Poduszkowe DIY cz.2
Przed chwilą jedna z moich czytelniczek- Sylwia, zwróciła mi uwagę, że byłoby miło, gdybym umieściła na blogu wzór szablonu, który wykorzystałam do malowania poduszki (po więcej informacji na ten temat zapraszam tutaj). Ale ze mnie gapa :) Oczywiście miałam to zrobić, ale...zapomniałam :)
Kliknijcie w powyższe zdjęcie, aby ściągnąć wzór szablonuTak wygląda szablon, którego użyłam. Jest to tylko 1/4 jego części, ale tyle wystarczy, aby namalować wzór, który możecie zobaczyć po prawej stronie zdjęcia powyżej.
A teraz coś extra :) Dzięki Sylwii, w ramach mojego podziękowania za przypomnienie mi o szablonie, umieszczam dwa dodatkowe wzory :) Niech Wam dobrze służą!
Poniższy wzór jest jednym z moich ulubionych. Uwielbiam takie geometryczne wzory :) A Wy? Który szablon podoba się Wam najbardziej?
Trzymajcie się!
Mniej wcale nie znaczy lepiej
Kilkakrotnie już prosiliście w mailach do mnie, abym doradziła Wam w dobraniu odpowiedniego rozmiaru dywanu. Pobawiłam się trochę Photoshopem i stworzyłam prostą wizualizację, która ma Wam ułatwić podejmowanie tej decyzji. Mam nadzieję, że okaże się pomocna :)
A co zrobić w długim i wąskim pokoju, bo zdaje się, że o tym jeszcze nie wspominałam, a takie pytanie również padło? Po pierwsze, nie kupujcie dywanu, który będzie 'od ściany do ściany'. Pozwólcie, aby odległość pomiędzy ścianą, a dywanem wyniosła z każdej strony co najmniej 7-8 cm. Po drugie, przyjrzyjcie się pokojowi i znajdźcie jego szlak komunikacyjny. Moja rada brzmi: wybierzcie dywan na tyle duży, aby umieszczony na szlaku, umożliwił Wam przejście po nim obiema nogami, lub na tyle mały, abyście w ogóle nie musieli po nim iść. Unikajcie rozwiązania, gdy przechodząc szlakiem jedna noga będzie na dywanie, a druga na podłodze:
O dywanach pisałam już kilka miesięcy temu w postach Dywanowe Sekrety cz.1 oraz Dywanowe Sekrety cz.2, dlatego gorąco Was zachęcam do lektury. Jestem pewna, że od dzisiaj staniecie się dywanowymi ekspertami ;)
Ja już uciekam: muszę jechać do miasta oddać ramki na zdjęcia, które kupiłam kilka dni temu, ponieważ okazało się, że nie wyglądają dobrze na ścianie z TV. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się znaleźć coś lepszego :)
Ściskam,
Poduszkowe DIY
Czas pochwalić się moim kolejnym 'wyczynem' ;) Obiecałam pokazać moją ręcznie malowaną poduszkę, będzie więc post o poduszce :) Biały, jednolity pokrowiec kupiłam w Ikea i muszę Wam powiedzieć, że one są wprost stworzone do przeróbek :)
Tak wyglądał proces upiększania pokrowca (wygląda spomplikowanie, ale uwierzcie mi, że całość jest banalnie prosta!):
Szablon zrobiłam w Photoshopie. Wycięłam go, odrysowałam na poduszce, a kontury wypełniłam farbą do tkanin. Ważna uwaga: jeśli będziecie malować pokrowiec własnoręcznie, pamiętajcie, aby włożyć do jego środka kawałek tekturki, aby nie zaplamić odwrotnej jego strony. Pomalowany materiał musi schnąć przez 24h, a następnie zostać wyprasowany, aby farba nie schodziła podczas pierwszego prania. I to tyle :) Mówiłam przecież, że to proste :)
A tak spędziłam dzisiejszy dzień...
Tak, tak...nadal ciężko pracuję dekorując nasz salon :) Powoli zapominam, jak wyglądają zadbane paznokcie (moje są coraz bardziej zniszczone od farby i kleju). Moja wizja ściany z telewizorem nabiera kształtów i kolorów... ale więcej o tym w innym poście :) Dobranoc moi wierni czytelnicy. Niech przyśnią Wam się miłe sny :-*
Moje małe DIY
Opowieść z serii "Jak zamieniłam stare w nowe' :) Wiele ich już tutaj było, wiele jeszcze będzie. Powiem tylko tyle - małe, a cieszy :) Sami zobaczcie, co stworzyłam tym razem:
Ramkę kupiłam wieki temu w popularnym sklepie 2 euro (irlandzki odpowiednik naszego polskiego 'Wszystko za 4.50 zł). Została przemalowana, tło zostało obite czarnym materiałem (stary podkoszulek mojego D.), a srebrne serduszko to nic innego, jak jeden z moich starych, ulubionych, ale popsutych już wisiorków. Teraz cieszy oczy w inny sposób :)
A tutaj na tle mojej nowo wykonanej poduszki...ale więcej o tym już wkrótce ;)
Co było Waszym ostatnim DIY?
Pochwalcie się!
Czekam na Wasze komentarze :)