O mnie
Wierzę, że przestrzeń w której żyjemy jest tak ważna dla naszego samopoczucia, jak dieta i ćwiczenia. Otoczenie w którym przebywamy wpływa na nasz humor i nasze zachowania. Jeśli przestajemy dbać o dom, przestajemy dbać o swoje szczęście. Jestem jak lekarz – ratuję schorowane dusze, przywołuję uśmiechy na twarze, dodaję nutkę ekscytacji. Nazywam się Wioleta Kelly, jestem stylistką wnętrz, a moim zadaniem jest uratowanie świata – pokój po pokoju. Robię to między innymi za pomocą serii postów Szkoła Pięknego Wnętrza.
Po latach pracy w biznesie zauważyłam jeden, najczęściej powtarzający się schemat. Przysłowiowy Kowalski kupił nowy dom, urządził go w 90% praktycznymi i najpotrzebniejszymi rzeczami, w 5% prezentami od rodziny i znajomych, w kolejnych 5% dekoracjami, które sam kupił i... na tym się skończyło. Wtedy ja wkraczam do akcji. Niestety ludzie często zapominają, że urządzanie domu to tak naprawdę nigdy nie kończąca się historia. Wnętrza muszą ewoluować razem z nami i naszymi potrzebami, odzwierciedlać nas samych – nasze miłości, upodobania, hobby, zainteresowania... Czyż jest coś bardziej nudnego od wnętrz z pustymi ścianami, bez zdjęć rodzinnych, pamiątek przywiezionych z podróży lub książek? Czasem niewiele może bardzo wiele!
Mój dom jest moim polem eksperymentalnym. To tutaj testuję moje najnowsze pomysły i DIY o których piszę później na łamach bloga w zakładce DIY. Zresztą mimo, że mieszkam w nim dopiero 6 lat, już mam z nim wiele wspaniałych wspomnień. To tutaj mój jeszcze-wtedy-nie-mąż poprosił mnie o rękę, to tutaj obserwowaliśmy, jak z szalonych i wesołych szczeniaczków wyrosły nam dwa piękne i mądre psy. Imprezy, obiady z przyjaciółmi i rodziną, grille, śmiech i płacz... My się zmieniamy, a dom razem z nami. Każda szczęśliwa chwila, którą razem z mężem przeżyliśmy została uwieczniona na fotografii i oprawiona w ramkę, która następnie została powieszona gdzieś na ścianie. Nasze galerie zdjęć nieustannie zachwycają nas i naszych gości.
Rady, które mogłabym dać właścicielom domów i mieszkań? Znajdźcie jednego blogera, którego dom Wam się najbardziej podoba i spróbujcie urządzić u siebie podobne wnętrza. Eksperymentujcie i nie bójcie się zmian. Stwórzcie coś własnoręcznie. I przede wszystkim: nie bójcie się koloru! To Wasz sprzymierzeniec, nie wróg.
O InteriorsPL
InteriorsPL (czyli Interiors People Love) to zbiór moich opowieści o tworzeniu domu, okraszone nutką lifestylu i moich przemyśleń. Od 2006 roku mieszkam w pięknej i deszczowej Irlandii, dlatego od czasu do czasu opowiadam również o świecie, który zwiedziłam podróżując oraz tym, który poznaję każdego dnia: wpisy z tej kategorii znajdziecie w zakładce Podróże.
Pisano o mnie w zagranicznych magazynach Ideal Home, Ikea Live, Advanced Photoshop oraz polskim Press. Zdjęcia mojego domu prezentowano na najbardziej popularnych blogach polskich i obcojęzycznych, w tym Design Your Life oraz Apartment Theraphy. Moje artykuły pojawiły się na Onet.pl, Ceneo oraz Kobieta Wie Lepiej. Współpracowałam z markami Zalando, HK Living, DaWanda i Śnieżka.
InteriorsPL zostało nazwane w 2014 roku dziewiątym najważniejszym polskim blogiem o designie przez magazyn Press. Moja infografika z posta ‘Przychodzę z pomocą uciążliwemu miejscu’ jest jednym z najpopularniejszych Pinów na Pinterest od kilku lat non stop.
Kontakt
Zapraszam do mojego kawałka Internetów, w którym pokazuję, jak mieszkam, tworzę, dekoruję, motywuję i nie tylko. Znajdziecie mnie na Facebook, Pinterest, Instagram, YouTube lub Bloglovin’, gdzie inspiruję tysiącami zdjęć najpiękniejszych wnętrz i pomysłów świata. Dla każdego coś dobrego!
Dodatkowo możecie skontaktować się ze mną drogą mailową: r_okoko20@yahoo.com
A jeśli lubicie moje posty i chcecie być na bieżąco ze wszystkim, co się dzieje w moim świecie, będzie mi miło, jeśli zapiszecie się do subskrybcji cotygodniowego newslettera:
Kiedy po Internecie zaczęły krążyć zdjęcia starych szuflad, które dostały drugie życie, mnie samej trafiły się dwa stare okazy. Nie chciałam jednak kopiować już stworzonych pomysłów, więc cierpliwie czekałam, aż w mojej głowie narodzi się nowy.
Jakiś czas temu moja dobra znajoma poprosiła mnie o pomoc w dekoracji jej sypialni. Miało być delikatnie, elegancko i ‘bez zaparcia’ – ot, po prostu przytulny pokój do wypoczynku. Gdy skończyłyśmy urządzać jej sypialnię, wpadłam na pomysł wykorzystania szuflady do zrobienia posłania do spania dla Flexi – jej czworonożnego przyjaciela. Dzisiejszy post będzie dwoma pieczeniami ugotowanymi na tym samym ogniu – pokażę Wam, jak zrobiłam posłanie dla psa ze szuflady oraz pokażę zdjęcia pokoju, który pomagałam urządzać.
Niestety straciłam zdjęcia sypialni z przed zmian razem z gigabajtami zdjęć (i nie tylko!) z dysku twardego mojego komputera. Gnojek się zbuntował jakieś dwa tygodnie temu i okazało się, że nie ma takiej siły, która odzyskałaby jego zawartość. Tak więc lekcja na przyszłość – zawsze zabezpieczajcie swoje dane z komputera! Ja tego nie zrobiłam i mam teraz niezłą nauczkę.