Pocztówki z wakacji

Wszystko co dobre, szybko się kończy, czyli właśnie skończył mi się urlop. Dzisiaj oficjalnie wracam do świata żywych, czyli do pracy, bloga i codzienności. Wspaniale spędziliśmy czas zwiedzając, chodząc do teatru, robiąc zakupy i jedząc w świetnych restauracjach. Było fantastycznie, chociaż denerwowały mnie wszechobecne tłumy ludzi i kolejki. Ale to wina mieszkania na wsi - odzwyczaiłam się już od tego :)

Po moim ostatnim pobycie w Londynie, napisałam na blogu, że nie spodobało mi się to miasto. Jednak teraz, gdy miałam więcej możliwości poznania Londynu, mogę śmiało napisać, że było warto tam pojechać. Wspaniale było móc zobaczyć miejsca, o których słyszałam tylko w telewizji lub o których czytałam w książkach i gazetach. Praktycznie na każdym kroku w centrum jest coś wartego zwiedzenia! Mnie najbardziej zachwycały stare budynki z pięknymi zdobieniami, kolorowymi drzwiami oraz zadbanymi roślinami wkoło. Cudowne! Ciągle biegałam z aparatem robiąc im zdjęcia, ku uciesze mojego D. :) Gdyby tak każdy dbał o wygląd swojego domu! Ja w każdym razie się zainspirowałam i za kilka tygodni biorę się za malowanie naszego domu :)

pocztwkazlondynu2013.jpg

1. Piękne detale na bramie Hyde Park Corner; 2. Niebieskie drzwi w London Tower; 3. Widok na London Dungeon i Sea Life z London Eye; 4. Urocze detale miasta Batch.

pocztwkazlondynu20131.jpg

1. My; 2. Obraz zrobiony z taśmy z kaset magnetofonowych; 3. Obrazki insektów w Natural Science Museum; 4. Ja pod bramą kościoła w Batch - miasta Jane Austen. 

pocztwkazlondynu20132.jpg

1. Obraz w London Tower; 2. Królewski gwardzista na straży; 3. Najdroższa lalka Barbie jaką widziałam, ubrana w suknię zrobioną z próbek kolorów Pantone; 4. Naturalnej wielkości królowa w całości zrobiona z klocków lego w sklepie Hamleys.

pocztwkazlondynu20133.jpg

1. Tiffany's na Bond Street; 2. Najdroższa ulica Loncynu - Bond Street; 3. W muzeum Sherlocka Holmes'a; 4. Każdego dnia nasze łóżko było w ten sposób dekorowane ręcznikami :)

pocztwkazlondynu20134.jpg

1. Bath - miasto kontrastów. W starych budynkach są nowocześnie urządzone wnętrza; 2. Piękne, drewniane drzwi i mnóstwo roślin. Lubię to! 3. Okiennice zewnętrzne optycznie powiększają okna i sprawiają, że dom staje się bardziej interesujący; 4. Wystawa okienna. Moją uwagę przykuły kolory i świetna galeria zdjęć za manekinami.

pocztwkazlondynu20135.jpg

1. Kawa i deser we francuskiej piekarni Paul; 2. W libańskiej restauracji Comptoir; 3. Pyszny mrożony jogurt z owocami w Harrods; 4. Kawka z woskową Audrey Hepburn w Madam Tussauds.

Czy zauważyliście na zdjęciach, że obcięłam włosy? Nosiłam się z tym zamiarem już od jakiegoś czasu i w końcu, tuż przed wylotem, zdecydowałam się na zmianę. 

W ciągu zeszłego tygodnia otrzymałam od Was dziesiątki maili, za które gorąco dziękuję. Bardzo chciałabym pomóc każdej/każdemu z Was, dlatego proszę, abyście uzbroili się w cierpliwość. Przyszły tydzień będzie różnił się trochę od tymczasowych na blogu, jako że skoncentruję się tylko na udzielaniu porad i dekoracji Waszych wnętrz. Następne kilka dni poświęcę na przygotowania, aby wszystko miało ręce i nogi, dlatego jeśli macie jakieś wnętrzarskie problemy, zajrzyjcie koniecznie. Będzie mi miło, jeśli powiecie o tym wydarzeniu rodzinie i znajomym - może im też potrzebna pomoc? Dajcie światu znać, że od 10-15 czerwca InteriorsPL będzie inspirowało, motywowało, pomagało i dekorowało! 

wiolapodpis.jpg

Wiola wypoczęła i wraca z nową dawką energii!

Jak mogę Ci pomóc?

Jestem zajęta dziś pakowaniem i sprzątaniem... robię to odliczając dni do naszego urlopu. Pakuję się wcześniej, aby niczego nie zapomnieć:) Czy jest coś gorszego, od myśli, że zapomniało się czegoś, siedząc już w samolocie na pasie startowym? Nie znoszę tego, a Wy? Miałam nie brać ze sobą laptopa, ale pytanie brzmi, czy będę wystarczająco twarda, aby wytrzymać w tym postanowieniu? No cóż, okaże się w praniu :) Jeśli zauważycie mnie na Facebooku lub na blogu w ciągu następnych 10 dni, będziecie wiedziały dlaczego :) W głowie mam zakodowane: URLOP=PORZĄDKI. Po pierwsze nie lubię zostawiać bałaganu w domu, a po drugie, jeszcze przyjemniej wraca się po wakacjach do domu ze świadomością, że jest czysty i pachnący. Ostatnią rzeczą, jaką będę chciała robić po powrocie z urlopu, jest latanie na szczotce ;) Taki ze mnie organizacyjny wariat! 

metamkobwle131.jpg

Nie ma w tym tygodniu Friday's Decor Doctor, ale kilka godzin temu odpowiedziałam na kilka maili z prośbą o pomoc, ponieważ chcę po powrocie nadrobić wszelkie zaległości. Chciałabym zrobić tydzień poświęcony tylko pomaganiu Wam w dekoracji: Friday's Decor Doctor, Szkoła Pięknego Wnętrza, może jakieś forum poświęcone odpowiadaniu na Wasze pytania, itp. Co Wy na to? Może macie jakieś dodatkowe pomysły lub idee? W jaki sposób mogę Wam pomóc?

Zdjęcie powyżej to kawałek miętowej sypialni Karoliny, czyli pokój, który udekorowałam w ramach współpracy z portalem Kobieta Wie Lepiej. Kliknijcie, zajrzyjcie i zobaczcie, jak było przed, a jak jest po zmianach :) 

wiolapodpis.jpg

Do usłyszenia kochani! Jeśli będziecie się nudzić, zajrzyjcie na Facebook, Pinterest oraz Instagram :) Na Instagramie definitywnie już wkrótce pojawią się pierwsze zdjęcia z Londynu :) Trzymajcie się ciepło,

Pokrowce na fotele Ikea

Kilka dni temu zapytałam Was, czy zgadniecie, co się zmieniło w naszym salonie na podstawie kawałków umieszczonych przeze mnie zdjęć. Zagadka była chyba zbyt prosta, ponieważ od razu odpowiedziałyście prawidłowo, że nowe są morskie dodatki i pokrowce na fotele. Dzisiaj prezentuję Wam zdjęcia salonu w jego pełnej krasie. Mojemu D. bardzo te zmiany się spodobały, a Wam?

nowpokzike131.jpg
nowpokzike133.jpg
nowpokzike137.jpg
nowpokzike136.jpg
nowpokzike132.jpg
nowpokzike138.jpg

Nowe, kolorowe pokrowce na fotele z Ikea kupiłam tutaj. Niejednokrotnie już pisałam, że lubię, gdy meble Ikea zyskują inny wygląd dzięki małym zmianom, dlatego mój wybór padł na te właśnie pokrowce: długie do ziemii i w intensywnym kolorze. Zupełnie nie przypominają tych 'ikeowych'. Oczywiście mogłam wybrać coś bardziej stonowanego, zastanawiałam się nawet nad biało-czarnymi pasami... Latem i jesienią lubię jednak otaczać się kolorami i ta myśl zaważyła na mojej decyzji. Na stonowane kolory przyjdzie pora zimą: będą lepiej wyglądały w połączeniu z futrzanymi poduchami i ciepłymi kocami, nie sądzicie?

wiolapodpis.jpg

A Wy jakimi kolorami lubicie otaczać się w okresie letnim?

Szkoła Pięknego Wnętrza - Jak urządzić salon, cz.2, czyli baza i szlak komunikacyjny

Wybaczcie moją kilkudniową ciszę, ale rozchorowałam się na całego :( Dopadła mnie infekcja dróg oddechowych. Po raz pierwszy od chyba 4 lat jestem na zwolnieniu lekarskim. Ten rok nie należy do najlepszych, jeśli chodzi o moje zdrowie. W styczniu szpital i miesięczna kuracja antybiotykami, teraz to... pozytywną stroną jest, że przesypiam w końcu całą noc bez budzenia się i pozwalam sobie jeszcze na popołudniowe drzemki. Tyle snu nie miałam już od daaawna! :) Na duchu podnosi mnie również myśl, że już w tą sobotę lecimy do Londynu na tygodniowy urlop, aby uczcić naszą pierwszą rocznicę ślubu :) Nie mogę uwierzyć, że to już rok! 

Ale dosyć już o mnie, przecież dzisiaj poniedziałek! Czas rozpocząć kolejny etap lekcji w Szkole Pięknego Wnętrza :) Jesteście gotowe? 

W poprzedniej lekcji zrobiłam ankietę, w której zapytałam Was, czy jesteście zadowolone z wyglądu Waszych salonów. Tylko 17% ankietowanych odpowiedziało twierdząco. 83% twierdzi, że chciałoby poprawić wygląd tzw. dużego pokoju. Tak nie może być! Chcę, aby każda z Was czuła się dobrze w swoim salonie! Jest to najpopularniejsze pomieszczenie w domu, gdzie przyjmujemy gości, spędzamy czas jako rodzina, relaksujemy się po ciężkim dniu pracy lub gdzie po prostu oglądamy TV. Ważne jest, aby pokój zachęcał do przebywania w nim, zapraszał wygodą, komfortem i przyjazną atmosferą. Zastanówcie się, jak najczęściej spędzacie w nim czas? Oglądając TV? Pracując na komputerze? Zawsze zadaję te pytanie moim klientom, ponieważ wnętrze musi odpowiadać ich wymaganiom: na przykład stratą miejsca byłoby umieszczenie ogromnej biblioteczki w salonie, jeśli jego mieszkańcy nie czytają lub nie lubią książek. Zamiast tego można było ozdobić ścianę ogromną galerią zdjęć, ponieważ klienci pasjonują się fotografią. Widzicie o co mi chodzi? Wnętrze musi odzwierciedlać Was i Wasze upodobania. Miejcie to na uwadze :)

Jeśli zaczynacie dekorowanie od zera i nie wiecie od czego zacząć, dam Wam pewną radę: zacznijcie tworzyć porządną bazę. Prawdziwe, drewniane meble, które łatwo przemalujecie, gdzy zajdzie taka potrzeba. Klasyczne kształty i style, które nigdy nie wyjdą z mody. Neutralne kolory, które łatwo połączycie z innymi (więcej na ten temat w lekcji o kolorach)... Meble w pokrowcach, które łatwo wymienicie... Nie zaprzątajcie sobie jeszcze głowy dodatkami - na te przyjdzie pora później. Skoncentrujcie całą swoją uwagę tylko na bazie. Podziękujecie mi później ;) 

Foto: styleathome.com

Jeśli chcecie poprawić wygląd obecnego salonu, zacznijcie najpierw od rozeznania w terenie ;) Przyjrzyjcie się obecnej bazie, czyli głównym meblom, podłodze, ścianom i oknom. W jakich są kolorach? Czy pasują do stylu, w jakim chcecie urządzić pokój (o tym, jak odkryć, jakim jesteście stylem dekoratorskim, dowiecie się z poprzedniej lekcji). Jakie meble możecie wymienić?  Jakie na przykład przemalować, aby lepiej wpasowały się w wygląd wnętrza? Czy możecie uszyć/kupić nowy pokrowiec na fotel lub sofę? Poprawcie wygląd obecnej bazy, aby móc przejść do następnego etapu... planowania rozmieszczenia mebli.

Rozmieszczenie mebli to nic innego jak tworzenie różnych stref do różnych zadań: od relaksu przy kominku aż do pracy przy biurku. Cały sekret tkwi w tym, aby pokój był nie tylko funkcjonalny, ale również atrakcyjny i zapraszający. 

Jeśli w salonie znajduje się kominek, najprawdopodobniej będziecie chciały ustawić meble wokół niego. W wielu domach kominek został wyparty przez telewizor, dlatego wszystkie fotele i sofy są najczęściej ustawiane tak, aby wygodnie było go oglądać.  Planując rozmieszczenie mebli pamiętajcie, aby tworzyć dość szerokie szlaki komunikacyjne, abyście mogli swobodnie się nimi przemieszczać. A co to ten szlak? Są to ścieżki, po których będziecie się poruszać i lawirować między meblami. Nidy nie dopuśćcie do sytuacji, że będziecie musiały coś odsunąć lub wyminąć, aby dostać się do innej części pomieszczenia. Zobaczcie na poniższym przykładzie, jak stworzono wygodny szlak komunikacyjny w dość nieustawnym pokoju (szlak zaznaczyłam turkusowymi strzałkami):

Z każdego miejsca wnętrza wygodnie jest przedostać się na jego drugą stronę, do kominka lub drugiego pomieszczenia. Dla mnie tworzenie szlaków komunikacyjnych jest trochę jak układanie puzzli: przestawiam i dopasowuję tak długo, aż znajdę ten właściwy układ :) Specjalnie dla Was przygotowałam małą ściągawkę, która na pewno okaże się pomocna podczas przestawiania mebli:

Jak wyglądają szlaki komunikacyjne w Waszych salonach? Czy są wystarczająco szerokie? Czy są wygodne? Czy już wiecie, jak je możecie poprawić?

Wyniki giveaway i zagadka: ile widzicie różnic?

Z kilkudniowym poślizgiem, za co gorąco przepraszam, chcę ogłosić zwycięzczynię wiosennego giveaway - Hanoolę. Jej odpowiedź na pytanie, dlaczego pijecie kawę spodobał nam się najbardziej. Hanoola - proszę o kontakt w celu ustalenia adresu korespondencyjnego, na który zostanie przesłany wygrany plakat ufundowany przez utalentowany zespół TypeDreamers. Jeśli lubicie niebanalne ozdoby ścian, koniecznie zajrzyjcie na ich stronę! Obiecuję, że się nie zawiedziecie :)

A teraz coś z zupełnie innej beczki... Zagadka: ile dostrzeżecie nowości w moim salonie? Uwaga: spoiler alert!