Czas pochwalić się moim kolejnym 'wyczynem' ;) Obiecałam pokazać moją ręcznie malowaną poduszkę, będzie więc post o poduszce :) Biały, jednolity pokrowiec kupiłam w Ikea i muszę Wam powiedzieć, że one są wprost stworzone do przeróbek :)
Tak wyglądał proces upiększania pokrowca (wygląda spomplikowanie, ale uwierzcie mi, że całość jest banalnie prosta!):
Szablon zrobiłam w Photoshopie. Wycięłam go, odrysowałam na poduszce, a kontury wypełniłam farbą do tkanin. Ważna uwaga: jeśli będziecie malować pokrowiec własnoręcznie, pamiętajcie, aby włożyć do jego środka kawałek tekturki, aby nie zaplamić odwrotnej jego strony. Pomalowany materiał musi schnąć przez 24h, a następnie zostać wyprasowany, aby farba nie schodziła podczas pierwszego prania. I to tyle :) Mówiłam przecież, że to proste :)
A tak spędziłam dzisiejszy dzień...
Tak, tak...nadal ciężko pracuję dekorując nasz salon :) Powoli zapominam, jak wyglądają zadbane paznokcie (moje są coraz bardziej zniszczone od farby i kleju). Moja wizja ściany z telewizorem nabiera kształtów i kolorów... ale więcej o tym w innym poście :) Dobranoc moi wierni czytelnicy. Niech przyśnią Wam się miłe sny :-*