dekoracja

Halloween - łatwa dekoracja drzwi wejściowych

Dziękuję Wam za tyle ciepłych i miłych komentarzy pod poprzednim postem. Bardzo wiele dla mnie znaczą. AniuR - dziękuję, że się ujawniłaś! Jakchce - świetnie jest widzieć męską obecność na blogu!

Wzięłam się dziś ostro do pracy i udekorowałam nasze wejście do domu na Halloween. Kupiłam w Tesco kilka dyń, z pola za domem przywlokłam gałęzie, a tablicę, która normalnie stoi na półce w hollu, zawiesiłam na drzwiach dla uzyskania lepszego efektu. Oryginalnie miał na nich wisieć wieniec jakiś straszny, ale ostatecznie postanowiłam, że tablica będzie bardziej interesująca. W sumie wyszła mi dekoracja, która jest łatwa do zrobienia, niedroga i pozytywnie straszna :) Dzieci nie będą płakać na jej widok, co po wydarzeniach ostatnich kilku dni trzeba wziąć pod uwagę, jeśli się nie chce mieć Urzędu Miasta i Gminy na karku (jakiś dom, bodajże w Dublinie, był tak strasznie udekorowany, że dzieci płakały na jego widok. UMiG kazało właścicielom zdjąć część dekoracji, żeby dzieciom nie śniły się koszmary :) A ja myślałam, że takie rzeczy to tylko u nas, w Polsce :)).

hallowee131a.jpg
hallowee132.jpg

Rubee i Holly dzielnie mi asystowali podczas sesji zdjęciowej. Uśmiałam się strasznie, bo wpadłam na pomysł przebrania ich na Halloween, ale Holly w ogóle się to nie spodobało. Rubee z kolei jak prawdziwa gwiazda filmowa obracał łebek raz w prawo, raz w lewo czekając cierpliwie, aż skończę :)

hallowee133.jpg
hallowee134a.jpg

Dynie fajnie wyglądają za dnia, ale dopiero o zmroku wydobywa się ich piękno, a to za sprawą latarenek i delikatnego oświetlenia. Uwielbiam :) Czy to dziwne, że nie mogę się napatrzeć na moje własne drzwi??? Oczywiście nie musiałam długo czekać, aby zrobić zdjęcia drzwiom o zmroku, ponieważ ostatnio tak szybko robi się ciemno :( Dzisiaj pierwszy raz rankiem nie mogłam zwlec się z łóżka, bo na zewnątrz było zimno i ciemno, a łóżko było takie ciepłe i miłe... Wy też tak macie jesienią?

hallowee135.jpg
hallowee136.jpg
wiolapodpis.jpg

Moje kaktusy i linkowe party #2

Zrobiłam sobie wczoraj dzień wolny od wszelakiej pracy (domowej i bloggowej) i nie wyszło mi :) Wysprzątałam cały dom, który po ściągnięciu i schowaniu dekoracji świątecznych wyglądał jak brokatowe pole walki. Ponadto udało mi się skończyć kolejny pomysł na DIY: kaktusy z paper mache. Widziałam kiedyś podobne, tylko ceramiczne i kosztowały sporo. Moje nie kosztowały nawet złotówki: wszystkie artykuły potrzebne do ich wykonania miałam już w domu: papier toaletowy, gazetę. wykałaczki, klej, farbę i doniczki.

I meant to take day off from any house or blog jobs but it just didn't work out. You see, after we took down all the Christmas decorations few days ago, our house looked like a glittery field of war... I couldn't help myself but to clean, wasch and scrub it all. But that's not all - I also managed to finish my newest DIY project - paper mache cacti. I saw something similar months ago (very pricey, if you ask me), and so I'm proud of myself that I finished making them not spending even a one polish zloty. I've used everything, what I already had at home: toilet roll, newspaper, toothpicks, glue, paint and pots.

Oryginalnie miały być białe, ale tak bardzo lubię popularne obecnie 'ombre', że nie mogłam się powstrzymać :)

Originally they supposed to be all white, but I just love ombre...

Niedługo dokładnie wytłumaczę, jak je zrobiłam, a już dzisiaj zapraszam Was na Linkowe Party! Zrobiliście ostatnio coś własnoręcznie? Udekorowaliście jakiś pokój? Jesteście z czegoś dumni? Pochwalcie się swoimi wyczynami na moim Linkowym Party! Niech każdy czwartek będzie dniem, kiedy będziemy się chwalić tym, co udało nam się zrobić w ciągu tygodnia.

I'll explain soon enough how to make similar catci, but right now I wanna invite you all to my Link Party! Did you DIY recently? Did you finish decorating your room? Are you proud of something? Show it off on my Link Party! Let's be proud of what we achieved!


Co musicie zrobić, aby zalinkować? What you have to do to link to your post?

1. Napisz komentarz z linkiem do swojego posta, w którym pokazujesz swoje najnowsze DIY. Write a comment with link to your newest DIY blog post.

2. Umieść ten przycisk na swoim blogu. Grab this button and show it on your blog:

3. Zajrzyj na przynajmniej jeden podlinkowany w komentarzach blog i zostaw na nim swój komentarz. To jest party - poznajcie nowych bloggerów i nawiążcie nowe znajomości :) Please go to at least one other blog and comment. This is paty, so get to know a few other bloggers :)

Mam nadzieję, że przyłączycie się do Linkowego Party. To świetny sposób na zdobycie nowych czytelników, poznanie nowych blogów oraz zainspirowanie się! I hope you'll take part in my Link Party. It's a wonderful way to get new traffic on your blog, get to know new people and get inspired!

Jak zrobić papierowe pompony (wg. Marthy Stewart)

Popularne we wnętrzach, na imprezach,przyjęciach i weselach. Zawieszone z sufitu na przezroczystej żyłce będą wyglądały, jakby unosiły się w powietrzu:martha stewart

Będziesz potrzebować:

- cieniutki papier, np. krepa w ulubionym kolorze (jeden pompon jest zrobiony z 8 arkuszy papieru),

- biały, cieniutki drucik używany we florystyce,

- nożyczki;

Sposób wykonania:

1. Zaginij osiem arkuszy papieru razem w harmonijkę:

martha stewart

2. Zagnij drucik na połowie wykonanej harmonijki, a nożyczkami przytnij jej oba końce jak na zdjęciu poniżej:

martha stewart

3. Porozdzielaj arkusze papieru, jeden na raz - każdy w inną stronę:

martha stewart

4. Zakręć drucik, aby pompon się nie rozszedł i voila!

Zapraszam do Galerii do obejrzenia zdjęć, jak wykorzystać tak zrobione pompony!