wyzwanie

7 wnętrzarskich rzeczy, które powinniście zrobić już teraz!

Czy lubicie wyzwania? Jeśli ktoś powiedziałby Wam na przykład, że na pewno nie będziecie w stanie czegoś zrobić... Jak zachowalibyście się słysząc takie słowa? Udowodnilibyście koledze, że jest w błędzie, czy zatwierdzilibyście fakt, że faktycznie... nie dla Was takie zadania. Ja wiem, że próbowałabym zrobić tej osobie na przekór i zrobiła wszystko co w mojej mocy, żeby to zrobić. Coś, jak przekorna nastolatka której mama mówi, żeby nie zadawała się więcej z tym chłopakiem. Co młodociana robi słysząc takie słowa? Oczywiście zadaje się z nim jeszcze bardziej :)

 

Pytam o to, ponieważ myślałam, żeby dać Wam kilka zadań wnętrzarskich do wykonania. Nowy Rok sprzyja wszak nowemu. A żeby Wam lepiej szło, powiedziałabym, że pewnie i tak nie dacie sobie z nimi rady... Podziałałoby na motywację? Ale zanim odpowiecie mi na to pytanie, przeczytajcie najpierw moją listę wyzwań wnętrzarskich. Podzieliłam je na dwie części: sypialnię i łazienkę, bo to na nich chcę dzisiaj skupić Waszą uwagę...

Jak urządzić sypialnię. InteriorsPL.com

 

Sypialnia

 

Spójrzcie świeżym okiem na swoją sypialnię i zmieńcie w niej 3 rzeczy. Tylko tyle potrzeba, żeby tchnąć w nią nowe życie!

  • Jak wysoka jest Wasza lampka nocna? 

Usiądźcie na łóżku i spójrzcie na nią. Jeśli dół jej klosza jest niżej, niż Wasz podbródek, pora pomyśleć o nowych lampach. Dlaczego? Ponieważ zakłócają proporcje pokoju. Pomyślcie tylko... Łóżko jest ogromnym meblem. Malutkie lampki nocne nijak się mają proporcjonalnie w stosunku do tego 'kolosa' :) Innym sposobem na wybrnięcie z tego problemu jest ustawienie lamki na stosie książek, lub ozdobienie jej większym abażurem – nie wydacie majątku, a lampa ‘urośnie’ kilka centymetrów.

 

  • Co trzymacie na stoliku nocnym?

Choć tak naprawdę bardziej interesuje mnie to, jak to trzymacie? Czy wiedzieliście, że możecie mieć cały stos różnych najpotrzebniejszych przedmiotów (od kremów do rąk, aż po budzik), które nie będą wyglądały jak bałagan, jeśli ustawicie je wszystkie na małej, ozdobnej tacce? Nie żartuję, spróbujcie! To dlatego dekoratorzy wnętrz ciągle stosują ten trick – tajemnica rozwiana ;) Inny sposób na wybrnięcie z tego problemu: jeśli w domu tacek brak, w podobny sposób możecie użyć deski, ramy na zdjęcia, książki lub lustra. Tylko błagam... nie używajcie serwetek z poliestru!

  • To gdzie jest to lustro?

Przynieście do sypialni lusterko. A teraz spójrzcie na swój pokój przez jego odbicie. To trick, którego używają artyści, żeby spojrzeć 'nowym' okiem na coś, do czego zaczęli się przyzwyczajać. Jeśli więc czujecie, że w sypialni jest jakiś dekoracyjny zgrzyt, jednak nie wiecie, co nim jest lub gdzie on jest, użyjcie lusterka! Gwarantuję Wam, że od razu go dostrzeżecie!

 

 

Łazienka

 

  • Jeśli w łazience nie ma okna, zamontujcie w niej tak duże lustro, żeby odbijało się w nim światło lampy sufitowej. Łazienka stanie się nie tylko jaśniejsza, ale sprawi też wrażenie większej. Moja rada: typowo łazienkowe lustra bez ram są taaaaaakie nudne. Jeśli chcecie mieć łazienkę z jajem, kupcie lustro w ozdobnej ramie.

 

  • Zamiast chować ładne ręczniki w szafie, zrolujcie je i włóżcie w koszyk. Zyskacie piękną dekorację łazienkową bez wydawania żadnych pieniędzy! Każdy ma przecież w domu jakiś koszyk, prawda? Jeśli leży gdzieś zapomniany, tym bardziej warto go wykorzystać w tak fajny sposób!
  • Kto powiedział, że w łazience nie mogą stać normalne meble? Obok wanny ustawcie polakierowany stolik. Świetnie się tu sprawdzą małe ogrodowe stoliki lub drewniane pieńki. Trzymajcie na nich kosmetyki i zapachowe świeczki. Od dzisiaj to Wasze prywatne SPA!
  • Nigdy, przenigdy nie zapominajcie o czymś drewnianym (lub drewnopodobnym) w łazience. Nieważne, czy to podstawka pod mydło, czy szafka pod umywalką. Przy takiej ilości chromu, lśniących płytek i surowych form to jedyny sposób, żeby nie stworzyć chirurgicznie wyglądającego pomieszczenia! Ja zawsze powtarzam - "Gdzie w kibelku trochę drewna, tam sukcesów moc jest pewna" ;) Czymkolwiek jest dla Was sukces w łazience...

 

Mam nadzieję, że z tą wiedzą od dzisiaj łatwiej Wam będzie podejmować dekoracyjne decyzje.

Nie siedźcie bezczynnie. Zamiast czekać, aż w Waszym domu nastąpi dekoracyjna rewolucja, sami ją zacznijcie. Jeśli nie teraz, to kiedy? Latem? Żal Wam będzie siedzieć w domu :) Znam to z autopsji! Teraz jest idealna pora na to, żeby eksperymentować z wnętrzami. Nawet jeśli nie możecie pozwolić sobie na ogromne zmiany, pamiętajcie, że kilka sprytnych dodatków też może wiele!

A jeśli utkniecie w martwym punkcie, pamiętajcie, że jestem tu dla Was. Wyślijcie mi w komentarzu zdjęcie problematycznego wnętrza z krótkim opisem, a dostaniecie moją radę, co w nim zmienić, żeby było lepiej.

 

Ale pewnie i tak nie dacie sobie z tym Wszystkim rady... ;) 

Strrraszne wyzwanie

Nadeszła pora na kolejne wyzwanie Motywującego Klubu. Poprzednie było dość trudne, jednak mimo wszystko świetnie sobie z nim daliście radę, jak zwykle zresztą :) Zabawa, którą chcę rozpocząć dzisiaj będzie bardzo prosta :) Zróbcie zdjęcia swoim dekoracjom halloweenowym. Haloween zbliża się wielkimi krokami i szkoda byłoby przegapić tak wspaniałą okazję do uwiecznienia tych wszystkich strasznych ozdób, którymi każdego roku dekorujemy nasze domy.

Rok temu w naszym domu zamieszkało całe stadko myszy (post tutaj). W tym roku mamy inwazję pająków kupionych za grosze w Tesco :)

Kilka dni temu kupiłam trzy jabłonki, które zanim zostały zasadzone na ogrodzie, zapozowały mi pięknie do zdjęć, sprawiając tym samym, że halloweenowa jadalnia wydaje się być jeszcze straszniejsza :)

Zabawa trwa dwa tygodnie (do 6 listopada). Gotowe zdjęcia umieśćcie na swoich blogach z tym banerkiem:

Pamiętajcie, żeby zalinkować do swojego bloga w komentarzach pod tym postem :) 

Miłej zabawy i do usłyszenia wkrótce,

Sekrety Syl z bloga Syl loves...

Bardzo spodobał Wam się mój post, w którym zdradzałam Wam tajniki udanej stylizacji (Dlaczego stylizacja wnętrz jest jak stylizacja zdjęć). Napisałam tam, że wkrótce jedna z najbardziej utalentowanych bloggerek, jaką znam, zdradzi Wam kilka swoich sekretów. Kochani, tak długo na tą chwilę czekałam, ale w końcu mogę z radością napisać, że ta chwila nadeszła! A o kim mowa? Kto jest tą zdolną osobą, o której pisałam? ..... Przedstawiam Wam Syl z bloga Syl loves!

Wiolu dziękuje ślicznie za zaproszenie mnie do tego posta, z przyjemnością odpowiem na Twoje pytania dotyczące mojego fotografowania.

Czuję się mile wyróżniona!

Ponieważ nie jestem fotografem, podzielę sie z Wami więc moimi odczuciami, a nie fachowymi radami na temat fotografi :)

- Czy masz w głowie przemyślany plan ułożenia przedmiotów do zdjęcia, czy działasz na wyczucie? A może stylizujesz metodą prób i błędów?

Jestem osobą bardzo spontaniczną, okropną wręcz jeśli chodzi o planowanie. Z tego powodu działam zazwyczaj na wyczucie, spontanicznie, zainspirowana danym momentem, pięknym dniem, przedmiotami wokół mnie, a nawet...moim nastrojem. Decydując się robić zdjęcia zastanawiam się przez chwilę nad tematem i zaczynam działać. Biegam wtedy po domku i zbieram rzeczy które do niego pasują. Ustawiam, przestawiam, robię kilkanaście fotek, a potem wybieram te, które lubię najbardziej.

Jeśli chodzi o fotki piknikowe czy sesje dla mojego sklepu, jest podobnie :) Decydujemy, że jedziemy w plener i znowu zaczyna sie bieganina po domu i kompletowanie przedmiotów które kolorystycznie i stylowo pasować będą do tematu. Jeździmy później po okolicy i szukamy idealnego naszym zdaniem miejsca: polanki z jabłonkami, pięknego lasu, łąki z kwiatami... i tak do skutku!  

 

- Skąd czerpiesz inspirację do stylizowania zdjęć? Z magazynów, internetu, a może inspirujesz się swoimi własnymi wnętrzami?

Stylizuję zdjecia, jak już wspominalam, spontanicznie, tak jak w danym momencie czuję. Jestem osobą bardzo wrazliwą na piękno, potrafię zainspirowac się momentem i uczuciem jakie przeżywam patrząc na jakis przedmiot czy kolor. Jak wiesz Wiolu mam świra na punkcie vintage. Biegając po targach staroci czuję niesamowitą adrenalinę, tak samo jest później z robieniem zdjeć. Zainspirowana ich pięknem robię im fotki, a radość która mnie wypełnia patrząc na te skarby najzwyczajniej mną steruje. Inspiracja znajduje sie sama!


- Tło, oświetlenie... zdradzisz kilka swoich tajników?

Wiolu fotografuję jako laik, więc jeśli chodzi o dane techniczne tutaj tyle ile wiemJ  Od roku używam Canon EOS 1100D, jest to aparat, ktory ma okolo 12 megapixeli i gwarantuje całkiem niezłą jakość fotek. Uzupełniam ją powoli o nowe objektywy, statyw itd.

Osobiście lubię jasne tło. Rzeczy które fotografuję są zazwyczaj bardzo kolorowe, więc preferuję tło białe, pastelowe itp. Staram się robić zdjęcia tylko w świetle dziennym, najlepiej w dni sloneczne. Nie lubię fotek robionych przy sztucznym świetle lub wieczorami. Moje zdjęcia muszą być wesołe, a to najlepiej udaje sie w pięknym świetle dziennym. Ponieważ nasz domek ma dość sporo ciemnych kątow, pomagam sobie czasem lustrami, żeby odbić światło słoneczne tak, by zlikwidować cienie na zdjęciach.

Fotki dodatkowo obrabiam w Photoshopie, dodając im troche jasności, poprawiając kontrast, czy dodając napisy i grafiki.

Rada ode mnie… fotografujcie tak jak czujecie, słuchając własnego serducha, intuicji... Cieszcie się momentem, kolorem, pięknem... Nie ważne, czy posiadacie profesjonalne aparaty, czy małe kieszonkowce! Ładne kompozycje, dobre światło, Wasz styl, ciekawie dobrane kolory, uwiecznie fajnego nastroju...Eksperymentujcie do woli!

 

Syl bardzo Ci dziękuję za wspaniałe rady! Mnie zawsze potrafisz zainspirować, a teraz jestem pewna, że zainspirowałaś również czytelników InteriorsPL :) Mnie na przykład już swędzą ręce, żeby chwycić za aparat :) Hmmm...uciekam, póki jeszcze pięknie świeci słońce! To najlepsza pora na robienie zdjęć!  

PS. Kochani, przypominam o kolejnym wyzwaniu Motywującego Klubu :) Zostało jeszcze tylko 11,5 dnia :)

Motywujący Klub InteriorsPL powraca!

Witajcie! Jestem przeszczęśliwa, że ponownie możemy się spotkać w naszym Motywującym Klubie InteriorsPL. Jeszcze raz chcę pogratulować Wam zapału i wspaniałych zdjęć, które wzięły udział w poprzednim wyzwaniu Pożegnanie Lata. Jesteście gotowi podjąć kolejną rzuconą przeze mnie rękawicę? No to zaczynamy!

Czy słyszeliście już kiedyś o pojęciu 'mood board'? Jest to swojego rodzaju kolaż, który jest baaaardzo przydatny, gdy np. szuka się swojego własnego, unikalnego stylu, lub chce się urządzić pokój, ale nie wie, co i z czym połączyć. Zajrzyjcie tutaj, aby obejrzeć kilkanaście mood board'ów, które znalazłam w sieci i przekonajcie się na własne oczy, co oznacza ta tajemniczo brzmiąca nazwa :)

Chcę abyście stworzyli jeden mood board. Zastanówcie się nad jego kolorami i stylem. Możecie wykorzystać zdjęcia z gazet, kawałki materiałów, tasiemki, kwiaty, rzeczy znalezione podczas spaceru, opakowania od słodyczy, biżuterię, obrazki z książek, itp, itd. Pomyślcie jednak najpierw o tym, co chcecie osiągnąć, np. jeśli macie do urządzenia pokój, ale nie wiecie, jakie zastosować kolory i dodatki, twórzcie kolaż mając rzeczony pokój na uwadze... 

Czy zauważyliście moje pierwsze zdjęcie? Jest to kolaż, który powstał, gdy utknęłam w martwym punkcie podczas urządzania sypialni. Zauważyłam dzięki niemu, że wszystkie te niebieskie szarości pięknie się będą prezentowały z odrobiną bladego różu i złamanej bieli. Marokański wzór szablonu dodał pokojowi trochę orientalnej nuty i sprawił, że wnętrze stało się jeszcze ciekawsze. Drugie zdjęcie to mood board imprezy, którą szykuję. Już wiem, w jakich bedzie kolorach przewodnich!

Zabawa trwa dwa tygodnie do 23 października. Gotowe zdjęcia umieśćcie na swoich blogach z tym banerkiem:

I nie zapomnijcie zalinkować do swojego bloga w komentarzach pod tym postem :) Namówcie do zabawy znajomych bloggerów, a także przyjaciół, którzy szukają pomocy przy urządzaniu wnętrz. Ta akcja naprawdę bardzo Wam pomoże! Jeśli nie macie własnego bloga, a nadal chcecie wziąć udział w wyzwaniu, specjalnie dla Was założyłam konto Flickr! Tutaj możecie umieszczać swoje mood board'y :)

Czy wiedzieliście, że im więcej stworzycie takich kolaży, tym łatwiej Wam będzie zobaczyć Wasz własny, unikalny styl? Jest to świetne ćwiczenie dla osób, które nie mogą zdecydować co ich naprawdę pociąga. Shabby chic czy modern? Białe czy czarne? Zresztą zastosowań tych kolaży jest bez liku! Ale o tym przekonacie się sami :) Zatem do dzieła moi wierni czytelnicy! Najlepszy mood board zostanie nagrodzony niespodzianką, dlatego warto się postarać :)

Do usłyszenia już jutro, w kolejnym poście, gdzie dowiecie się, co znowu 'wykombinowałam'. Zdradzę tylko, że coś starego zyskało zupełnie nowy wygląd ;) Buziaki,