DIY

Zrób to sam: Posłanie dla psa ze szuflady

Zrób to sam: Posłanie dla psa ze szuflady

Kiedy po Internecie zaczęły krążyć zdjęcia starych szuflad, które dostały drugie życie, mnie samej trafiły się dwa stare okazy. Nie chciałam jednak kopiować już stworzonych pomysłów, więc cierpliwie czekałam, aż w mojej głowie narodzi się nowy.

Jakiś czas temu moja dobra znajoma poprosiła mnie o pomoc w dekoracji jej sypialni. Miało być delikatnie, elegancko i ‘bez zaparcia’ – ot, po prostu przytulny pokój do wypoczynku. Gdy skończyłyśmy urządzać jej sypialnię, wpadłam na pomysł wykorzystania szuflady do zrobienia posłania do spania dla Flexi – jej czworonożnego przyjaciela. Dzisiejszy post będzie dwoma pieczeniami ugotowanymi na tym samym ogniu – pokażę Wam, jak zrobiłam posłanie dla psa ze szuflady oraz pokażę zdjęcia pokoju, który pomagałam urządzać.

Niestety straciłam zdjęcia sypialni z przed zmian razem z gigabajtami zdjęć (i nie tylko!) z dysku twardego mojego komputera. Gnojek się zbuntował jakieś dwa tygodnie temu i okazało się, że nie ma takiej siły, która odzyskałaby jego zawartość. Tak więc lekcja na przyszłość – zawsze zabezpieczajcie swoje dane z komputera! Ja tego nie zrobiłam i mam teraz niezłą nauczkę.

Read More

Materiałowe obrazki do pokoju dziecięcego - DIY i darmowe wydruki

Czy szukaliście kiedyś darmowych obrazków do pokoju dziecięcego na Pinterest? O matko! Nic, tylko literki, cytaty, ptaszki i słonie. Nuda jak stąd do Chin i z powrotem. Trzeba się nieźle naszukać, żeby znaleźć coś nietypowego i/lub śmiesznego. W grudniu powstał nawet post z moim zdaniem najlepszymi plakatami do pobrania z sieci (nie tylko do pokoju dziecka). Ale od tamtego czasu nic nowego mi się nie rzuciło w oczy. A dzieci się rodzą co sekundę! Co oznacza, że nowo upieczone mamy ciągle szukają nowych obrazków!

Stąd też pomysł na dzisiejszy post. Uruchomiłam moje zdolności artystyczne, z szuflad wyjęłam skrawki materiałów i w ten oto sposób powstała kolekcja materiałowych zwierzaków: bez szycia, czy kleju. Koniecznie napiszcie, co o nich myślicie: dzieci nie mam i nie mogłam przetestować na nich reakcji na obrazki: spodobają im się, czy nie będą mogły spać po nocach przez wpatrzonych w nie okularników? Jedynymi postaciami, które zostały przetestowane, były moje psy, ale jakoś nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia... Rubee poszedł spać, a Holly błagać o przekąskę.

Obrazki do pobrania. Pokój dziecięcy. InteriorsPL.com

Plakaty do pobrania

Tym zapracowanym polecam pobranie plakatów. Wystarczy, że klikniecie w wybrane zdjęcie, żeby móc pobrać je w większej rozdzielczości.

Plakaty do samodzielnego zrobienia – DIY

Jak samodzielnie zrobić podobne obrazki? To naprawdę banalnie proste! Będziecie potrzebowali kilka kolorów filcu i innych niestrzępiących się materiałów, nożyczki, ołówek, żelazko i pomysł na to, jak ostatecznie ma wyglądać Wasze zwierzątko. Ja najpierw zrobiłam kilka szkiców w notesie i to one były moją wytyczną, jak wycinać materiał.

Obrazki z materiału. DIY. Pokój dziecięcy. InteriorsPL.com

Do tylnej ścianki ramki (tą ruchomą, którą zdejmujecie, żeby włożyć zdjęcie), przyprasowałam żelazkiem na parę kawałek szarego filcu. Pamiętajcie jednak, aby w żelazku nie ustawiać zbyt wysokiej temperatury! Sama para wystarczy, żeby filc przykleił się do bazy. Tak samo przyczepiłam pozostałe części wyciętych materiałów. Moja rada: nie przesuwajcie żelazka po materiale, bo Wam się wszystko poprzesuwa. Wiem, co mówię.

Obrazki z materiału. DIY. Pokój dziecięcy. InteriorsPL.com

 

Mam nadzieję, że tym lekkim i dość krótkim, jak na moją statystyczną średnią postem, wprawiłam Was w dobry humor. Pamiętajcie – jeszcze kilka dni i weekend. Damy radę! Nie zapomnijcie tylko napisać, jak Wy lub Wasze dzieci zareagowaliście na moje artystyczne wyżywanie się na kawałkach filcu.

Obrazki z materiału. DIY. Pokój dziecięcy. InteriorsPL.com

Świąteczne, ręcznie robione ozdoby: wieniec na drzwi i dywanik pod choinkę

W naszym domu nie ma typowo polskich lub iście irlandzkich Świąt. Zarówno my, jak i nasza rodzina wyrobiła sobie swoje własne, dostosowane do własnych potrzeb tradycje, aby obie strony były zadowolone i poczuły magię Świąt. Tak naprawdę wszystkie tradycje przyszły zupełnie naturalnie, bez umawiania się, czy planowania...

Jemy dwie świąteczne kolacje – jedną obowiązkowo u nas w Wigilię (według polskiego zwyczaju) i drugą w pierwszy dzień świąt u mojej szwagierki (wedle irlandzkiego), a prezenty otwieramy o północy z Wigilii na Boże Narodzenie (żeby było sprawiedliwie). Zawsze przy tym jest masa śmiechu, są gry planszowe, mnóstwo alkoholowych trunków i wygłupów.

Świąteczna ozdoba na drzwi. Wieniec z bombek. InteriorsPL.com

Tegoroczne Święta zdaje się będą szczególnie wyjątkowe, bowiem Wigilię najprawdopodobniej spędzimy w gronie większym, niż zazwyczaj – z naszymi przyjaciółmi, którzy od lat są dla nas jak rodzina. Dla mnie to ogromne wyzwanie – jeszcze nigdy nie przyrządzałam świątecznej kolacji dla tylu dorosłych i dzieci! Ale uwielbiam, gdy w naszym domu jest mnóstwo ludzi, więc nie narzekam i cieszę się szalona na nadchodzące dni, planowanie i cały ten świąteczny rozgardiasz.

Jak na skrzydłach wzięłam się za dekorowanie domu wczoraj wieczorem. Razem z D. ubraliśmy choinkę i ułożyliśmy pod nią prezenty. Przy okazji powstał własnoręcznie robiony dywanik pod choinkę, który zrobiłam ze starej, białej zasłony i resztek tiulu, który od lat zalegał mi w szufladzie. Bez szycia i w zaledwie 15 minut powstało to:

Zrób to sam. Dywanik pod choinkę. InteriorsPL.com

Wystarczyło odmierzyć średnicę choinki (mi wyszło 37 cm) i narysować na materiale okrąg o odpowiednim rozmiarze. Pomocna okaże się tu ręka małżonka, kawałek nitki (37 cm) i ołówek: mąż jeden kawałek nitki trzyma na środku materiału, a my przywiązanym do nitki ołówkiem rysujemy okrąg. Obiecuję, że narysowane koło wyjdzie równe!

Jak sobie dałam radę bez igły i nitki? Tiul przykleiłam do spodu ‘dywanika’ za pomocą gorącego kleju w pistolecie. Tak, to takie proste (i na dodatek wytrzymałe)! Dywanik pod choinkę dodatkowo ozdobiłam złotymi naklejkami.

Zrób to sam. Dywanik pod choinkę. InteriorsPL.com

Zupełnie inna świąteczna ozdoba powstała na drzwi zewnętrzne: stary wieniec zyskał drugie życie po obklejeniu go złotymi bombkami. Tutaj ponownie niezastąpiony okazał się gorący klej w pistolecie: bombki po prostu kolejno i cierpliwie przyklejałam do szkieletu wieńca. Drzwi zewnętrzne już-już prawie sią udekorowane w 100%. Moim zdaniem brakuje im światełek na bluszczowych kulach, co sądzicie?

Świąteczna ozdoba na drzwi. Wieniec. InteriorsPL.com
Świąteczna ozdoba na drzwi. Wieniec. InteriorsPL.com

Przeczytałam właśnie, co napisałam powyżej i uświadomiłam sobie, że ten post brzmi jak reklama gorącego kleju (choć nim nie jest). Po prostu jeśli jak ja lubicie tworzyć i dekorować, pistolet okazuje się niezastąpiony. Ilu postów bez niego nie mogłabym napisać! Ile projektów bez niego by nie powstało! Ośmielę się nawet napisać, że jeśli jeszcze go nie macie, powinniście szepnąć słówko Mikołajowi... Bo takich prezentów nigdy nie za wiele! 


Lampa sputnik - DIY, trochę historii i gdzie ją kupić

Czy wiedzieliście, że lampa sputnik została stworzona na uczczenie pierwszego satelity, który okrążył ziemię w 1957r? Wkrótce potem, zainspirowana tym wydarzeniem powstała NASA, co z kolei zaowocowało boomem na wszelkie przedmioty związane z kosmosem. W tym naszej lampy, która jest bohaterką tego posta. Mówiąc o lampie sputnik każdy może mieć inne jej wyobrażenie i nie ma w tym nic złego, ponieważ od dziesiątek lat powstają jej coraz to nowsze formy, choć oryginalnie była to mosiężna lampa z wieloma ramionami (najczęściej od 7 do 15), na końcu których zamontowane były pojedyncze żarówki.  Mnie najbardziej urzekła ta trochę odstająca od oryginalnych, siedmioramiennych. Moim sercem zawładnęła jej patykowa odmiana!

To zachwycające widzieć, jak po tych wszystkich latach lampa nadal nie wyszła z mody. Obecnie to ikona designu. Pasuje w każdym wnętrzu: nawet tym urządzonym minimalistycznie lub bardzo nowocześnie.

 

Odmiany lampy i gdzie je kupić

Niestety nie udało mi się znaleźć wielu sklepów w Polsce, które zajmowałyby się ich dystrybucją. Głównie są to lampy ze stali, niklu i chromu. Przedziały cenowe tak różne, jak różne są prezentowane poniżej lampy. Niestety nie udało mi się znaleźć żadnych w kolorze złota lub miedzi, nad czym bardzo ubolewam. Wy też? No nic - puszka farby w spray’u odporna na temperatury powinna uwikłać się z tym problemem.

Gdzie kupić lampę sputnik. InteriorsPL.com

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10.

 

DIY – jak samodzielnie zrobić patykową odmianę lampy

Tak długo podziwiałam zdjęcia pokoi oświetlonych sputnikami, że podziałała chyba siła autosugestii:

-Zrobię ją sobie sama. Coooo??? Ja nie dam rady??? Ja ze wszystkim daję sobie radę!

Trzy paczki patyków do szaszłyków, jedna wykałaczek, godzina malowania, kolejna klejenia i wpinania i miałam gotową lampę sputnik. Tak, to takie proste! 

Lampa sputnik DIY. Sputnik lamp DIY. InteriorsPL.com
  • Styropianową kulę przecięłam na pół i przykleiłam mocnym klejem na środku plafonu.
  • Zdjęłam abażury w lampie i taśmą malarską zabezpieczyłam wszystkie elementy, które nie nadawały się do malowania.
  • Na czubku kuli wpięłam kilkanaście wykałaczek. Dla pewności zabezpieczyłam je jeszcze gorącym klejem w pistolecie.
  • Po kilku patyków do szaszłyków przykleiłam drewniane kulki. Tak przygotowane patyki wpięłam w styropian i zabezpieczyłam je ponownie klejem.
  • Patyki i lampę pomalowałam kilkoma warstwami złotej farby w spray’u. Moja rada: patyki ułożyłam płasko na podłodze. Gdy wyschły z jednej strony, obróciłam je na kolejną i pomalowałam ponownie.
  • Patyki gęsto wpięłam w styropianową kulę.
  • Założyłam abażury.
  • Zawiesiłam lampę.

 

Jestem ciekawa, co Wy myślicie o tych lampach? Gdybyście mogli przyznać im punktację od 1 do 10, gdzie 10 jest najlepszą liczbą, co byście im dali? Podobają Wam się, czy nie za bardzo? Jaki jest Wasz styl lamp? 

 

Lampa w moim domu:

Lampa sputnik. Zrób to sam. DIY. InteriorsPL.com
Lampa sputnik. Zrób to sam. DIY. InteriorsPL.com
Lampa sputnik. Zrób to sam. DIY. InteriorsPL.com
Lampa sputnik. Zrób to sam. DIY. InteriorsPL.com

Jesienne dekoracje domu: kreatywne wazony z niczego

Mam ostatnio szczęście do wynajdywania fajnych rzeczy zupełnie za darmo! Jakiś czas temu pisałam, że upolowałam nogi metalowego stoliczka. Były wprawdzie mega zardzewiałe, ale po dokładnych oględzinach doktor Wiola zawyrokowała, że będą żyły. Rdza była tylko powierzchowna. Nic poważnego.

Na początku mojej ulicy stoi stary budynek, który kiedyś był salą taneczną, ale obecnie stoi i niszczeje. Powybijane szyby, krzewy rosnące w rynnach i te sprawy. Mijam go codziennie od ponad pięciu lat, ale nigdy nie zrobiłam dokładniejszych oględzin. Aż do niedawna.

Obeszłam go dookoła. Kilka starych, drewnianych drzwi (muszę sobie zanotować, że będą świetnym tłem do zdjęć), w tym jedne otwarte. Pierwsze pomieszczenie – sterty śmieci. Deska do prasowania, szczątki czegoś, co kiedyś było chyba meblami kuchennymi, zderzak od samochodu... Wrrr... Iść dalej, czy się poddać i wracać do domu? Eeee... idę dalej. Drugie pomieszczenie: sala taneczna z podium, na której z pewnością grała orkiestra i duuuuużo starych mebli! Bingo! Oczywiście większość po latach niszczenia nie nadaje się do użytku, z innymi zupełnie nie miałabym co zrobić, bo dom mamy już urządzony, ale przygruchałam sobie coś... Kilka szuflad (jedną z nich widzieliście już w akcji kilka postów temu), stare, szklane abażury i podniszczoną konsolkę, która po renowacji będzie stała w ogrodzie i służyła mi jako stolik do przesadzania kwiatów. Moje dekoracyjne ADHD nie zna granic :)

Po co mi szklane klosze od lampy, które przecież wyszły z mody jakieś 50 lat temu? Gdy tylko je zobaczyłam, wiedziałam, co chcę z nimi zrobić. Podpowiedź: farba w sprayu to najlepszy przyjaciel wszelkich metamorfoz!

Kiedyś klosz, dziś doniczka:

- ‘No dobrze, ale co zrobiłaś z dziurą na dnie klosza?’ –zapytacie. Wypełniłam ją dużymi kamykami. W ten sposób ziemia się z niej nie wysypuje, a woda ma którędy wypływać, gdy zbyt obficie podleję roślinę.

 

Zauważyłam u siebie pewną słabość... Oprócz zgarniania przedmiotów, którym można dać drugie życie, mam fioła na punkcie tworzenia wazonów praktycznie z niczego. W ciągu czterech lat działania bloga prezentowałam już, jak je zrobić z wiklinowych koszy, dyni, kieliszka do wina, flakonach po perfumach, słoiczkach, a ostatnio zrobiłam je nawet ananasa i czaszki (idealne na Halloween)! Pokazywałam zdjęcia moich bukietów w filiżankach do herbaty, starej porcelanie i metalowych puszkach. Co akurat mi się pod rękę nawinie. Kwiaty kocham i prawie ciągle mam jakieś w domu (obecnie przechodzę fazę fascynacji ozdobnymi kapustami), a nie każdy wazon pasuje do każdego bukietu. Poza tym wazon wcale nie musi być wazonem, zwłaszcza teraz, gdy kolorowe liście i gałązki np. jeżyn aż się proszą, żeby przyjść z nami do domu!

Układając w naczyniu kwiecistą aranżację możecie stanąć przed problemem ilości... Co zrobić, gdy pośrodku bukietu zrobi się ziejąca pustką dziura? Wykorzystajcie moją sprawdzoną metodę: do brzegu pojemnika przyklejcie na krzyż taśmę samoprzylepną. Zawsze działa!

Teraz już nie macie wymówek, żeby udać się na spacer i przynieść ze sobą liście, kwiaty i gałązki! Jesień jest taka piękna (w sensie polska jesień, bo ta nasza irlandzka jest okropna. Od tygodnia leje NON STOP). Wykorzystajcie to. Grzechem byłoby nie.