Bardzo spodobał Wam się mój post, w którym zdradzałam Wam tajniki udanej stylizacji (
Dlaczego stylizacja wnętrz jest jak stylizacja zdjęć). Napisałam tam, że wkrótce jedna z najbardziej utalentowanych bloggerek, jaką znam, zdradzi Wam kilka swoich sekretów. Kochani, tak długo na tą chwilę czekałam, ale w końcu mogę z radością napisać, że ta chwila nadeszła! A o kim mowa? Kto jest tą zdolną osobą, o której pisałam? ..... Przedstawiam Wam Syl z bloga
Syl loves!
Wiolu dziękuje ślicznie za zaproszenie mnie do tego posta, z przyjemnością odpowiem na Twoje pytania dotyczące mojego fotografowania.
Czuję się mile wyróżniona!
Ponieważ nie jestem fotografem, podzielę sie z Wami więc moimi odczuciami, a nie fachowymi radami na temat fotografi :)
- Czy masz w głowie przemyślany plan ułożenia przedmiotów do zdjęcia, czy działasz na wyczucie? A może stylizujesz metodą prób i błędów?
Jestem osobą bardzo spontaniczną, okropną wręcz jeśli chodzi o planowanie. Z tego powodu działam zazwyczaj na wyczucie, spontanicznie, zainspirowana danym momentem, pięknym dniem, przedmiotami wokół mnie, a nawet...moim nastrojem. Decydując się robić zdjęcia zastanawiam się przez chwilę nad tematem i zaczynam działać. Biegam wtedy po domku i zbieram rzeczy które do niego pasują. Ustawiam, przestawiam, robię kilkanaście fotek, a potem wybieram te, które lubię najbardziej.
Jeśli chodzi o fotki piknikowe czy sesje dla mojego sklepu, jest podobnie :) Decydujemy, że jedziemy w plener i znowu zaczyna sie bieganina po domu i kompletowanie przedmiotów które kolorystycznie i stylowo pasować będą do tematu. Jeździmy później po okolicy i szukamy idealnego naszym zdaniem miejsca: polanki z jabłonkami, pięknego lasu, łąki z kwiatami... i tak do skutku!
- Skąd czerpiesz inspirację do stylizowania zdjęć? Z magazynów, internetu, a może inspirujesz się swoimi własnymi wnętrzami?
Stylizuję zdjecia, jak już wspominalam, spontanicznie, tak jak w danym momencie czuję. Jestem osobą bardzo wrazliwą na piękno, potrafię zainspirowac się momentem i uczuciem jakie przeżywam patrząc na jakis przedmiot czy kolor. Jak wiesz Wiolu mam świra na punkcie vintage. Biegając po targach staroci czuję niesamowitą adrenalinę, tak samo jest później z robieniem zdjeć. Zainspirowana ich pięknem robię im fotki, a radość która mnie wypełnia patrząc na te skarby najzwyczajniej mną steruje. Inspiracja znajduje sie sama!
- Tło, oświetlenie... zdradzisz kilka swoich tajników?
Wiolu fotografuję jako laik, więc jeśli chodzi o dane techniczne tutaj tyle ile wiemJ Od roku używam Canon EOS 1100D, jest to aparat, ktory ma okolo 12 megapixeli i gwarantuje całkiem niezłą jakość fotek. Uzupełniam ją powoli o nowe objektywy, statyw itd.
Osobiście lubię jasne tło. Rzeczy które fotografuję są zazwyczaj bardzo kolorowe, więc preferuję tło białe, pastelowe itp. Staram się robić zdjęcia tylko w świetle dziennym, najlepiej w dni sloneczne. Nie lubię fotek robionych przy sztucznym świetle lub wieczorami. Moje zdjęcia muszą być wesołe, a to najlepiej udaje sie w pięknym świetle dziennym. Ponieważ nasz domek ma dość sporo ciemnych kątow, pomagam sobie czasem lustrami, żeby odbić światło słoneczne tak, by zlikwidować cienie na zdjęciach.
Fotki dodatkowo obrabiam w Photoshopie, dodając im troche jasności, poprawiając kontrast, czy dodając napisy i grafiki.
Rada ode mnie… fotografujcie tak jak czujecie, słuchając własnego serducha, intuicji... Cieszcie się momentem, kolorem, pięknem... Nie ważne, czy posiadacie profesjonalne aparaty, czy małe kieszonkowce! Ładne kompozycje, dobre światło, Wasz styl, ciekawie dobrane kolory, uwiecznie fajnego nastroju...Eksperymentujcie do woli!
Syl bardzo Ci dziękuję za wspaniałe rady! Mnie zawsze potrafisz zainspirować, a teraz jestem pewna, że zainspirowałaś również czytelników InteriorsPL :) Mnie na przykład już swędzą ręce, żeby chwycić za aparat :) Hmmm...uciekam, póki jeszcze pięknie świeci słońce! To najlepsza pora na robienie zdjęć!
PS. Kochani, przypominam o kolejnym wyzwaniu Motywującego Klubu :) Zostało jeszcze tylko 11,5 dnia :)