Galeria na ścianie w moim przedpokoju jest już zrobiona, ale nadal brakuje w nich zdjęć i passe-partout, czyli tych białych, papierowych ramek wokół zdjęć. Wpadłam na pomysł, że chcę takich o nietypowym kształcie... Bo wiecie, ja zawsze muszę sobie utrudnić zadanie ;) Napisałam nawet do dwóch miejsc, które zajmują się ich wyciananiem, ale bez rezultatu. Nie bez powodu mówi się, że potrzeba jest matką wynalazku: postanowiłam zrobić passe-partout własnoręcznie. Nie bylam jednak pewna, czy wyjdzie mi to, co sobie wymyśliłam, dlatego zrobiłam eksperyment. Odmieniłam kilka ramek na próbę, aby zobaczyć, czy moje DIY ma sens.
Moje zasady: ma być tanio, ale nie ma tak wyglądać.
Kupno grubej, dobrej tektury wiąże się z podjęciem kosztów, dlatego postanowiłam użyć grubych kartek papieru, które już miałam w domu. Zdawałam sobie jednak sprawę z tego, że użycie samych kartek nie będzie wyglądało najlepiej, dlatego wpadłam na pomysł ‘obicia’ ich materiałem i kawałkami tapet. Rezultaty przeszły moje najśmielsze oczekiwania!
Najpierw wycięłam kawałek tektury odpowiadający rozmiarami ramce. Na jego środku wycięłam prostokątną dziurę na zdjęcie:
Później wycięłam kawałek materiału trochę większy od kawałka tekury, a pośrodku zrobiłam dziurę z zakładkami:
Tekturę obiłam materiałem na dwustronną taśmę klejącą. Gotowe passe-partout przeprasowałam, aby lepiej się prezentowało.
Możliwości widzę tutaj nieograniczone: wstążki, tapety, kawałki gazet, decoupage... Takie passe-partout można udekorować na wiele różnych sposobów! Wykonanie jednego zajmuje zaledwie kilka minut, dlatego nie zwlekajcie i Wy również udekorujcie nimi swoje ramki. Jest to atrakcyjny i jakże prosty do zrobienia pomysł na ożywienie starych ramek i wprowadzenie kropli koloru do nudnego kącika mieszkania. Bez wydawania fortuny i spędzania masy czasu na ich tworzenie, czyli tak, jak wszyscy lubimy – mam rację?
Teraz, gdy już wiem, że mój pomysł ma sens, zabieram się w końcu do pracy nad galerią w hollu. Aż chciałoby się rzec:
- „Czas najwyższy!”
Ciąg dalszy nastąpi...