasował do mojego projektu, ale ze względu na ich klasyczny kształt nie mogłam przejść obok nich obojętnie – od czego przecież są farby w spray’u (zdradzę Wam, że często tak robię). Szafki nocne przemalowałam na czarno i ozdobiłam najwyklejszymi pinezkami. A co! Jak szaleć, to na całego! Tutaj muszę się przyznać, że to właśnie dlatego darzę taką miłością meble z drewna - latami można odmieniać ich wygląd sprawiając, że zawsze będą pasowały do naszych wnętrz... nawet, jeśli zupełnie zaszalejemy z kolorami.

Efekt końcowy metamorfozy naszej sypialni gościnnej możecie podziwiać poniżej. I co? Teraz, gdy wiecie już, że 'tapeta' to w rzeczywistości szablon, ściana nadal Wam się podoba? A może woleliście pokój z przed zmian?

szabloncasablanca146.jpg
szabloncasablanca148.jpg

Schowek schowkowi nierówny

Lato jest dla mnie najcięższym okresem do blogowania. Piękna pogoda i dłuższe dni sprzyjają pracom w ogrodzie, spacerom z moimi kochanymi czworonogami, wycieczkom i pracami w domu. Zniknęłam z wirtualnego światka, ale nie spędziłam tego czasu bezczynnie: wymalowałam dom, z opon zrobiłam oczko wodne i piękną donicę, wytapetowałam i pomalowałam przedpokój, odświeżyłam wygląd naszego schowka, byłam w Ikea na zakupach i co najważniejsze - przez tydzień gościłam u siebie moich rodziców, z którymi nie widziałam się już kilka miesięcy.

Dzisiaj chcę Wam pokazać zmiany, jakie wprowadziłam w tzw. schowku. Jest to pomieszczenie z kotłem, jednak jest na tyle pojemne, że trzymamy w nim pościel, ręczniki, dywaniki i koce. Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć, że wiało nudą :) Już od daaaaaawna chciałam coś tu zmienić, jednak ciągle było coś ważniejszego do zrobienia. Przed samą sobą tłumaczyłam się, że to jest przecież tylko schowek i nie paliło mi się do roboty. W końcu dzisiaj dokończyłam malować i sprzątać to pomieszczenie:

Oprócz nowych pudełek kupionych na wyprzedaży w Ikea, nie zmiany nie wydałam żadnych pieniędzy. Użyłam resztki farby i materiałów, stare szablony i kwiatki zniesione ze strychu. Gdyby tak się dało z każdym pokojem ;) 

Wszystkie ściany wraz z sufitem pomalowałam ciemno-szarą farbą, dzięki czemu pomieszczenie stało się optycznie wyższe. Aby jednak nie było zbyt ponuro, wpadłam na pomysł ozdobienia głównej ściany szablonem. 

Kocioł zakryłam czarną zasłonką zrobioną z resztek materiału. Prymitywnie wisi na sznurku zawieszonym na dwóch haczykach. Najważniejsze, że spełnia swoje zadanie :) 

Pomarańczowe doniczki z kwiatkami znalazły się tu zupełnie przypadkowo. Poszłam na strych, aby poszukać starej ramki, która by tu pasowała, ale w ręce wpadły mi właśnie owe kwiaty. Mam je już lata, ale zupełnie o nich zapomniałam. W końcu ponownie mogę cieszyć nimi oczy :) Użyłam je w dość nietypowy sposób, ponieważ... przykleiłam je do ściany!

Czy w Waszym domu też jest taki zapomniany kącik? Mam nadzieję, że zainspirowałam Was do zmian! Ściskam mocno,

Friday's Decor Doctor #6

Właścicielką tego pokoju jest Ewa, która zupełnie nie wie, że zdecydowałam się jej pomóc. Chciałam jej zrobić niespodziankę, co jest o tyle trudniejsze, że nie konsultowałyśmy ze sobą proponowanych zmian. Ewa w mailu do mnie napisała tylko, że lubi szary, fioletowy i czarny. Mam nadzieję, że moje wizualizacje jej się spodobają. Trzymajcie kciuki :) Jestem również ciekawa, co Wy sądzicie o tych zmianach? Czekam na Wasze komentarze!

Ewa, the owner, asked me to help her, but I've decided to surprice her and to decorate her room without telling her I'll do so. It is harder to do though we didn't discussed with each other what exactly she expects me to do. In her e-mail to me she just wrote she likes gray, purple and black. Oh, I'm really hoping she'll like my ideas :) Fingers crossed! But I'm also curious what do you think of that room? 

Tutaj możecie zobaczyć zdjęcia pokoju przed proponowanymi przeze mnie zmianami. Have a look here to see the before photo. 

A jak to zrobiłam? Wymieniłam pokrowiec na sofę, przemalowałam ściany (w tym jedną szablonem), obecne półki przewiesiłam za sofę, wymieniłam dywan, dodałam fotel i zasłony, przemalowałam stolik spod akwarium na biało, telewizor obramowałam białą ramą i dodałam parę innych drobiazgów :)

How did I do it? I've changed cover on the sofa, repainted all the walls (the one behind sofa with stencil) and moved existing shelves behind sofa. I've changed rug, painted aquarium table white and updated TV wall with decorative molding. Few extra bits and bobs made it all work well together :)

1. Lustro - IKEA; 2. Ramki - IKEA; 3. Żyrandol - IKEA; 4. Szablon - Cutting Rdge Stencils; 5. Lampa - Leroy Merlin; 6. Dywan - Super Dywany; 7. Szara poduszka - Dekoria; 8. Zielona poduszka - Avaldi Home; 9. Czarna poduszka - Dekoria; 10. Fotel - DomArtStyl