Rodzaje farby i jaką farbę wybrać

Matowe, satynowe, na wysoki połysk... Akrylowe, olejne i Bóg wie jakie jeszcze... Decydując się na wybór farby można dostać oczopląsu i to wcale nie od dostępnych kolorów! Jaką farbę wybrać??? O ile lakierów jeszcze nie rozgryzłam (usilnie nad tym pracuję, o czym mogliście niedawno przeczytać w poście Lakierowanie mebli i problemy), to o farbach mogę Wam doradzić słowo lub dwa. Wszak pracuję z nimi na co dzień!

Po przeczytaniu dzisiejszego posta będziecie mogli:

  • przestać pytać ekspedientów w sklepach, jaka jest różnica pomiędzy farbą winylową, a lateksową lub pomiędzy matem, a satyną.
  • oszczędzić czas chodząc w tą i we w tą niezdecydowani pomiędzy sklepowymi półkami (przyznajcie się – robiliście już to kiedyś!)
  • od razu zadecydować, jaką farbę wybrać. Jak prawdziwi profesjonaliści!

Farby możemy podzielić na dwie kategorie: na ich rodzaje oraz rodzaje wykończenia, jakie dzięki nim uzyskamy.

 

Rodzaje farb

  • Farby olejne

Po wyschnięciu tworzą bardzo twardą, odporną na uszkodzenia powłokę, a pomalowane powierzchnie łatwo utrzymać czyste – wystarczy je przetrzeć szmatką. Mają jednak tę wadę, że długo schną, podczas malowania cuchną i strasznie bałaganią, a po upływie kilku lat zaczynają żółknąć. Farby olejne świetnie sprawdzą się na stolarce, w miejscach narażonych na działanie pary lub wilgoci lub wszystkich tych pomieszczeniach, gdzie jest natężony ruch, jak w przedpokoju, kuchni, kotłowni, pralni, a nawet pokoju dziecięcym.

 

  • Farby lateksowe

Szybko schną, a pomalowane nią powierzchnie są odporne na szorowanie. Farba nie zżółknie z upływem czasu w przeciwieństwie do farby olejnej. Jeśli podczas malowania nabałaganimy, łatwo po niej posprzątać. Są wodoodporne, dlatego świetnie sprawdzą się w kuchni, łazience lub pralni.

Ciekawostka: Niestety farby lateksowe mają tą wadę, że zaczynają odrywać się wielkimi płatami (w ten sam sposób, w jaki odpada maseczka z twarzy) gdy malowane nią powierzchnie były pokryte wcześniej farbą olejną. Jak sprawdzić, czy farba jest na bazie oleju? Weźcie kawałek waty, nalejcie na niego zmywacz do paznokci i wetrzyjcie go w pomalowaną powierzchnię. Jeśli była malowana farbą lateksową, farba wetrze się w wacik. Jeśli była to farba olejna, wacik pozostanie czysty. Najlepiej pamiętać, że powierzchnie przed malowaniem farbą lateksową muszą być dobrze przygotowane: przetarte papierem ściernym i zagruntowane. Unikniecie niemiłych niespodzianek.

 

  • Farby winylowe

Dają gładką, odporną na zmywanie powłokę, nie zżółkną z upływem lat. Stosuje się je najczęściej w miejscach narażonych na korozję, choć są też idealne do malowania cegieł, stolarki i tynków. Niestety zupełnie nie nadają się do pomieszczeń o podwyższonej wilgotności.

 

  • Farby akrylowe

Tworzą odporną na wszelkie uszkodzenia powłokę, są odporne na wilgoć, a ze względu na efekt delikatnego połysku, który dają, są bardzo popularne we wnętrzach. Są odporne na warunki atmosferyczne, a z upływem czasu nie zżółkną lub zmatowieją. Powierzchnie przeznaczone do malowania farbami akrylowymi muszą być bardzo gładkie – widać pod nimi każdą nierówność.

 

Rodzaje wykończenia farb

  • Farby matowe

Odbijają od siebie bardzo małą ilość światła, dzięki czemu słabiej widać wszelkie nierówności ściany. Mają tę zaletę, że z czasem nie zmieniają swojego koloru tak bardzo, jak np. farba na wysoki połysk, przez co można ją miejscowo malować bez widocznych później śladów.

Niestety są ciężkie w utrzymaniu czystości: będzie na nich widać każde dotknięcie, przez co zupełnie nie nadają się do miejsc o wysokim natężeniu ruchu, jak hol, kuchnia lub pokój dziecięcy. Farby matowe idealne będą w sypialni, jadalni lub na suficie, zwłaszcza tym nierównym!  Jednak uwaga – zupełnie nie nadają się na sufit w pomieszczeniach wilgotnych.

 

  • Farby półmatowe

Zachowują się podobnie do farb matowych, ale są trochę łatwiejsze w utrzymaniu czystości (warto jednak pamiętać, że nie da rady z nich zetrzeć dużych i tłustych plam). Nadają się do wszystkich pomieszczeń, z wyjątkiem kuchni i pokoju dziecięcego, w którym dziecko ma ukryte talenty malarskie... do mazania po ścianach.

 

  • Farby satynowe

Można je myć i szorować. Delikatnie odbijają od siebie światło, rozjaśniając i optycznie powiększając wnętrze. Malowane ‘na szybko’ zemszczą się widocznymi śladami ruchów pędzla czy wałka (lubią być przetarte papierem ściernym; więcej na ten temat w poście Jak i czym malować drzwi wewnętrzne). Idealne do malowania stolarki, kuchni lub łazienki, a także wszystkich pomieszczeń o natężonym ruchu. Z powodzeniem można nimi malować meble kuchenne.

 

  • Farby na wysoki połysk

Doskonale sprawdzą się w łazience lub miejscach bardziej podatnych na uszkodzenia i/lub zabrudzenia. Idealne do malowania stolarki lub mebli kuchennych. Zupełnie nie nadają się do malowania wałkiem (po wyschnięciu pojawią się na niej maciupeńkie bąbelki) lub nierównych powierzchni.

Farby na wyskoki połysk będą się wydawały jaśniejsze i żywsze od tych samych, ale matowych kolorów.

 

To jaką farbę wybrać?

Podsumowując w skrócie wszystko to, co przeczytaliście powyżej: z reguły im większy połysk farby, tym większa jej odporność na wszelkie uszkodzenia i zabrudzenia. W małych pokojach warto użyć farb bardziej odbijających światło, aby rozjaśnić i optycznie powiększyć pomieszczenie. Aby zamaskować nierówne ściany lub sufity, należy wybrać farbę matową.

Ciekawe efekty uzyskacie używając farb o dwóch zupełnie różnych wykończeniach, na przykład malując ścianę farbą matową i robiąc na niej satynowe pasy lub wzory za pomocą szablonu.

 

Pamiętajcie jednak, że nieważne, jaką farbę wybierzecie, powierzchnie przed malowaniem muszą być zagruntowane, jeśli:

-farba będzie ciągle stykała się z wilgocią/wodą lub dymem,

-przechodzimy z bardzo ciemnego koloru na jaśniejszy.

Czasem wystarczy zagruntować tylko ten kawałek ściany, który będzie miał ciągłą styczność z wyżej wymienionymi warunkami, albo gdzie mieliście wypadek np. z olejem lub kredkami woskowymi.

Ciekawostka: resztki farby dłużej zachowają swoją świeżość, jeśli przelejecie je do słoiczków i będziecie je przechowywać w ciemnym i suchym pomieszczeniu.

 

Więcej o farbach przeczytacie w innych moich postach:

Uwaga!Trujące farbyJak uniknąć beżowej tragedii, Szkoła Pięknego Wnętrza: Farby

Mam nadzieję, że dzisiejszym postem rozwiałam choć niektóre z Waszych wątpliwości, jednak jeśli nadal macie problem z tym, jaką farbę wybrać lub co zrobić ze swoimi ścianami, prześlijcie mi zdjęcie problematycznego miejsca w komentarzu pod tym postem. Postaram się pomóc każdemu z osobna i wszystkim razem. 


Sposoby oszczędzania pieniędzy w Irlandii (i nie tylko)

Gdyby nie metody, które wypracowaliśmy sobie z D. na oszczędzanie pieniędzy, w tym roku na pewno nie udałoby nam się wylecieć do Francji, na Sycylię, do Anglii i jeszcze do Polski dwa razy! Nie byłoby nas stać na spontaniczne zakupy od czasu do czasu, na kolacje w restauracjach, wypady do kina, na koncerty, kabarety, imprezy... Na remont biura, dużą metamorfozę ogrodu przed domem i małą w holu... I jeszcze, pomimo tych wszystkich wydatków, nadal na oszczędzanie.

Nie oszukujmy się, większość z nas jest w tak zwanej średniej klasie społecznej. Ciężko pracujemy od rana do wieczora, choć i tam mamy czasem wrażenie, że pieniędzy nam wcale nie przybywa... Cały sekret tkwi w tym, żeby wiedzieć, gdzie i jak oszczędzać. To nie Wy pracujecie dla pieniędzy, ale one muszą pracować dla Was!

 

Oszczędzanie za granicą. InteriorsPL.com

Prąd

  • Każdego roku zmieniamy dostawcę elektryki. Na tego, który akurat jest tańszy. Rok temu byliśmy z irlandzką Airtricity, dwa miesiące temu przełączyliśmy się znowu na kogoś innego, kto oferował tańsze usługi. Obliczyliśmy, że takie przełączanie pomaga nam zaoszczędzić 150 euro na rok! Dodatkowo rachunki zawsze płacimy zleceniem stałym, co ponownie pozwala zaoszczędzić nam jakieś 20 euro na rok. Moja znajoma zapytała mnie niedawno, ile płacę za prąd. Gdy podałam jej dokładną sumę, zrobiła zdziwioną minę: Tak mało? Okazało się, że nie ma stałego zlecenia. „Co to kilkanaście euro na rok. To nic!’ – przysięgam, to były jej słowa.
  • Pralkę zawsze ładuję do pełna. Pranie wypierze się tak samo bez względu na to, czy pralka jest pełna, czy wypełniona tylko do połowy.
  • Mamy czajnik elektryczny. Zawsze gotujemy tylko tyle wody, ile potrzebujemy. Ale na tym oszczędzanie się nie kończy...Po rozlaniu gotującej się wody do szklanek, od razu napełniamy czajnik wodą na kolejne dwa kubki. Woda się delikatnie podgrzewa, a następne gotowanie jest szybsze!

 

Zakupy

  • Kilka lat temu kupiłam torbę-żółwia (turtle bag). Jej celem jest ratowanie żółwi, które umierają w okropnych katuszach przez plastikowe torby, które są wyrzucane przez ludzi i które wiatr wywiewa w później morze. Ale nie o tym chciałam pisać. Nie kupuję żadnych plastikowych toreb. Nigdy. Po prostu zawsze noszę w torebce moją turtle-bag. I zawsze jestem przygotowana, nawet na te spontaniczne zakupy. Jej zaletą jest, że może potroić swoją objętość, dzięki czemu wejdą do niej nawet te większe produkty! I nie obchodzi mnie, że wygląda, jak z czasów PRLu.
  • Gdy jakiś produkt, którego używam jest w promocji, kupuję go w większych ilościach. Przykład: raz do roku Dunnes Stores albo Super Value mają specjalną ofertę na duże opakowania proszków do prania. Normalnie kosztują jakieś 20 euro, w promocji schodzą do 11. Zawsze kupuję 3-4 opakowania, dzięki czemu mam zapas proszku na cały rok, a przy okazji oszczędzam. Tak samo robię z płynem do mycia naczyń, papierem toaletowym, itp. W ciągu roku to oszczędność jakiś 40-50 euro.
  • Zawsze porównuję ceny i staram się kupować, gdzie jest taniej. W sklepach czytam małe napisy na cenach, które mówią, za ile centów jest kilogram lub litr produktu. Czasem kupno większego słoika np. majonezu wychodzi taniej, niż kupno małego, który akurat potrzebuję. A majonez zawsze i tak się przyda!

Mój mąż jest mistrzem zakupów internetowych. Jeśli ja znajdę coś fajnego w Internecie, wystarczy, że mu o tym powiem, a on w ciągu kilku minut potrafi znaleźć to samo w niższej cenie. Kilka dni temu był ‘czarny piątek’, czyli dzień przecen. Od jakiegoś czas nosiłam się z zamiarem kupna nowego aparatu fotograficznego, ponieważ mój stary się popsuł. Jeden miałam już upatrzony, jednak czekałam na odpowiednią porę, aż będzie tańszy. W piątek zszedł w dół o 60 euro. Powiedziałam o tym mojemu mężowi. Znalazł inny sklep, gdzie aparat był tańszy o 80 euro, plus miał darmową przesyłkę. W internecie poszukał kodów zniżkowych do tego sklepu. Cena poszła o kolejne 8 euro w dół :) Za kilka dni będę miała nowy aparat! Yuppi!!!

Oszczędzanie w Irlandii. InteriorsPL.com
  • prezenty na Święta zaczynam kupować... w sierpniu. Uważam, że Święta to wystarczająco stresujący okres dla naszych portfeli, dlatego w grudniu wolę martwić się o to, co będziemy jeść, zamiast tego, czy będziemy mieli co jeść. Poza tym nie wierzę w świąteczne promocje. Niby rzeczy są tańsze, ale czy aby na pewno?

 

Bank

  • Czy naprawdę potrzebujecie karty kredytowej? Po pierwsze opłaty za jej posiadanie są mega wysokie. Po drugie, posiadając kartę mamy tendencję do wydawania więcej, niż zarabiamy. Byłam tam, wiem o czym mówię.
  • A skoro już jesteśmy przy opłatach bankowych... Czy naprawdę potrzebujecie kilka kont w banku? Gdy wzięliśmy ślub z D. postanowiliśmy założyć wspólne konto bankowe. Jednak nadal każde z nas nadal miało swoje osobne konto. Trzy konta, trzy opłaty za ich prowadzenie... Pamiętajcie – pod koniec roku nawet te małe sumy się sumują!
  • Na pewno wiecie, że za każde wypłacenie pieniędzy z bankomatu, bank nalicza sobie opłaty... Cwaniaki! Tutaj też da się oszczędzić. Wypłacajcie większe sumy pieniędzy, które Wam na dłużej starczą. Ja zauważyłam, że gdy płacę gotówką, mam żal rozstawania się z pieniędzmi i nie wydaję tak dużo. Inaczej sprawa się ma, gdy płacę kartą... ‘Niewidzialną’ kasę szybciej i łatwiej się wydaje.

 

Opłaty za dom/auto, itp.

  • Zrezygnowaliśmy z większości kanałów TV. Okazało się, że i tak z nich nie korzystaliśmy. Ja telewizor rzadko oglądam i musi w nim być coś naprawdę interesującego, żeby mnie przykuć do kanapy. Czasem skuszę się na odcinek „Przyjaciół’ lub ostatnio na „I’m a celebrity. Get me out of here!’. Mój mąż, zapalony kibic Liverpool’u korzystał z niego, aby obejrzeć kolejny mecz swojej drużyny. Wszelkie seriale oglądamy na komputerze. Nie było sensu płacić niebotycznych sum za rozbudowane pakiety telewizyjne, tylko po to, żeby były. Zadzwoniłam do SKY i poprosiłam o przełączenie na podstawowy pakiet. Teraz, zamiast 80 euro na miesiąc, będziemy płacić 30. To oszczędność 600 euro na rok!
  • Odkąd wprowadziliśmy się do naszego domu, nasze śmieci co dwa tygodnie odbierał Mr. Binman. Po szybkim sprawdzeniu cen, okazało się, że Whites są o wiele tańsi. Przełączyliśmy się. Tak, to takie proste!
  • Kupując dom na kredyt w Irlandii, trzeba wykupić ubezpieczenie na życie. Niedawno je zmieniliśmy. Nowe oferuje dokładnie to samo, co poprzednie ubezpieczenie, ale jest 11 euro tańsze. To oszczędność 130 euro na rok. Na osobę.
  • Pisałam już, że mój D. jest wspaniały, jeśli chodzi o wyszukiwanie niskich cen w internecie. Wykorzystujemy to również, gdy przychodzi pora płacić ubezpieczenie za nasze samochody. Każdego roku, tuż przed terminem płacenia, D. zasiada na kilka godzin przed komputerem w poszukiwaniu najtańszego ubezpieczenia. Jest w tym tak dobry, że proszą go o to nawet nasi znajomi!

 

Codzienne życie

  • Od kilku lat nie wymieniliśmy piórek w naszych wycieraczkach samochodowych. Sekret tkwi w occie. Gdy się zabrudzą i przestają dobrze wycierać, wystarczy je porządnie przemyć octem!
  • Gdy gotuję obiad, obierki z warzyw zawsze gotuję w osobnym garnku dla naszych psów. Ktokolwiek ma dwa duże psy, wiedzą ile potrafią zjeść i ile kosztuje karma.
  • Nigdy nie kupuję lodu. Używam plastikowych foremek do jego samodzielnego robienia. Niby to takie oczywiste, ale mam wrażenie, że tu, na Wyspach, nadal rzadko stosowane...
  • Nie używam mleczek do zmywania makijażu i płynów do mycia twarzy... Zamiast używam oleju kokosowego i naturalnego mydła z mleka koziego bez żadnych dodatków chemii. Nie tylko oszczędzam, ale poprawiła mi się cera! Serio serio.
  • Nie kupuję mopów do mycia podłóg. Ale to akurat nie ze względów oszczędności, a z osobistych upodobań. Mam wrażenie, że mopy tylko mażą podłogę. Uważam, że nie ma lepszego sposobu mycia podłóg od wiadra ciepłej wody, szmatki i latania z nią po kolanach. Dotrę we wszystkie zakamarki i pozbędę się nawet uporczywych plam (ponownie – właściciele psów wiedzą o czym mówię. Zwłaszcza, jeśli tak jak ja mają psy, które lubią babrać się w błocie).
  • Gdy jedziemy w dłuższą podróż, bierzemy ze sobą kanapki i kawę w termosie. Oboje uważamy, że jest coś relaksującego i przyjemnego w jedzeniu swojego własnego jedzenia podczas długiej podróży. Taki mini piknik :)

 

To tylko kilkanaście przykładów tego, jak oszczędzamy pieniądze każdego dnia. Musimy być sprytni. Rząd irlandzki od kilku lat bombarduje nas coraz to nowymi podatkami i opłatami. Rok temu wszedł podatek od nieruchomości, na początku przyszłego zaczniemy płacić za wodę, która dotychczas była darmowa. Mamy wrażenie, że chcą od nas wziąć wszystko, co zarabiamy. Ale my się im nie damy!

Sekret tkwi w byciu cierpliwym oraz w myśleniu przyszłościowym. Pamiętajcie, że powiedzenie ‘biedny jest biedny, bo żyje, jak bogaty. Bogaty jest bogaty, bo żyje jak biedny’ jest prawdziwe!

Jakie są Wasze sposoby oszczędzania pieniędzy każdego dnia? Podzielcie się swoimi trickami. Może coś przeoczyłam? Może są jeszcze inne sposoby oszczędzania, które mi umknęły? A może robicie dokładnie to samo, co my?


Jak i czym malować drzwi wewnętrzne i gdzie kupić czarne klamki

Nigdy nie sądziłam, że coś tak prostego, jak metamorfoza drzwi może stać się tak popularna! A jednak, Wasze maile, komentarze i statystyki nie kłamią. Kilkakrotnie już pokazywałam na łamach bloga przemiany, jakie przechodził nasz hol i za każdym razem zadawaliście mnóstwo pytań odnośnie moich drzwi: gdzie kupione, czym pomalowane, skąd mam klamki... Mam nadzieję, że dzisiejszym postem rozwieję Wasze wszelkie wątpliwości, odpowiem na wszystkie możliwe pytania i być może jeszcze czegoś nauczę i/lub zainspiruję.

 

Gdzie kupić sosnowe drzwi wewnętrzne?

Gdy 6 lat temu kupiliśmy dom, drzwi były jedną z tych rzeczy, które były już na stanie. W Irlandii panele drzwiowe z surowego drewna sosnowego są najczęściej kupowanymi, a zarazem najtańszymi modelami, najprawdpodobniej ponieważ w promocji można je nabyć już od 45 euro.

Mam dla Was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że ciężko dostać w Polsce ten sam model paneli drzwiowych, które mam u siebie, ale dobra brzmi, że mimo wszystko w sklepach jest ogromny wybór i łatwo możecie kupić coś ładniejszego!

Poniżej moje ulubione modele. Zastrzegam, że zdjęcia drzwi nie są reklamą, a post nie jest w żaden sposób sponsorowany:

1. 2. 3. 4. 5. 6. 

123. 4. 5. 6

 

Gdzie i jaką kupić farbę do malowania drzwi

Po roku mieszkania z sosnowymi, surowymi drzwiami wewnętrznymi, zadecydowałam, że nadszedł czas na zmiany. Czas na metamorfozę. Zależało mi na eleganckim, satynowym wykończeniu farby, które potęguje wrażenie elegancji. Chciałam, żeby drzwi nie były śnieżnobiałe: nauczyłam się, że złamana biel wygląda drożej. Wybierając farbę off-white upewnijcie się, że nie będzie ani zbyt żółta lub zbyt szara. Najlepiej kupić kilka próbek różnych kolorów, pomalować nimi kawałki tektury i porównać je wszystkie kładąc na stole obok siebie. Ten trick zawsze działa! Aha! Pamiętajcie tylko, żeby w tych kolorach była też czysta biel, musicie mieć przecież jakiś punkt odniesienia! 

Duży wybór złamanych odcieni bieli ma w swojej ofercie  Dulux Resist Satin do drewna

Duży wybór złamanych odcieni bieli ma w swojej ofercie  Dulux Resist Satin do drewna

Ja ostatecznie wybrałam farbę do drewna o satynowym wykończeniu Duluxa w kolorze kości słoniowej (Dulux Satinwood, Ivory White). 

 

Jak malować drzwi wewnętrzne

Najpierw dokładnie umyłam drzwi i wytarłam je do sucha. To ważne, aby nie ominąć tego kroku. Jeśli kiedykolwiek próbowaliście zamalować tłustą plamę, zrozumiecie dlaczego.

Pierwszą warstwę farby nałożyłam pędzlem we wszystkich zagłębieniach drzwi. Kolejną, wałkiem, na wszystkich płaskich powierzchniach. Po upływie kilku godzin papierem ściernym przetarłam wszelkie powstałe zacieki, przetarłam drzwi szmatką i pomalowałam je kolejną warstwą farby. I ponownie – przetarłam całość delikatnie papierem ściernym, wytarłam z kurzu i ponownie pomalowałam. Każde drzwi potrzebowały 3 warstw farby.

Przetarcie papierem ściernym spowoduje, że nie tylko pozbędziecie się zacieków, ale uzyskacie ten wspaniały, gładki efekt bez śladów wałka lub pędzla. Czyli profesjonalizm na maxa!

Jak malować drzwi, krok po kroku.

Jak malować drzwi, krok po kroku.

 

Drzwi były malowane kilka (to już prawie 5 lat!) temu i nadal wyglądają, jak nowe! To znaczy wszystkie, oprócz jednych... Powiem tylko tyle: nigdy, przenigdy nie myjcie drzwi żadnymi środkami czystości w spray’u, bo zostaną Wam na nich brzydkie, żółtawe plamy. Najlepszym sposobem mycia drewnianych, malowanych drzwi są ciepła woda z płynem i miękka gąbka. Są niezawodne! Ale mój problem to nic w porównaniu z problemem jednej z moich tegorocznych klientek: chciała wymyć oszronione szybki w drzwiach Domestosem... Teraz musi nie tylko pomalować drzwi, ale i wymienić w nich szyby! 

 

Gdzie kupić klamki?

Jak już pisałam wcześniej, wprowadziliśmy się do domu, w którym były już sosnowe drzwi i pozłacane klamki. Brrr... Lubię złote dodatki, ale klamki  w tym kolorze mnie denerwowały. I na dodatek wyglądały na strasznie małe w porównaniu do drzwi, przez co wyglądały tanio!

O ile mogłam przemalować drzwi, jakoś nie chciało mi się wierzyć, że mogłabym przemalować klamki, chociaż wielokrotnie widziałam takie pomysły na Pinterest. Zresztą sama kiedyś spróbowałam tego tricku na drzwiach zewnętrznych i teraz męczę się z brzydką, odrapaną rączką. Muszę w końcu kupić nową!

Moja teściowa ma u siebie piękne, kute, czarne klamki. To one stały się inspiracją do zakupu moich. Lubię dekorować kontrastami, a wizja białych drzwi i czarnych rączek naprawdę do mnie przemawiała. Zesztą długo ich nie szukałam. W sklepach aż się od nich roi!

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8.

1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8.

 

Ostatnie słowo na zakończenie

Post o moich drzwiach wewnętrznych oraz o tym, jak wybrać drzwi i klamki nie byłby zupełny, gdybym nie pokazała Wam, jak na przestrzeni lat zmieniały się moje. Tak niewiele potrzeba, żeby zamienić to:

Drzwi PRZED. InteriorsPL.com

 W to:

Drzwi PO. Jak malować surowe drzwi wewnętrzne. InteriorsPL.com

Wnętrze nie tylko stało się bardziej spójne, ale dzięki pomalowanym drzwiom wygląda bardziej elegancko!

Jestem ciekawa, co Wy sądzicie o swoich drzwiach? Jesteście z nich zadowoleni, czy wolelibyście coś nowego, innego? Jak wyglądają drzwi i klamki z Waszych marzeń? A może sami kiedyś malowaliście drzwi? Jak Wam poszło? 


20 dziwnych faktów o mnie

Znamy się już kilka lat... Wiecie o mnie małe co nieco. Byliście ze mną, gdy kolejno zmieniały się poszczególne wnętrza w moim domu, gdy przygotowywałam się do ślubu, wyjeżdżałam na wakacje, gdy było mi smutno i wesoło. Czasem ujawniałam o sobie nieco więcej, jak np. 31 rzeczy, których nauczyłam się przez 31 lat życiaMoje największe wpadki językowe lub Cztery słowa, które zachwiały fundamentami mojego życia . Zdążyliście mnie już trochę poznać... Bądźmy jednak ze sobą szczerzy – nie jestem idealna. Mało tego! Mam swoje dziwactwa i głupie nawyki, jak każdy normalny człowiek. Posłuchajcie tylko, jakie, obiecuję Wam, że z niektórych zaczniecie się śmiać:

O mnie. Wioleta Kelly. InteriorsPL.com

1. Czasami mówię, że wszystko jest ok, gdy tak naprawdę nic nie jest ok.

2. Nigdy nie wystawiam nóg poza brzeg łóżka (nawet jeśli w nocy jest bardzo gorąco) w obawie, że coś mi ją odgryzie.

3. Dostaję stanu przedzawałowego, gdy ktoś zapyta "Możemy porozmawiać?"

4. Gdy mówię sobie wieczorem, że przeczytam jeszcze tylko dwa rozdziały, kończy się to przeczytaną książką o czwartej nad ranem.

5. Rano ubieram się siedząc na łóżku. Stopy dotykają podłogi dopiero, gdy jestem całkowicie ubrana.

6. Mam katar 365 dni w roku. Zawsze ranem i zawsze wieczorem. Dodatkowo mam katar sienny przez 3 miesiące w roku. Gdziekolwiek idę, chusteczki idą ze mną.

7. Moim sekretnym hobby jest czytanie romansów historycznych. Moim mega-ulubionym, który przeczytałam już jakieś 5 razy (!) jest ‘Księżna jednego dnia’ Peggy Waide.

8. Płaczę bardzo rzadko, ale gdy już nadejdzie ta pora, płacząc przypominam sobie o tych wszystkich złych lub smutnych momentach mojego życia i płaczę jeszcze bardziej.

9. Piszę lepiej, niż mówię. Wydaje mi się, że to przez to, że zbyt szybko myślę i usta nie nadążają za głową.

10. Naprawdę wierzę, że w Wigilię zwierzęta potrafią mówić ludzkim głosem

11. Wolę być na miejscu 5 minut wcześniej, niż być spóźnioną. Jeśli z nie moich przyczyn wiem, że się spóźnię (np. korki na drodze), zawsze staram się napisać SMS lub zadzwonić, że będę kilka minut później.

12. Kiedy otwieram lodówkę, zawsze drapię się po głowie myśląc ‘Hmmm.... na co mam ochotę?’  W 99% kończy się na tym, że zamykam drzwi z pustymi rękami.

O mnie. Wioleta Kelly. InteriorsPL.com

13. Nie lubię czekoladowych batonów.

14. Moim ulubionym deserem jest krem brulee i mogę go jeść każdego dnia o każdej porze roku.

15. W momentach, kiedy zalega gdzieś cisza, czuję nieodpartą ochotę krzyczeć.

16. Kiedy jestem zestresowana, obgryzam skórki wokół paznokci.

17. Lubię robić sobie selfie, ale prawie nigdy ich nie publikuję i ostatecznie zawsze je wymazuję

18. Kiedy jakieś auto jedzie za mną zbyt długo, zaczynam panikować, że jestem śledzona

19. Lubię kupować notesy i zeszyty w ładnych okładkach. Tak po prostu.

20. Nienawidzę, gdy ludzie mlaskają i wydają różne dźwięki podczas jedzenia. Tracę apetyt.

21. Nienawidzę, gdy ludzie chodzą po ulicy (lub sklepach) i gwiżdżą.

22. Każdego roku, jeszcze przed nadejściem grudnia, mam kupione i zapakowane wszystkie świąteczne prezenty. Robię to, bo:

  • lubię być zorganizowana
  • nie lubię tłumów w sklepach
  • lubię denerwować tym tych, którzy zakupy zaczynają dopiero kilka dni przed Świętami.

 

Razem z moim mężem świetnie się wczoraj bawiliśmy przypominając sobie coraz to kolejne nasze głupkowate nawyki i upodobania. Oboje byliśmy w szoku, że aż tyle ich się nazbierało! A założę się, że gdybyśmy myśleli dłużej, powyższa lista zawierałaby nie 20, a pewnie z 40 pozycji ;)

Jestem ciekawa, jakie są Wasze dziwactwa? Tylko mi nie mówcie, że nie macie żadnych! A może macie podobne ‘odchylenia’ do moich? Jeśli tak, to jakie? 


4 sposoby przechowywania butów w małym przedpokoju

Szczęściarzami są Ci, którzy mają duży przedpokój, w którym zmieszczą się wszystkie niezbędne meble z butami i okryciami dla całej rodziny. Niestety większość holi jest długa i wąska z małą ilością miejsca do manewrowania i z jeszcze mniejszą powierzchnią do przechowywania. Ale czy wiedzieliście, że istnieją sposoby, aby pięknie i funkcjonalnie obejść ten problem? Nawet w miniaturowym holu zmieści się coś do przechowywania butów! Zobaczcie, co...

Dzisiejszy post jest odpowiedzią na Wasze prośby.

 

Cztery różne sposoby przechowywania butów w przedpokoju

 

- Kosze, pojemniki i skrzynie. Mają same zalety: są tanie i ogólnie dostępne. Dają wrażenie porządku w pomieszczeniu, zwłaszcza, gdy są ponumerowane lub oznaczone. Zmieszczą się nawet w najbardziej nieustawnych miejscach. Można ich używać na wiele sposobów:

  • Można ustawić je pod innymi meblami, np. konsolką, ławką lub komodą. Jeśli dorobimy im kółka uzyskamy do nich wygodny dostęp.
  • Zawieszone na ścianie zaoszczędzą nam miejsca na podłodze, sprawiając, że przedpokój sprawi wrażenie większego.
  • Ustawione jedna na drugiej, skrzynie staną się meblem samym w sobie.
Przechowywanie butów w małym przedpokoju. InteriorsPL.com
Kosze ustawione na nisko zawieszonej półce lub szafa wypełniona pudełkami będą dawały wrażenie ładu.

Kosze ustawione na nisko zawieszonej półce lub szafa wypełniona pudełkami będą dawały wrażenie ładu.

 

Pojedyncze meble:

  • szafka na buty: świetne rozwiązanie w wąskich i małych przedpokojach. Jeśli mamy dużo butów, możemy ustawić je jedna obok drugiej lub jedna na drugiej. Mój trick: lubię łączyć pożyteczne z pięknym, dlatego jeśli tylko możecie sobie na to pozwolić, ZAWSZE kupcie więcej niż jedną szafkę na buty. Niestety te są dość małe, wąskie i niepozorne, przez co nie mają wielkiego wpływu na wnętrze. Sprawa ma się zupełnie inaczej, gdy ustawimy kilka szaf obok siebie lub na sobie...
  • ławka: ustawiamy ją najczęściej pod wieszakiem z okryciami. Jeśli wybierzemy model z otwieranym wiekiem, zyskamy dodatkowe miejsce do przechowywania butów bez wizualnego zagracania przedpokoju.
  • witryna: rozwiązanie dla miłośników butów i kolekcjonerów. Nada wnętrzu charakteru już samą swoją obecnością. Nietypowy sposób przechowywania butów, przyznam Wam to, jednak moim zdaniem- najlepszy!
Blat wyżej zawieszonych szafek na buty posłuży jako wygodne miejsce do odłożenia kluczy bądź torebki

Blat wyżej zawieszonych szafek na buty posłuży jako wygodne miejsce do odłożenia kluczy bądź torebki

Szafka na buty Ikea Trones w zupełnie innym wydaniu. 

Szafka na buty Ikea Trones w zupełnie innym wydaniu. 

 

Meble zabudowane: meble robione na zamówienie czasem są jedynym rozwiązaniem, żeby urządzić nawet te najbardziej nieustawne miejsca.

W moim przedpokoju buty przechowujemy w małej skrytce, do której wchodzi się przez jedne z dziewięciu drzwi w holu. Buty leżą w rozkładanych koszach na 'brudną bieliznę' – ja mam jeden, do męża należy drugi. Kosze nie zabierają wiele miejsca, można je prać... Od jakiegoś czasu marzy mi się jednak szafka na kółkach lub zawiasach z lewego zdjęcia poniżej. Po jej odsunięciu możnaby się dostać do reszty pomieszczenia, gdzie przechowujemy pościel i ręczniki (zdjęcia metamorfozy tego miejsca w poście Schowek schowkowi nierówny). Wiecie... taka tajemna skrytka! Jestem ciekawa, co o tym sądzicie? :)

Kliknijcie TUTAJ, żeby przekierować się na inną stronę, gdzie zobaczycie, jak wąski i nieustawny przedpokój zyskał zupełnie nowe oblicze, dzięki wbudowanej garderobie.

Kliknijcie TUTAJ, żeby przekierować się na inną stronę, gdzie zobaczycie, jak wąski i nieustawny przedpokój zyskał zupełnie nowe oblicze, dzięki wbudowanej garderobie.

 

Inne: od puszek po karmie, aż po drabiny. Inspiracji do przechowywania butów możecie szukać wszędzie i to bez wydawania majątku! Ja dwie znalazłam dla Was w kuchni:

Sposoby przechowywania butów. InteriorsPL.com
Przechowywanie butów w małym przedpokoju. InteriorsPL.com

 

Jeszcze jedna, mała uwaga...

Każdy przedpokój, hol, przedsionek czy wiatrołap jest inny. Sami też wiecie najlepiej, ile potrzebujecie i ile możecie przeznaczyć w nim miejsca na buty. Niech powyższe pomysły pomogą wybrać Wam najlepszy sposób ich przechowywania. Pamiętajcie jednak, że:

  • jeśli nie możecie iść wszerz, idźcie w górę (z szafkami, półkami lub pojemnikami)– aż po sam sufit!
  • szukając różnych rozwiązań otwórzcie się na nowe – szafką na buty nie musi być... szafka na buty.
  • gdy nic innego nie pomoże, czasem lepiej zamówić stolarza.

Trzy pierwsze osoby, które umieszczą w komentarzach pod tym postem zdjęcie swojego przedpokoju zyskają moją jedną darmową opinię, co w nim zmienić, żeby było lepiej. Skorzystajcie z tego – jesteście tylko o krok od wnętrz swoich marzeń!