dodatki

10 sposobów aranżacji łazienki

10 sposobów aranżacji łazienki

Spoglądam od czasu do czasu na aranżację mojej łazienki i pluję sobie w brodę, że gdy 7 lat temu kupiliśmy dom, bezmyślnie kazałam ją okafelkować od podłogi aż po sufit. Szewc bez butów chodzi – mówią, i muszę im przyznać rację. Łazienka to jedno z najdroższych pomieszczeń do odnowienia: wszak zdarcie nowych płytek i/lub kupno nowych to wydatek rzędu co najmniej kilkuset złotych. Dlatego, jakąkolwiek podejmiemy decyzję odnośnie jej urządzenia, będziemy musieli z nią żyć przez długie lata: czy tego chcemy, czy nie. Mam jednak kilka sprawdzonych i wypróbowanych sposobów wystroju łazienki – nieważne, czy cała w płytkach, czy nie – moje porady sprawdzą się w każdej! Praktyczne MOŻE iść w parze z pięknym. 

Read More

Jak wiele może poduszka?

Jak szybko wszystko się zmienia! Gdzie się podziały tamte stare, dobre czasy? Skakanie na gumie, zbieranie pachnących karteczek i kolorowych kartek do segregatorów... Robienie pokrzywki na ręce koleżanki i sprawdzanie, ile wytrzyma... Picie oranżady z woreczka i żucie gumy Turbo. Gry telewizyjne z joystickami i ‘jamniki’ z kasetami. Pamiętacie je jeszcze? Czy też wspominacie je z rozrzewieniem?

Świat ruszył do przodu, a my razem z nim. Czasy praktycznych i zarazem śmiertelnie nudnych rozwiązań minęły. Dziś liczy się oryginalność. Dzięki temu, że w sklepach mamy tak ogromny wybór wszelakich dóbr, możemy pozwolić sobie na szaleństwa, a praktyczne może być w końcu piękne. Możemy bawić się dobieraniem strojów i dodatków do domu. A tych jest od groma! Pomyślcie tylko, jak bardzo wszystko się zmieniło.

Kiedyś poduszki były tylko do spania. Dzisiaj są jednym z ważniejszych dodatków do domu. Leżą na łóżkach, sofach, krzesłach, ławkach i fotelach. Ba! Są nawet na podłogach! Nie wyobrażamy sobie bez nich salonu lub sypialni. I w sumie nie ma się czemu dziwić, bo wymieniając pokrowce poduszek możemy zupełnie zmienić oblicze wnętrza.

Naprawdę świetne okazy udało mi się znaleźć w sklepie internetowym DaWanda! Z setek różnych poduszek wybrałam moich siedmiu ulubieńców, aby na ich przykładzie pokazać Wam, jak możecie dzięki nim zmienić wygląd jednej sypialni:

poduszki_propozycje_14.jpg

Która wersja podoba Wam się najbardziej? Wszystkie dekoracje, których użyłam do urządzenia sypialni również pochodzą z DaWanda. Każdy drobiazg mogłabym z łatwością wykorzystać w swoim domu... piękne ramki zrobione ze starego drewna, fototapeta, szydełkowe dywaniki, ławka z cudownymi nogami, koronkowe abażury... 

I wiecie co? A kto wie? Może za kilkanaście lat z tęsknotą w głosie będziemy mówić o telefonach komórkowych, mrożonych pizzach i blogach? Będziemy mieszkać w domach ze ścianami udekorowanymi tapetami digital, które jak kameleon będą mogły zmieniać kolory. Jeździć samochodami napędzanymi powietrzem i nosić ubrania zimowe z cieniuteńkich tkanin, w których i tak będzie nam ciepło. W każdym razie tak wygląda moja wizja przyszłości. A jak wygląda Wasza?

PS. Tak wyglądała moja wizualizacja sypialni przed zmianami:


Szkoła Pięknego Wnętrza. Jak upiększyć nawet najbrzydszą kuchnię?

Ilekroć przeglądam fora wnętrzarskie, zadziwia mnie jednostajność, z jaką dekorujemy nasze kuchnie: meble tylko białe lub drewniane, wszędzie podobne płytki (choć muszę przyznać, że co bardziej odważni decydują się na tapetę za szybą) i kolory... No bez szału. Albo inaczej – jest ładnie, ale jakoś tak... nudno.

Komentarze w stylu ‘ciężko udekorować kuchnię, gdy jej wygląd narzucają meble’ zostawcie na później, choć z jednym się zgodzę: z mini-kuchni ciężko jest zrobić coś szałowego. Jest ciężko, ale nie niemożliwie.

Już samymi dodatkami i farbami możecie wiele zdziałać. Dzisiaj chcę przekonać Was do moich ulubionych technik dekoracyjnych kuchni. Czasem Was zaszokują, czasem przerażą, ale jedno jest pewne: sugerując się moimi poradami stworzycie niebanalną i niepowtarzalną kuchnię, z której będziecie dumni.

SZKpiewneczjasurz.jpg
  • Farba: zabudowa kuchenna nie musi być biała, wiecie o tym, prawda? Wystarczy kupić puszkę kolorowej farby, aby meble zyskały nowego wymiaru. Szary, czarny, granatowy czy szaro-zgnita zieleń to moi kuchenni faworyci. Jeśli dodatkowo tym samym kolorem pomalujecie ściany, mała kuchnia wyda się przestronniejsza, a duża wypięknieje. Ten sposób spodoba się wszystkim tym, którzy lubią otaczać się pięknymi drobiazgami – zamalowanie wszystkich nudnych (lub brzydkich) detali tym samym kolorem, co ściany, sprawi, że oszukacie oko do niedostrzegania ich i wydobywania pięknych dodatków na pierwszy plan.​
  • Blat: nie muszę chyba mówić, że ten wybieramy tak, aby był dostosowany do naszego stylu życia, a raczej gotowania. Jeśli uwielbiacie pichcić, robić przetwory i zaprawy, zostawcie marmur w spokoju – nie chcecie się przecież zamartwiać każdą plamą? Albo jeśli nie macie czasu, aby dbać o prawdziwy, drewaniany blat, wybierzcie dobrze zrobiony laminat. Mój ma już 5 lat, ale w ogóle nie widać na nim upływu czasu. Poza tym jest świetnym aktorem – cudownie udaje prawdziwe drewno, a robi to tak dobrze, że wszyscy się zawsze nabierają!
Foto via: claffisica.org

Foto via: claffisica.org

Moja rada: drewniany blat (lub jego imitacja) sprawi, że kuchnia będzie wyglądała bardziej przyjaźnie i zapraszająco, a stal nierdzewna – elegancko. Marmur doskonale się sprawdzi w kuchniach nowoczesnych i vintage, natomiast konglomerat kwarcowy w nowoczesnych i glamour.

  • Ściana pomiędzy meblami: jeśli nie wiecie, jakie wybrać płytki, wybierzcie płytki metro – z nimi nigdy nie popełnicie gafy. Ja osobiście polecam zamontowanie lustrzanej mozaiki, która rozjaśni, optycznie powiększy kuchnię i sprawi, że wnętrze stanie się bardziej intrygujące. Odważnych namawiam na wytapetowanie tego kawałka ściany i zabezpieczenie jej szkłem hartowanym.
  • Oświetlenie: tego nigdy nie za wiele. Zauważyłam, że kuchnie są jednym z najbardziej niedoświetlonych pomieszczeń w domu! Poza tym tylko dlatego, że to kuchnia, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście zamontowali w niej piękny żyrandol, lub ustawili lampkę stołową w rogu blatu lub na stoliku gdzieś obok. Najgorsze, co możecie zrobić, to kupić typowe, kuchenne lampy – to jak wyrok na kuchnię (wyrok na nudę ma się rozumieć).
  • Uchwty – pisałam o tym już w poprzednim poście, ale dla pewności powtórzę jeszcze raz – kupno tanich i brzydkich uchwytów NIGDY nie jest dobrym pomysłem. Uchwyty dla kuchni są jak woda dla kwiatów: ożywiają ją i sprawiają, że stają się piękniejsze.

Moja rada: jeśli planujecie zakup miedzianych uchwytów, postarajcie się kupić kran w tym samym kolorze. I odwrotnie – chromowane uchwyty = chromowany kran.

  • Dodatki – wcale nie muszą być typowo kuchenne. Na ścianach możecie zawiesić piękne obrazy, a na podłogach ułożyć kolorowe dywaniki. Świeczki i kwiaty w ślicznych wazonikach tylko dopełnią wyglądu niepowtarzalnej i jedynej w swoim rodzaju kuchni. Nie bójcie się być inni!
  • Podłogi – drewniane, bambsowe, korkowe – te sprawdzą się najbardziej, gdy zależy Wam na stworzeniu przyjaznej, rodzinnej atmosfery. Beton będzie idealny w nowocześnie urządzonych pomieszczeniach, a linoleum pozwoli Wam zaszaleć z wzorami. Jeśli Wasza kuchnia jest do tego stopnia jednolita, że aż prosi o odrobinę kolorów i wzorów, zamontujcie w niej marokańskie płytki – od razu wypięknieje!
Foto via: claffisica.org

Foto via: claffisica.org

Czego nie lubię: gdy w pomieszczeniach open-space z kuchnią i jadalnią używa się dwóch różnych podłóg połączonych ze sobą listwami podłogowymi, lub co gorsza metalowymi (złotymi!!!) płaskownikami. Poprowadźcie tą samą podłogę przez całe pomieszczenie, a nie tylko stworzycie bardziej spójne wnętrze, ale również oszukacie oko do myślenia, że pokój jest większy, niż w rzeczywistości! Jeśli naprawdę chcecie wydzielić kuchnię od jadalni, użyjcie najprostszego pod słońcem trick’a– pod stołem połóżcie duży dywan.

  • Bałagan – czy naprawdę warto trzymać wszystko na blacie: mikser, oliwy, makarony, masę przypraw, chlebak... Jestem ogromną fanką zasady, że na blacie powinny znaleźć się tylko rzeczy, których używamy KAŻDEGO DNIA. U mnie jest to czajnik, toster, pojemniki z kawą, herbarą, cukrem oraz miska z owocami i stojak z paperem kuchennym. A już największym przestępstwem jest ustawianie wszystkich środków czystości wokół zlewu, nie sądzicie? Zasady tej powinni trzymać się zwłaszcza posiadacze mini-kuchni. Planując kuchnię postarajcie się zaplanować wszystko tak, abyście mieli jak najwięcej miejsca do przechowywania (jak to zrobić? Przeczytacie TUTAJ).

 

Podsumowując: nie bójcie się być inni i urządzić kuchnię według Waszego uznania. Te najbardziej odważne i nietypowe projekty zawsze zachwycają najbardziej. Mieszajcie style i bawcie się z kolorami. Pamiętajcie jednak, aby z nimi nie przesadzić - użyjcie maksymalnie 3 lub 4 kolory. I na zakończenie jeszcze jedna moja uwaga – niech kuchnia odzwierciedla Was i Wasze upodobania!


Dlaczego sesja zdjęciowa mojego męża = personalizacji salonu

Mam w zwyczaju wymieniać co jakiś czas zdjęcia w ramkach zawieszonych wokół TV. Wiosną rok temu wisiały motyle, latem  koralowce, a zimą biegnące renifery. Taki prosty zabieg, a salon co kilka miesięcy zmienia swoje oblicze. Mam dobrą drukarkę, papier do zdjęć można już kupić za 4 euro, a w Internecie dostępnych są miliony darmowych zdjęć i obrazków do wydrukowania – nic, tylko korzystać!

W tym roku postawiłam sobie za cel zrobić coś osobistego... zrobić sesję zdjęciową naszym śmiesznym twarzom.

Nosiłam się z tym zamiarem już od Świąt, ale ciągle nie mogłam dołapać D., żeby zrobić mu zdjęcia! W dzień pracował, wracał wieczorami, gdy było już ciemno. W weekendy zawsze mieliśmy milion innych rzeczy do zrobienia, ale tydzień temu w końcu mi się udało! Nie miał zadowolonej miny, kiedy poprosiłam, żeby przebrał się w biały t-shirt... a po chwili w jeszcze inny biały t-shirt, kiedy po minucie wrócił z sypialni w pół kolorowej, pół białej koszulce. Ale muszę mu przyznać, że pozował wspaniale. Jak na faceta :)

dpsesja14.jpg

Dla rozładowania sytuacji opowiedziałam mu głupi dowcip, który usłyszałam dzień wcześniej. Zrobił głupią minę. Kilk – zdjęcie zrobione. Poprosiłam, żeby się nie ruszał przez chwilę – na złość się ruszył. Klik. ‘Mogę już iść?’ – zapytał, kiedy miał już dość. Zakrył twarz rękami i zrobił wielkie ‘Aaaaaaaa’ – klik. Ech, ci mężczyźni.

Ze mną sprawa była łatwiejsza. Przebrałam się w biały sweterek, ustawiłam statyw i pilotem na samowyzwalacz sama zrobiłam sobie zdjęcia. Kilka z nich możecie od początku stycznia zobaczyć na blogu w zakładce ‘O mnie’.

jasesja14.jpg

Wydrukowanie 12 zdjęć i włożenie ich w ramki zajęło mi około pół godziny. Tylko tyle potrzeba, żeby salon zmienił swoje oblicze! Personalizacja wnętrza jest bardzo ważna – my czujemy się w nich wygodniej, a pokój wygląda na naprawdę zamieszkany... Nie jak te wnętrza, które można zobaczyć w niektórych magazynach – puste ściany z pięknymi meblami i nic, absolutnie nic innego. Owszem, komuś to się może podobać, ale ja osobiście bardzo tego nie lubię.

Dom ma być dla nas i z myślą o nas, a my mamy się w nim czuć wygodnie i przytulnie. Jak w ulubionym swetrze. Zgodzicie się ze mną?

Ale ja tu gadu, gadu, a nie pokazałam Wam jeszcze zdjęć mojej nowej galerii! 

nowagaleria144.jpg
nowagaleria145.jpg

Jak udekorować sypialnię w 3 krokach

Pochowaliście już wszystkie świąteczne ozdoby? U mnie wszystko już poznikało, dom wydaje się jednak bez nich taki pusty... Odczuwam to najbardziej w kuchni i salonie, gdzie w miejscach, gdzie dotychczas były ozdoby zieje pustkami. Wiecie, co mnie w tym wszystkim najbardziej śmieszy? Że my jeszcze dobrze ozdób nie pościągaliśmy, a w sklepach już można było kupić wielkanocne jajka! Szaleństwo się szerzy! Czy to tylko w Irlandii, czy Wasi sprzedawcy też Wielkanocy jakoś doczekać się nie mogą?

 

Ciężkie wybory

Do mojej listy zadań na ten rok będzie musiało dojść odmalowanie ścian w sypialni... Gdy zdjęłam gałąź z papierowymi płatkami śniegu znad łóżka, moim oczom ukazały się 'plamy' wokół ramek, które od lat wisiały na tej ścianie... Gdy kupowałam farbę do sypialni (Crown - Smoulder), w ofercie była tylko w wersji mat, co w teorii oznacza, że farba po nałożeniu na ścianę ma głębszy kolor, ale i szybciej się brudzi... każde dotknięcie ściany wiąże się z zostawieniem na niej śladu. O ile w sypialni takie ściany wytrzymają nawet kilka lat, w przedpokoju lub kuchni nie miałyby prawa przeżyć kilku miesięcy :D Zwłaszcza z psami i/lub dziećmi.

Sypialnię na pewno odświeżę tym samym kolorem farby, ponieważ nam obojgu ten odcień bardzo się podoba i dobrze się z nim czujemy. Zastanawiam się tylko, czy gdybym miała większy wybór, nadal wybrałabym matową wersję... z jednej strony kolor, ale z drugiej te plamy... wydaje mi się, że szukałabym czegoś półmatowego... wiecie, żeby wilk był syty i owca cała :)

Gdy tak sobie dumałam nad powagą wyboru farby, zauważyłam, jak pusto jest w pokoju bez ramek nad łóżkiem! Wtedy wpadłam też na pomysł, aby pokazać Wam na przykładzie mojej sypialni, jak bardzo dodatki mogą odmienić wygląd zwykłej sypialni!

 

Jak ważne są dodatki

Najpierw zdjęcie z przed. Na chwilę pozbyłam się wszystkich zbędnych dekoracji i dodatków. Sypialnia wygląda jak milion innych, nudnych pokoi:

sypialniaposwietach141.jpg

Pozwólcie, że zacznę od ścian... Ja nazywam je biżuterią domu. Możecie ubrać sukienkę i wyglądać zwyczajnie, albo założyć do niej biżuterię i wyglądać jak milion dolarów. Tak samo jest ze ścianami w domu :) Ja zawiesiłam u siebie trzy identyczne, dość duże czarne ramki, z białym passepartout i czarno-białymi zdjęciami kwiatów (kupionymi lata temu w Ikea). Mogłam wybrać coś kolorowego, ale chciałam, aby kontrast pomiędzy kolorem ścian, a łóżkiem był niezakłócony. Jeśli chcecie odwrócić uwagę od brzydkiego łóżka lub wezgłowia, wybierzcie coś przykuwającego uwagę - na przykład coś ogromnego (tapeta w wyraźne wzory) lub bardzo barwnego (np. duży, kolorowy obraz):

sypialniaposwietach143.jpg

Kolejnym krokiem ku pięknej sypialni jest udekorowanie łóżka. Bo wiecie - sama dekoracja ścian, czy okien nie wystarczy! Ręka do góry, kto o tym wiedział :) I oczywiście nic tak nie upiększa sypialni, jak biała pościel. Uwaga - będę teraz bardzo radykalna, ale jeśli nie macie już 10 lat, powinniście pozbyć się kolorowej pościeli w kwiatki i graficzne wzory i od dzisiaj zacząć kupować tylko białą! Sypialnia będzie dzięki niej zawsze wyglądała na świeżą i czystą. Poza tym, łatwiej dobierzecie do niej drugą część dekoracji łóżka, czyli ozdobne poduszki :)

Kilka poduszek rzuconych na łóżko uczyni pokój bardziej zapraszającym i przytulnym. Moim trickiem na dobrze dobrane poduchy jest zabawa kolorem i teksturą:

1. KOLOR

- jedna poduszka nawiązująca kolorem do obrazków znad łóżka,

-poduszki pasujące kolorem do zasłon,

- jeden kolor kontrastujący.

ALE UWAGA! - wszystkie kolory muszą ze sobą współgrać!

2. TEKSTURA

-jeśli coś pluszowego (np. welwet)- koniecznie też coś świecącego dla kontrastu

-jeśli coś naturalnego (np. len) - koniecznie coś futrzanego dla kontrastu

-jeśli coś skórzanego - dla kontrastu również coś pluszowego

ALE UWAGA! Nie mieszać ze sobą wszystkich możliwych tekstur! Dwa kontrasty wystarczą. Reszta poduszek niech pozostanie np. półcienna.

sypialniaposwietach144.jpg

Oczywiście nie możemy zapomnieć o pledzie :) Po cóż komukolwiek pled, zapytacie? Po pierwsze - aby się nim dodatkowo okryć, gdy zrobi Wam się zimno (zwłaszcza, jeśli Wasz małżonek lubi kraść Wam kołdrę w nocy :)). Po drugie - aby udekorować nim łóżko. Mój pled pasuje kolorem do fioletowych poduszek i zasłon, łącząc ze sobą w ten sprytny sposób wszystkie kolory w spójną całość :)

sypialniaposwietach146.jpg

Nadeszła pora na najprzyjemniejszą część, czyli drobne dodatki: dodatkowe koce, szkatułki na biżuterię, ramki na zdjęcia ustawione na szafkach nocnych, itp. Oczywiście wszystko było dokładnie przemyślane i pasuje wyglądem do sypialni:

sypialniaposwietach147.jpg

To naprawdę jest dziecinnie proste! Spróbujcie i jestem pewna, że zakończycie 100% sukcesem! Jeśli nie możecie sobie pozwolić na kupno nowych dodatków, zamieńcie je miejscami z salonem :) W ten sposób dwa pokoje, nie jeden, zyskają zupełnie nowy wygląd. A czyż nie ma lepszej pory roku na takie eksperymenty, jak początek nowego roku??? Dajcie znać, jak Wam poszło! Już nie mogę doczekać się Waszych opinii!

sypialniaposwietach148.jpg