żółty

Pokój trzymiesięcznej Aoify

Z jednej strony dekorowanie pokoju dziecięcego jest dziecinnie łatwe, bo można puścić wodze wyobraźni i trochę zaszaleć, z drugiej maluszek potrzebuje mnóstwa rzeczy! Mobile, przewijaki, miejsce na pieluszki i śliniaki, książki, zabawki, ubranka... Niekończąca się lista najpotrzebniejszych rzeczy. Jak to wszystko pogodzić, gdy na domiar złego pokój jest nie tylko mały, ale i ciemny? Rodzice dziewczynki poprosili mnie, aby pokój był tak urządzony, żeby nie musieli nic w nim zmieniać latami. No, to jest dopiero wyzwanie!

pokoj_dziewczynki_niemowlaka

 

Dlaczego urządzanie pokoju dziecka jest jak przygotowania do ślubu

 

Sypialnia trzymiesięcznej Aoify miała być królestwem, w którym panuje żółty i różowy i takim też się stała. Dominujące barwy zostały przełamane dla kontrastu kilkoma turkusowymi i niebieskimi dodatkami: koroną podtrzymującą baldachim, światełkami i wielką literą A, którą zrobiłam ze starych desek (opis, jak ją zrobić znajdziecie w poście 3 pomysły na ręcznie zrobione ozdoby, które będą miały ogromny wpływ na Wasze wnętrze).

Ale to nie koniec mojej pracy z kontrastami: czy zauważyliście, że korona, litera i wieszaki wyglądają na dość stare, podczas gdy reszta pokoju jest nowa, lśniąca i pachnąca? Dlaczego? Ponieważ przy tak słodkich kolorach łatwo przedobrzyć i sprawić, że całość będzie wyglądała jak plastikowy domek lalki Barbie. Aby tego uniknąć, deski malowałam suchym pędzlem metodą przecierki. Z dekorowaniem cukierkowego pokoju dziecka jest z jak z przygotowaniami do ślubu. Wnętrze musi mieć coś starego, nowego i coś niebieskiego.

pokoj_dziewczynki_niemowlaka

 

Ograniczony budżet? Trzeba kombinować!

 

Miałam ściśle wyznaczony budżet, dlatego większość dodatków była z Ikea (baldachim, zasłony i lampy), lumpeksów (lustro i ramki) lub zrobionych przeze mnie. Najdroższymi dodatkami były dywan z Urban Outfitters oraz wieszaki króliczki z Tk&Maxx. Najbardziej dumna jestem jednak z tego, jak wspaniałej metamorfozy udało mi się dokonać na najtańszej komodzie z Ikea: po dorobieniu jej nóg i kulkowych uchwytów (które były zainspirowane kulkami na ramie łóżeczka) oraz pomalowaniu na różowo stała się zupełnie innym meblem. Takie przemiany lubię najbardziej, a komoda Rast nie ma sobie równych, jeśli chodzi o metamorfozy! W zanadrzu mam jeszcze kilka takich pomysłów, ale cierpliwie czekam, aż trafi mi się kolejny klient, kiedy będę mogła je wykorzystać. Za kilka dni zdradzę, jak krok po kroku dokonałam przemiany komody. Post o jej metamorfozie dostępny jest tutaj!

Ikea Rast DIY

 

Pokój królewny: czyli baldachim z koroną

 

Nieźle nagłowić musiałam się z baldachimem... Na Etsy zamówiłam koronę wyciętą z płyty MDF. Początkowo to do niej chciałam przyczepić baldachim, jednak uświadomiłam sobie, że jeśli dziecko pociągnie za materiał, korona może odczepić się od ściany... Dlatego ostatecznie wszystko ponad łóżeczkiem wisi na własnych hakach: baldachim na jednym, litera i światełka na kolejnych, a korona na zawiasach przyczepionych do ściany. Tutaj moja mała uwaga: jeśli tak jak ja będziecie chcieli ozdobić pokój dziecka światełkami, upewnijcie się, że:

  • nie nagrzewają się, dzięki czemu dziecko uniknie poparzeń, a baldachim przypaleń
  • są na baterie.
Pokój niemowlaka. Róźowo żółty pokój dziecka

 

W przyszłości rodzice Aoify będą mogli wymienić łóżeczko na pojedyncze łóżko bez potrzeby dokonywania innych zmian. Tylko tyle potrzeba, żeby zamienić pokój niemowlaka w sypialnię dorastającej dziewczynki w dobrze urządzonym pokoju! 

Przewijak na biurku
Lustro w pokoju dziecka
Baldachim. Pokój dziewczynki
Lampka królik
Różowo żółty pokój dziewczynki
pokoj_dziewczynki_niemowlaka2.jpg

Jak urządzić wynajmowaną sypialnię, aby nowe dodatki pasowały (wszędzie) latami?

Statystyki mówią, że aż 40% Polaków mieszka w wynajmowanych domach. Urządzenie wynajmowanego mieszkania jest jednak jak układanie puzzli: każdy kawałek musi do siebie pasować, ale musimy się nieźle nagłowić co z czym połączyć, aby całość miała sens i jeszcze ładnie wyglądała. Czy da się dokonać tego prawie niemożliwego czynu?  Wszak trzeba mieć na uwadze nakazy i zakazy właściciela domu, wybrać przedmioty które będą wszędzie pasowały oraz pamiętać o budżecie. A co zrobić, gdy dodatkowo mamy wysokie standardy i chcemy mieszkać ŁADNIE? Niemożliwe? A jednak! Zobaczcie, jak wspaniale udało mi się odmienić wygląd tej niepozornej sypialni: dzięki mojej metamorfozie stała się kobieca, kolorowa i elegancka.

Często piszecie, że chcielibyście zobaczyć projekty moich wnętrz przelane na rzeczywistość. Dzisiaj daję Wam tą szansę. Pierwotny projekt sypialni wyglądał tak:

Jednak klientce nie spodobała się tapeta (stwierdziła, że jest zbyt starodawna), dlatego ostatecznie stanęło na tej wersji:

Moja klientka mieszka w tym uroczym domku już od kilku lat, ale dopiero teraz postanowiła trochę go upiększyć. Zaczęła od sypialni, jako że w niej spędza najwięcej czasu. Szalone godziny pracy sprawiają, że wieczorami myśli już tylko o łóżku. Podczas rozmów na temat projektu zdradziła mi, że lubi otaczać się kolorami. Różowa poduszka na jej łóżku musiała być chyba manifestem jej osobowości (zdjęcie poniżej) i to ona posłużyła mi ostatecznie za inspirację pokoju. Właścicielka domu zgodziła się tylko na wytapetowanie ściany za łóżkiem i zawieszenie kilku ramek. Malowanie ścian i inne poważniejsze zmiany już nie wchodziły w rachubę.

Wybrałam musztardową tapetę, która nie tylko spodobała się mojej klientce, ale mam wrażenie, że jest odbiciem jej osobowości – wesoła i ciepła, z niewymuszoną elegancją. Namalowane na niej beżowe kwiaty naśladują kolor ścian, podczas gdy liście – dywanu, co pięknie połączyło wszystko w jedną, spójną całość. Najważniejsze elementy układanki zostały do siebie dopasowane.

Sznurek wiszący nad łóżkiem to najsprytniejszy wynalazek, jaki do tej pory widziałam – to wyłącznik lampy sufitowej. Można zgasić światło bez wstawania z łóżka! Poprzedni sznurek raczej nie zdobił, dlatego wymyśliłam inny sposób jego ozdobienia: stary frędzel do zasłon zawieszony na długiej tasiemce. Idealnie wyglądałby tu sznur drewnianych kulek różnej wielkości, jednak budżet ograniczył nas do szukania innych pomysłów. Oszczędziłyśmy również na obrazkach w ramkach (wizerunki motyli zostały znalezione w Internecie i wydrukowane na zwykłych kartkach papieru, podczas gdy rama nad komodą została ozdobiona resztką tapety) oraz dodatkach z Ikea.

Zaoszczędzone pieniądze wydałyśmy na pozostałe części wyposażenia pokoju. Kolorystyka poduszek i dodatków została tak dobrana, aby klientka mogła je użyć w praktycznie każdym wnętrzu, bez obawy, że nie będą do niego pasowały (zaletą wynajmowanych mieszkań są ściany pomalowane na neutralne kolory). Nie wierzycie, że to możliwe? Zobaczcie poniżej – zrobiłam próbę w mojej własnej sypialni! W ten sposób nowe przedmioty będą jej służyły lata. Są dobrej jakości, więc wprowadzają sobą nutkę elegancji. Coś, czego brakuje wynajmowanym pokojom, nieprawda?

Cały sekret pięknie urządzonych, wynajmowanych wnętrz polega na tym, aby zaoszczędzone w jednym miejscu pieniądze wydać na coś lepszej jakości. Coś, co będzie nam służyło lata i co będzie pasować praktycznie wszędzie. I jak się okazuje, to wcale nie muszą być beżowe lub neutralne dodatki: kolorowe spiszą się równie dobrze!


Szkoła Pięknego Wnętrza - tapety

Co zrobić ze ścianą z telewizorem? Co zawiesić nad sofą? Dlaczego mój salon wygląda tak pusto? Czy zadaliście sobie kiedyś jedno z tych pytań? Jestem pewna, że tak...Zaczęłam zastanawiać się, dlaczego tak się dzieje i doszłam do wniosku, że to z obawy przed popełnieniem gafy. Boicie się, że przedobrzycie, że zrobicie niepotrzebne dziury w ścianie, że tapeta Wam się wkrótce znudzi, że będzie za dużo wzorów lub zbyt pstrokato... mam rację?

Jednak od dzisiaj możecie wyrzucić swoje strachy przez okno. Szkoła Pięknego Wnętrza podpowie Wam, jak udekorować ściany, a każdy znajdzie tu coś dla siebie. Obiecuję!

Dzisiaj część pierwsza lekcji poświęcona całkowicie tapetom, jako że opcji ich użycia jest wiele :) Zresztą sami się przekonacie :)

Oprócz tego, że maskują nierówne ściany, w dzisiejszych czasach nie ma dla nich rzeczy niemożliwych - są odporne na wilgoć i zabrudzenia, łatwo się je wiesza (na rynku pojawiają się coraz częściej tapety samoprzylepne) i są przyjazne dla alergików. Miliony dostępnych kolorów i wzorów okładzin ściennych sprawia, że będą pasowały tak we wnętrzu klasycznym, jak i nowoczesnym. W kuchni, pokoju dziecięcym i łazience, ponieważ tapety wyszły z salonów.

Rozdzieliłam sposoby dekorowania ścian tapetami na trzy sposoby:

1. Cząstkowy. Idealny dla osób niezdecydowanych lub wynajmujących mieszkanie, np. parawany oklejone tapetą lub ramki na zdjęcia z kolorowymi kawałkami tapet. Nie narzucają się swoim wyglądem, ale jednak są zauważalne. Łatwo je wymienić lub przestawić, gdy się znudzą, Będą idealne w salonie za sofą lub w sypialni przy łóżku:

Foto via: easyliving.co.uk

2. Połowiczny. Jest to mój ulubiony sposób. Wystarczy wytapetować tylko jedną ścianę lub jej kawałek, aby natychmiastowo przeobrazić wnętrze z nudnego w intrygujące. Odważniejszym polecam okładziny w duże wzory lub w odważnych kolorach, nieśmiałym proponuję delikatne desenie. Poniższy pomysł pokazuje, że piękna tapeta może być ozdobą samą w sobie - nie potrzeba już więcej dekoracji na tej ścianie:

Foto via housetohome.co.uk

W łaski dekoratorów i stylistów powoli wchodzą fototapety. Kiedyś koniecznie z plażą lub lasem, teraz możliwości ograniczone są tylko wyobraźnią i portfelem kupujących - na ścianach można mieć wszystko, począwszy od mapy Paryża, poprzez realistycznie wyglądające zdjęcie betonu, aż po zdjęcie ukochanego czworonoga.

A co zobić, jeśli podoba nam się 4 lub 5 różnych wzorów tapet i nie można zdecydować, którą wybrać? Nic prostszego - zróbcie sobie patchworkową ścianę używając próbki ulubionych tapet - tutaj inspiracja.

3. Całkowity - od podłogi aż po sufit w całym pomieszczeniu.

Okładziny ścienne potrafią kilka sztuczek, o których warto pamiętać:  małe pomieszczenia rozjaśnią i optycznie powiększą tapety z metalicznym połyskiem, a 'zimne' wnętrza ocieplą się wizualnie, gdy na ścianach pojawi się okładzina z fakturą. Mój ulubiony wybór - tapeta z traw naturalnych.

Który pomysł wykorzystania tapety przypadł Wam do gustu? Który nie?

Do usłyszenia, 

 

Friday's Decor Doctor #17

Witam Wiolu,
Mam do Ciebie gorącą prośbę:) Mianowicie jestem przed remontem mojego salonu (a raczej saloniku:)) Kanapa została już kupiona - dwuosobowy Kivik Ikea, w obiciu ciemnoszarym. Proszę o pomoc w doborze koloru ścian. Czy uważasz, że kolor Stalowe Magnolie Śnieżki będzie dobrze wyglądał w moim salonie? 
Z góry dziękuję za radę.

Pozdrawiam, Kamila.

PS. Przesyłam zdjęcia salonu.

Droga Kamilo,

Kolor Stalowe Magnolie w połączeniu z żółtymi i turkusowymi dodatkami będzie wyglądał zjawiskowo w Twoim saloniku! Zresztą zobacz sama :) Niestety zauważyłam, że znajduje się u Ciebie zbyt mało lamp - ciężko o stworzenie przytulnej i relaksującej atmosfery wieczorem bez odpowiedniego oświetlenia! Pisałam o tym w poprzednim poście Szkoły Pięknego Wnętrza. Z tego powodu gorąco polecam Ci lampę podłogową do czytania, np. tę z Leroy Merlin oraz drugą, stołową z Ikea (tą ustawiłam na większym stoliku, niż masz obecnie - Lack Ikea, na którym będziesz mogła odłożyć kubek kawy, czytaną książkę lub inne drobiazgi). Mam nadzieję, że moja propozycja Ci się spodoba!

Dywan - Ikea; Turkusowy podnóżek - Ikea; Poduszki - Zara Home; Ramki na zdjęcia - Ikea.

Friday's Decor Doctor #14

Witajcie w ten 'piękny' deszczowy piątek :) Jak Wam mija długi weekend? Grillujecie? Drinkujecie? Wypoczywacie? Ja właśnie rozsiadłam się na sofie po długim i pracowitym dniu - w końcu kilka chwil tylko dla mnie. Dostałam dziś uroczego maila od Lucy z bloga Nie ma jak w domu z prośbą o pomoc w urządzeniu pokoju jej mamy. Generalnie nie miało być większych zmian, ale uważam, że samo zawieszenie innego obrazka nad łóżkiem nie miałoby większego sensu - pokojowi brakowało odpowiednich proporcji oraz focal point'u. Użyłam szaro-żółtej tapety w kwiaty, która z pewnością spodoba się starszej pani i która pięknie połączy gamę kolorów, którą Lucy chce stworzyć we wnętrzu.

Zajrzyjcie tutaj, aby zobaczyć zdjęcie pokoju przed moimi zmianami. 

1. Kinkiety - Light Decor; 2. Tapeta - Wall Decor; 3. Moherowy pled - Zara Home; 4. Poduszka - Zara Home; 5. Poduszki - Zara Home; 6. Dywanik - Ikea.

Nie wiem, czy to dobrze widać na powyższych zdjęciach, ale na ścianie nad wezgłowiem łóżka oprócz lampek oraz namalowanych, białych pasów, nie ma żadnych obrazków. Sprawiłam w ten sposób, że to tapeta gra w tym wnętrzu główne skrzypce. Jest tak piękna, że szkoda odwracać czymś od niej uwagę :)

Aby powiązać schemat kolorów, liliowy kolor został jeszcze użyty na zasłonach. W połączeniu z szarą roletą stworzyły uroczą ozdobę okna. 

Zapytajcie swoich mam, czy spodobałby im się ten pokój i koniecznie dajcie mi znać, co o nim sądziły!