Szkoła Pięknego Wnętrza

Szkoła Pięknego Wnętrza - ruszamy dalej!

Co u mnie?

Narzekam, że zimno, ale wspaniale jest się obudzić rankiem, gdy za oknem wszystko jest białe od szronu :) Było tak magicznie, że nie zwlekając ani chwili chwyciłam za aparat, zarzuciłam ciepły płaszcz na pidżamę, przywdziałam botki i w tak komicznym ubiorze wybiegłam z psami na pole porobić zdjęcia, zanim słońce roztopi szron. Wróciłam do domu z wilczym apetytem i uśmiechem na twarzy, zrobiłam bowiem coś, czego obiecałam sobie nigdy nie zrobić, a mianowicie wyjść z domu w pidżamie :D

U irlandzich cyganek chodzenie cały dzień w takim stroju po mieście to już nic zaskakującego. Kobiety robią zakupy w pidżamach, wchodzą do banków lub chińskich restauracji po take-away (sama widziałam na własne oczy i o mało się nie zakrztusiłam słodko-kwaśnym kurczakiem!), itp. Poświęcono temu tematowi niejeden artykuł w gazecie i niejedną godzinę debat w telewizji. Wszyscy jednak zgodnie oświadczyli, że to zwykłe lenistwo!

Wracając do tematu mojego paradowania w pidżamie: na swoje usprawiedliwienie mam, że nikt mnie nie widział i nie powodowało mną lenistwo :) Nie mogę jednak przestać się zastanawiać - czy Wy kiedykolwiek wyszliście tak z domu???

 

A co ze Szkołą Pięknego Wnętrza?

Czy zauważyliście, że przerobiliśmy już całą masę materiału w postach Szkoły Pięknego Wnętrza? Poniżej znajdziecie listę poruszonych przeze mnie tematów, a już dzisiaj chcę zapowiedzieć, że czas przejść z salonów do sypialni. Zima sprzyja dłuższemu wylegiwaniu się w łóżku i warto zadbać o otoczenie, w którym spędzamy przecież tyle godzin! Zaczynamy w przyszły poniedziałek - zajrzyjcie, poczytajcie, zainspirujcie się. 

Kierunki świata, a kolory

Proporcje

Kolor

Tekstury

Główny element wystroju

Tablice inspiracji

Najczęściej popełniane błędy

Jak urządzić wynajmowane mieszkanie cz. 1

Jak urządzić wynajmowane mieszkanie cz.2

Jak urządzić salon

Baza i szlak komunikacyjny

Oświetlenie

Co zrobić, żeby było lepiej?

Tapety

Farby

Szkoła Pięknego Wnętrza: Farby

Czy myśleliście kiedyś o tym, że kupno zwykłej puszki farby równa się nieograniczonym wręcz sposobom dekoracji ścian? Tysiące możliwych kolorów i różne jej rodzaje sprawiają, że każdy znajdzie coś dla swoich czterech ścian - nawet Ci najbardziej wybredni... Witajcie na kolejnej 'lekcji' w Szkole Pięknego Wnętrza :)

SZKpiewneczjasurz.jpg

O ile wybór koloru farby może wiązać się z osobistymi gustami i upodobaniami, już nad wyborem odpowieniego rodzaju farby trzeba się poważniej zastanowić. Innej farby użyjemy w często używanym przedpokoju, innej w wilgotnej łazience, a jeszcze inną pomalujemy pokój o niskimas natężeniu ruchu

Rodzaje farb. InteriorsPL.com

Innym sposobem rozróżnienia rodzajów farb jest podzielenie ich na te z połyskiem, półpołyskiem oraz na matowe. Oczywiście farby z połyskiem są bardziej odporne na zmywanie od matowych, jednak i matowe mają kilka trików w zanadrzu:

- lepiej ukryją nierówności ściany,

- optycznie pomniejszą duże przestrzenie,

- kolory zdają się być 'głębsze',

- robią się coraz bardziej modne.

Najprzyjemniejszym etapem wyboru farby jest jej... użycie :) Uwielbiam malować, a Wy? Uważam, że nie ma nic bardziej fascynującego od robienia totalnej metamorfozy wnętrza za pomocą zwykłej puszki farby! I o matko, czego by nie można było z nią zrobić! Namalujecie dzięki niej pasy, chmurki i łezki (oby tylko!)... zrobicie designerskie wzory za pomocą szablonu lub ozdobicie ściany zwykłą metodą przecierki. Zrobicie ogromną tablicę do pisania, lub realistycznie wyglądający mural. Namaluje za jej pomocą nawet meble, wieszaki, lampy i sztukaterie... Lubicie świecidełka? Dodajcie brokat do farby i zróbcie sobie brokatowe ściany! Ile głów, tyle pomysłów!

wzormododlat13.jpg

W sieci można znaleźć setki darmowych szablonów. Od ponad roku gromadzę je w jednym miejscu - tutaj. Do tej pory udało mi się zebrać ponad 230 różnych wzorów - od cyferek, aż po designerskie szablony.

wzormododlat132.jpg

Ciekawy kawałek ściany podkreślcie namalowanym w kolorze innym, niż reszta ściany kwadratem. Jeśli szukacie taniego sposobu na odrobinę luksusu we wnętrzu, namalujcie sobie sztuczną sztukaterię.

wzormododlat133.jpg

Powyżej po lewej okładka książki, którą właśnie czytam - zachwyca świetnym pomysłem na wieszak na kubki (za jakiś czas recenzja!).

Cały sekret polega na tym, aby dobrać coś, co będzie pasowało nie tylko nam, ale też wnętrzom, w których mieszkamy. Ja osobiście mam słabość do szablonów. W łazience mam psy, a w sypialni gościnnej wzór Casablanca:

wzormododlat134.jpg
wiolapodpis.jpg

Który Wam się bardziej podoba?

Szkoła Pięknego Wnętrza - tapety

Co zrobić ze ścianą z telewizorem? Co zawiesić nad sofą? Dlaczego mój salon wygląda tak pusto? Czy zadaliście sobie kiedyś jedno z tych pytań? Jestem pewna, że tak...Zaczęłam zastanawiać się, dlaczego tak się dzieje i doszłam do wniosku, że to z obawy przed popełnieniem gafy. Boicie się, że przedobrzycie, że zrobicie niepotrzebne dziury w ścianie, że tapeta Wam się wkrótce znudzi, że będzie za dużo wzorów lub zbyt pstrokato... mam rację?

Jednak od dzisiaj możecie wyrzucić swoje strachy przez okno. Szkoła Pięknego Wnętrza podpowie Wam, jak udekorować ściany, a każdy znajdzie tu coś dla siebie. Obiecuję!

Dzisiaj część pierwsza lekcji poświęcona całkowicie tapetom, jako że opcji ich użycia jest wiele :) Zresztą sami się przekonacie :)

Oprócz tego, że maskują nierówne ściany, w dzisiejszych czasach nie ma dla nich rzeczy niemożliwych - są odporne na wilgoć i zabrudzenia, łatwo się je wiesza (na rynku pojawiają się coraz częściej tapety samoprzylepne) i są przyjazne dla alergików. Miliony dostępnych kolorów i wzorów okładzin ściennych sprawia, że będą pasowały tak we wnętrzu klasycznym, jak i nowoczesnym. W kuchni, pokoju dziecięcym i łazience, ponieważ tapety wyszły z salonów.

Rozdzieliłam sposoby dekorowania ścian tapetami na trzy sposoby:

1. Cząstkowy. Idealny dla osób niezdecydowanych lub wynajmujących mieszkanie, np. parawany oklejone tapetą lub ramki na zdjęcia z kolorowymi kawałkami tapet. Nie narzucają się swoim wyglądem, ale jednak są zauważalne. Łatwo je wymienić lub przestawić, gdy się znudzą, Będą idealne w salonie za sofą lub w sypialni przy łóżku:

Foto via: easyliving.co.uk

2. Połowiczny. Jest to mój ulubiony sposób. Wystarczy wytapetować tylko jedną ścianę lub jej kawałek, aby natychmiastowo przeobrazić wnętrze z nudnego w intrygujące. Odważniejszym polecam okładziny w duże wzory lub w odważnych kolorach, nieśmiałym proponuję delikatne desenie. Poniższy pomysł pokazuje, że piękna tapeta może być ozdobą samą w sobie - nie potrzeba już więcej dekoracji na tej ścianie:

Foto via housetohome.co.uk

W łaski dekoratorów i stylistów powoli wchodzą fototapety. Kiedyś koniecznie z plażą lub lasem, teraz możliwości ograniczone są tylko wyobraźnią i portfelem kupujących - na ścianach można mieć wszystko, począwszy od mapy Paryża, poprzez realistycznie wyglądające zdjęcie betonu, aż po zdjęcie ukochanego czworonoga.

A co zobić, jeśli podoba nam się 4 lub 5 różnych wzorów tapet i nie można zdecydować, którą wybrać? Nic prostszego - zróbcie sobie patchworkową ścianę używając próbki ulubionych tapet - tutaj inspiracja.

3. Całkowity - od podłogi aż po sufit w całym pomieszczeniu.

Okładziny ścienne potrafią kilka sztuczek, o których warto pamiętać:  małe pomieszczenia rozjaśnią i optycznie powiększą tapety z metalicznym połyskiem, a 'zimne' wnętrza ocieplą się wizualnie, gdy na ścianach pojawi się okładzina z fakturą. Mój ulubiony wybór - tapeta z traw naturalnych.

Który pomysł wykorzystania tapety przypadł Wam do gustu? Który nie?

Do usłyszenia, 

 

Szkoła Pięknego Wnętrza - Co zrobić, żeby było lepiej

Ostatnią godzinę spędziłam przeglądając oferty biur nieruchomości. To mój taki mały eksperyment: chciałam zobaczyć, jak mieszkają Polacy. Co zobaczyłam? Nieumiejętne posługiwanie się kolorem, wszechobence 'bezpieczne' beże, dywany koniecznie w kolorach niebieskim, zielonym lub beżowo-brązowym, itd. itp. Lista jest naprawdę długa! Wpadłam więc na pomysł, że kolejnym tematem, jaki poruszę w Szkole Pięknego Wnętrza będzie o tym, co robicie źle i jak to naprawić.

1. Kolory

Spostrzegłam, że macie problem z doborem i łączeniem kolorów. Na zdjęciach w ofertach biur nieruchomości zauważyłam, że wybieracie albo beże i ich pochodne, albo bardzo intensywne i nasycone kolory. Nie byłoby w tym nic złego, jednak dekorowanie pokoju od góry do dołu różnymi odcieniami beżowego wbrew pozorom nie stworzy Wam nowoczesnego wnętrza - bo mniemam, że właśnie o to chodzi. Jeśli dodatkowo połączycie to z brązowym dywanem sprzed 50 lat i obrazkami z ubiegłego wieku, bez wątpienia poniesiecie klęskę. Beżowy lubi być łączony z zielonym, fioletowym lub niebieskim, dlatego dekorując wnętrze na beżowo upewnijcie się, że użyliście jeszcze jakiś kolor dodatkowy.

Projekt wnętrza urządzonego przeze mnie w ramach Friday's Decor Doctor. Beżowe ściany zyskały na wyglądzie dzięki fioletowym dodatkom

Gorzej sprawa się ma, gdy pokój jest pomalowany intensywnym zielonym, z beżowymi sofami, meblościankami w okleinie i brązowymi dywanami. Kolor musi pasować do wnętrza, a nie odwrotnie! Nasycone i intensywne barwy są bardzo wymagające i jeśli nie możecie wymienić mebli i dodatków, zapomnijcie o nich! Jeśli jednak marzy Wam się nowoczesny pokój właśnie w takim kolorze, połączcie go z białymi meblami, bambusowymi podłogami oraz czarnymi i turkusowymi dodatkami. Pamiętajcie, że mocne kolory lubią być otoczone dużą ilością bieli - nie beżów i brązów!

2. Ozdoby ścienne

Paski tapet przyklejone pod sufitem, albo jeśli już o tym mowa, przyklejone gdziekolwiek na ścianie, to nigdy nie jest dobry pomysł! Producenci tapet powinni wycofać je z produkcji jakieś 20 lat temu! Wierzcie mi na słowo, jeśli napiszę, że lepiej zrobicie unikając ich- nie tylko zaoszczędzicie, ale też Wasze wnętrza Wam za to podziękują.

Malutkie obrazki w drewnianych, do niczego nie pasujących ramkach i jakby rozrzucone po całej ścianie... jeden tu, dwa tam, kolejny jeszcze w innym miejscu... widzieliście to kiedyś? Zdradzę Wam sekret, którego jeszcze nikomu nie zdradzałam - pod każdym obrazkiem powinien stać jakiś mebel. Zawieszanie ramek na ścianie, aby zapełnić puste miejsca jest złym pomysłem! Ramki, zdjęcia i obrazki powinny wisieć nad komodami, sofami, stołami i stolikami, dlatego przyjrzyjcie się Waszym ścianom i szybko pobiegnijcie ściągnąć ze ścian wszystko to, co wisi, żeby tylko wisieć. A! I jeszcze jedno - ramki na zdjęcia powinny kolorystycznie pasować do wnętrza! Nie zapominajcie o tym! Czyli czarne ramki, jeśli ten kolor się jeszcze gdzieś pojawia w pokoju; drewniane, jeśli macie meble w tym samym kolorze, itp. itd.

Projekt wnętrza urządzonego przeze mnie w ramach Friday's Decor Doctor. Obrazki na ścianie mogą być ozdobą samą w sobie!

3. Obrusy, serwetki, kolorowe firanki...

Pod warunkiem, że nie jest to ręczna, szydełkowa robota - kicz, kicz, kicz! Pamiętajcie, że stół nakrywamy obrusem tylko do obiadu lub kolacji - na co dzień dekorujemy go bieżnikami. Żyjemy w XXI wieku, dlatego kładzenie serwetek pod telewizorem, wazonikiem lub ramką zostawmy w tyle za nami.

Fantazyjnie zawieszone firanki powinny być karane grzywną. Jeśli koniecznie ich potrzebujecie, aby osłonić się od świata zewnętrznego, powieście je prosto i bez urozmaiceń. Wybierajcie raczej materiały bez zbędnych dekoracji w myśl zasady 'im mniej, tym lepiej'. Podziękujecie mi później :)

Cały sekret tkwi w tym, aby dobrze pomyśleć, zanim coś się zrobi!

PS. Właśnie dodałam nową stronę do zakładki "Tutaj bywam" - jest to blog mojej znajomej Wendy Suite Deluxe - uwielbiam urządzone przez nią wnętrza! Są takie kolorowe i kobiece!

Szkoła Pięknego Wnętrza - Jak urządzić salon, cz.3, oświetlenie

Kochani, od dzisiaj na blogu jest aktywne forum, na którym możecie zadawać mi różne pytania - postaram się każdemu odpowiedzieć i pomóc. Nie przegapcie tej okazji! Aby skorzystać z forum, musicie się zalogować (i tutaj moja podpowiedź - nie używajcie polskich znaków przy rejestracji. Nawet przy imieniu i nazwisku!). 

Witajcie ponownie w Szkole Pięknego Wnętrza w serii Jak urządzić salon. W ostatnim poście starałam się wytłumaczyć Wam, dlaczego tak ważne jest zaplanowanie odpowiedniej bazy oraz stworzenie wygodnego szlaku komunikacyjnego, dzisiaj porozmawiamy o oświetleniu. Niestety wiele z Was nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ważne jest dobrze dobrane oświetlenie w salonie, w którym spędzamy tyle czasu! U przeciętnego Kowalskiego w tak zwanym dużym pokoju znajdują się tylko dwa, maksymalnie trzy źródła światła. To za mało! Poniżej postaram się Wam wyjaśnić, dlaczego.

Kluczem do dobrze oświetlonego wnętrza jest użycie lamp na różnych jego wysokościach: najniżej będą lampy stołowe (są świetne do oświetlenia ciemnych zakamarków pokoju!). Ponad nimi lampy podłogowe i kinkiety ścienne, jeszcze wyżej lampy sufitowe. Ja używam oświetlenia na trzy różne sposoby: aby stworzyć odpowiednią atmosferę we wnętrzu, aby poprawić jego proporcje oraz aby ozdobić wnętrze. Już Wam tłumaczę, jak to robię :) Czy wiedzieliście, że istnieją trzy różne rodzaje światła, a w salonie powinniście umieścić każdy z nich?

1. Światło otaczające: ogólne źródło światła. Jest to najczęściej główna lampa na suficie. Niestety tworzy ona płaskie światło, które musi być poprawione innymi źródłami światła. Lampy sufitowe mogą mieć ogromny wpływ na końcowy wygląd wnętrza, wystarczy, że wybierzecie te z ogromnym abażurem, w intensywnych kolorach. I jeszcze jedno - im wyższy sufit, tym większa powinna być lampa zawieszona pod nim!

2. Światło do różnych zadań: uzyskuje się je dzięki lampom, które rzucają światło na miejsce pracy lub czytaną książkę. Są to najczęściej lampy stołowe i podłogowe. Najlepsze są te, które mają regulowane ramiona. Są one wręcz niezbędne do urozmaicenia płaskiego światła otaczającego. Gdy lampa sufitowa jest przyciemniona lub zupełnie wyłączona, lampy stołowe i podłogowe pomogą stworzyć Wam relaksującą i przytulną atmosferę. Przy wyborze tych lamp miejcie na uwadze ich rozmiar, kształt i styl, jako że wyłączone będą pełniły funcję dekoracyjną.

3. Światło akcentowe: używane do przyciągania uwagi na przykład do architektonicznych detali, obrazów, galerii zdjęć lub mebli. Pomocne przy poprawianiu proporcji pokoju! 

Myślcie o lampach jak o biżuterii - kierują uwagę w strategiczne miejsca, dodają szyku i czasem, choć wręcz niewidoczne, są niezbędne. Dlaczego jednak są tak potrzebne? Ponieważ nie ma dla nich zadań niemożliwych! Małe i ciemne wnętrza rozjaśnicie umieszczając duże lustro na wprost jakiegoś źródła światła. Niskie pomieszczenia podwyższycie kinkietami ściennymi lub lampami podłogowymi punktowymi górnymi. Możecie również zamontować taśmy LED w listwach sufitowych. Wnętrze o stonowanych kolorach ożywicie kolorowymi abażurami. Zachwiane proporcje salonu poprawicie lampami podłogowymi lub akcentowymi... 

Jednyną wadą lamp jest ich... cena. Te najpiękniejsze mogą kosztować aż od kilku do kilkanastu tysięcy złotych! Głównie dlatego jestem ogromną zwolenniczką oświetleniowego 'zrób to sam', gdzie za niewielkie pieniądze, trochę cierpliwości i nakładu czasu można stworzyć prawdziwe perełki. Zajrzycie tutaj - przygotowałam dla Was całą masę świetlnych inspiracji. 

Ile źródeł światła znajduje się w Waszych salonach? Czy jest go wystarczająco dużo? Czy rozumiecie już, dlaczego różne oświetlenie jest tak ważne?