rośliny

2 sposoby na pnący bluszcz - w domu i ogrodzie

Nasze drzwi główne wychodzą na północ. Słońce dochodzi do nich dopiero w późnych godzinach wieczornych, oczywiście pod warunkiem, że tego dnia nie pada. Czyli ogólnie rzecz biorąc słońce dochodzi do nich tak z 7 dni w roku. Zawsze zazdrościłam ludziom, którzy mogą ustawić przy swoich drzwiach piękne rośliny doniczkowe – a już zwłaszcza, gdy są to spiralnie przycięte tuje szmaragd. No sami powiedzcie, czy jest coś piękniejszego od drzwi pomalowanych na jakiś ładny kolor i dodatkowo podkreślonych zadbanymi roślinami? Dla mnie nie ma. Dlatego tym bardziej ubolewam nad faktem, że u mnie przy drzwiach rośliny się nie trzymają. Nic a nic.

Próbowałam wielokrotnie. Podlewałam nawozami, dbałam i chuchałam, ale jakiekolwiek by to nie były rośliny, po jakimś czasie i tak zaczynały marnieć. Był już bukszpan, były tuje, drzewka oliwne i kwiaty w wiszących doniczkach. Zrezygnowana rok temu ustawiłam przed wejściem duże latarnie z Ikea. Muszę stwierdzić, że jestem jednak uparta. Wiecie czemu? Bo w tym roku postanowiłam pójść w zupełnie innym kierunku...

kolor_drzwi_142.jpg

Niedawno dostałam momentu olśnienia patrząc na bluszcz, któremu huragan połamał pergolę. Biedak leżał od tamtego czasu na ziemi z połamanymi gałęziami niezdolny do dalszej wspinaczki po drewnianych szczebelkach. Szkoda mi się go zrobiło. Właśnie wtedy wpadła mi do głowy pewna myśl... Wszak nie od dzisiaj wiadomo, że bluszcz+cień=love. Czy spodobałoby się mu w nowym, zaciemnionym miejscu z przodu domu? No i co zrobić, żeby przyjął ładny kształt?

Wymyśliłam sobie coś takiego (oczywiście pod nadzorem mojej wiernej asystentki Holly, która nie odstąpiła mnie tego dnia na krok):

  • 2 metalowe bazy doniczek wiszących
  • drucik
  • doniczka

Doniczki połączyłam drucikiem tak, aby utworzyły kształt koła. Wsadziłam bluszcz i obwinęłam koło jego pędami. Oczywiście na razie jest łyso i nijak się to ma do mojej wizji, wierzę jednak, że tym razem mi się uda, a przed drzwiami będą stały takie dwie śliczne bluszczowe kulki:

Bluszcz zarośnięty w 3 sekundy dzięki sprytnemu Photoshopowi. Chciałam zobaczyć, jak będzie się prezentował w przyszłości (oczywiście zakładając, że mój plan się powiedzie).

Bluszcz zarośnięty w 3 sekundy dzięki sprytnemu Photoshopowi. Chciałam zobaczyć, jak będzie się prezentował w przyszłości (oczywiście zakładając, że mój plan się powiedzie).

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać ten  pomysł we wnętrzach. Zdradzę Wam, że w łazience na oknie trzymam doniczkę z bluszczem, który pnie się po... metalowym wieszaku wygiętym na kształt koła i wsadzonym w ziemię.

 

Jestem ciekawa, czy Wy macie w zanadrzu jakieś ‘sekretne’ rośliny, które dumnie prezentowałyby się od północnej strony w zaciemnionym miejscu? Przyznam się, że oprócz bluszczu nic innego mi do głowy nie przychodzi... 


Jak sprawić, żeby kwiaty dłużej zachowały świeżość?

Kwiaty – fajna sprawa. Ale jeśli nie ma się ogródka (bodzajże działki), częste kupowanie kwiatów ciętych może rozbić bank. Albo w najlepszym wypadku świnkę-skarbonkę. I nie byłoby w tym nic złego, jeśli żyłyby sobie pięknie w wazonie kilka tygodni, ale tak dobrze nigdy nie jest, co nie? W tym roku chcę zrobić wszystko, aby moje bukiety zachowały świeżość jak najdłużej, ciesząc moje oczy swoją delikatną urodą, nos upajającym zapachem, a dom feerią kolorów. Z upływem lat nauczyłam się kilku świetnych sztuczek, ale wiecie co? Do teraz nie wiem, która z nich w sumie jest najbardziej efektowna!


Czy wiedzieliście na przykład, że:

  • Białe kwiaty wsadzone do wazonu z wodą i barwnikiem spożywczym zmienią swój kolor z białych na kolor barwnika?
  • Żonkile nie otworzą się tak szybko, jeśli nie wsadzicie ich do wody?
  • Kwiaty bezzapachowe zaczną pięknie pachnieć, jeśli popryskacie je Febreze.
  • Łodygi nie zaczną gnić, jeśli od dołu oberwiecie wszystkie liście.
  • Do ucinania dołów łodyg nie powinno używać się zwykłych nożyczek, a ostrego noża. 
  • Odrobina Domestosa wlana do wody w wazonie sprawi, że nie zalęgną się w nim żadne mikroogranizmy odpowiedzialne za mętniejęcą i śmierdzącą wodę.
  • Wsadzenie kwiatów do 7up’a zamiast wody przedłuży im życie.
  • Kwiaty cięte lubią być spryskane mgiełką wody. Dłużej zachowują świeżość.
  • Kwiaty z ogrodu powinny być ucinane wczesnym rankiem, gdy jest chłodniej.
  • Grosik wrzucony na dno wazonu z tulipanami sprawi, że tak szybko nie oklapną.
  • Kwiaty będą dłużej żyły w wazonie z małą ilością wody.

Postanowiłam dokładnie przetestować punkty z Domestosem, 7up'em, grosikiem i małą ilością wody porównując, w którym wazonie kwiaty przetrwają najdłużej. Jak myślicie, która metoda okaże się najskuteczniejsza?

Półtora tygodnia później zaczęły pojawiać się pierwsze efekty mojego eksperymentu. Najbardziej zawiodły mnie tulipany. Trzy dni temu znalazłam oklapnięte tulipany w wazonie bez grosza. Pomyślałam sobie ‘Super, to działa!’, tylko po to, aby następnego dnia przekonać się, że owszem, działa, ale tylko 24 godziny dłużej. Tulipany w wazonie z groszem oklapły dokładnie dzień później, ale od tamtego czasu wyglądają o wiele gorzej niż te, z wazonu bez grosza!

Jeśli zaś chodzi o kwiaty z Domestosem, małą ilością wody i 7Up’em... Kwiaty z napojem gazowanym po dziś dzień wyglądają świeżo i są bardziej ‘jędrne’ i otwarte, podczas gdy te z pozostałych wazonów już po kilku dniach zaczęły pokazywać ślady klapnięcia. Żadne z łodyg nie pokazały jednak śladów gnicia, głównie dlatego, że pozbyłam się liści z ich dolnych części. Od teraz do wazonów będę wlewać tylko 7up! 


9 sposobów dekoracji wnętrz roślinami

Byłam dziś na zakupach i udało mi się upolować kilka desek i nowy, większy abażur do lampy-ananas, która właśnie przed chwilą została pomalowana pierwszą wartstwą farby. Nie wiem, jaka jest u Was pogoda, ale do nas powróciła zima... a w każdym razie tak tubylcy nazywają obecne warunki atmosferyczne: 10 stopni Celsjusza, przelotne opady i zero słońca. Ubrałam się na cebulkę, przywdziałam czapkę i wzięłam się do pracy nad pierwszą podwyższaną grządką. Udało mi się ją skończyć i nawet pomalować bajcą do drewna, gdy zaczęło padać. Akurat gdy zwijałam cały ten interes do szopki na ogrodzie, wpadła do mnie sąsiadka z nowymi sadzonkami, książkami o ogrodach (czterema!) i dwoma oponami, które w najbliższej przyszłości w ogóle nie będą wyglądały jak opony :) Ale o tym innym razem.

Wpadłam na pomysł, aby napisać Wam coś o roślinach we wnętrzach, a dokładniej o tym, jak ozdabiać nimi pomieszczenia. Myślę, że mamy idealną porę roku na artykuł o takiej tematyce, nie sądzicie? 

amnahshurfa.blogspot.ie

 

  1. Uważam, że nic lepiej nie ożywia wyglądu pomieszczenia lub nieciekawie wyglądającego kącika, jak kwiaty cięte lub doniczkowe. Mnie już od samego patrzenia na nie robi się weselej, czy na Was też tak działają? Aby jednak cieszyły Wasze oczy, musicie pamiętać, że trzeba o nie dbać (widok słabej i zniszczonej rośliny będzie Was irytował bardziej niż zachwycał) oraz starannie przemyśleć wybór doniczek ozdobnych, w które je wsadzicie. Nie ma chyba nic gorszego od wielu malutkich, kolorowych doniczek ustawionych obok siebie, np. na parapecie. Nie wiadomo wtedy na co patrzeć - na widok za oknem czy ten barwny misz-masz. Na rośliny wtedy rzadko zwraca się uwagę... Naprawdę warto postarać się, aby w jednym pokoju wszystkie doniczki były tego samego koloru.
  2. Używajcie roślin do wyznaczania różnych części pokoju, jak na zdjęciu powyżej. Sprytnie ustawione na podwyższeniu doniczki z paprotkami pełnią rolę miłej dla oka przegródki pomiędzy częścią jadalną, a wypoczynkową salonu. 
  3. Pamiętajcie, że zgrupowanie nieparzystych ilości kwiatów o zróżnicowanych wysokościach będzie zawsze dobrze wyglądało! 
  4. Wnętrze z wysokim sufitem optycznie się obniży, gdy ustawicie w nim np. wysoką palmę.
  5. Rośliny o dużych, zielonych i lśniących liściach pomogą załagodzić przytłaczającą ilość małych wzorów na tkaninach, natomiast rośliny o małych i barwnych liściach łagodzą surowość jednolitych materiałów. 
  6. Jeśli wierzycie w feng-shui, starajcie się unikać roślin o ostro zakończonych liściach.
  7. W nowoczesnych wnętrzach kwiaty załagodzą ostre linie i proste kształty.
  8. Dobierajcie kwiaty (zarówno cięte, jak i doniczkowe) do koloru wnętrz: w pastelowych ładnie będą się prezentowały białe oraz żółte, w szarych - wszelkie kwiaty o wyrazistych kolorach, w czarnych - rośliny z miękkimi liściami o intensywnej zieleni, w białych - tutaj wszystko będzie pasowało :)
  9. Jakaś roślina zaczęła Wam pięknie kwitnąć? Ustawcie ją przed lustrem - w ten sposób ilekroć na nią spojrzycie, będziecie miały wrażenie, że jest jeszcze większa i jeszcze bardziej kolorowa!

 

 PS. Jutro koniec wiosennego giveaway, dlatego jeśli jeszcze nie wzięłyście w nim udział, serdecznie zapraszam! Ostatnia szansa na wygranie świetnego plakatu!

Przywołajmy Wiosnę!

Mam szalony tydzień pełen nadgodzin w pracy. Czasu brak nawet na piątkowego doktora, ale nie martwcie się - doktor przyjdzie w sobotnie popołudnie.

Gdzie się podziała ta wiosna??? Zdaje się, że zapomniała o nas :( Przywołajmy ją dekorując nasze domy pięknymi kwiatami i roślinami. Gorąco Was proszę o umieszczenie pod tym postem linków do Waszych zdjęć/postów z wnętrzami udekorowanymi kwiatami. Im więcej nas będzie, tym szybciej sobie Wiosna o nas przypomni. Jestem o tym przekonana :) Poniżej kilka moich roślinnych aranżacji. 

Where is Spring? It looks like she forgot about us :( Let's remind here of us and decorate our homes with gorgeous plants and flowers. The more the better! In the comments below that post leave a link to your blog post with photos of Spring in your interiors. I'm pretty sure the more flowers the faster Spring will arrive, leaving cold Winter only in our memories.

Here below few photos of my flower-power :)

Czekam na Wasze linki! Ściskam,