wiklinowy kosz

Jak bezpiecznie zawiesić wiklinowe kosze na ścianie - DIY

W pokoju Rickiego w końcu pojawiły się ostatnie detale: półki na książki i zabawki oraz wiklinowe, zawieszane kosze. Pisałam już, że pokój jest dość mały i nie chcąc zabierać dziecku cennej przestrzeni na podłodze, postanowiłam maksymalnie wykorzystać dostępną przestrzeń na ścianach. Mama malucha chciała wykorzystać tu półkę zygzak, którą kupiła jakiś czas temu w Ikea, dlatego postanowiłam wkomponować ją w wymyślony przeze mnie sposób na przechowywanie zabawek. Niestety często się zdarza, że niekoniecznie to, co wymyśliliśmy sobie sprawdzi się w rzeczywistości. Miałam kupić średniej wielkości, miękkie kosze wiklinowe z uchwytami jednak okazało się to trudniejsze, niż się spodziewałam. Nigdzie nie mogłam takowych znaleźć. A uchwyty są mi potrzebne, żeby nie zniszczyć koszów!

Jak zawiesić wiklinowy kosz - zrób to sam

Nie bez powodu mówi się, że potrzeba jest matką wynalazku: postanowiłam wziąć sprawę w swoje ręce. W Ikea kupiłam najzwyklejsze kosze wiklinowe, a w lumpeksie zasłonę z metalowymi krążkami na karnisz. Krążki podważyłam małym śrubokrętem, wyjęłam z zasłony i dodatkowo podważyłam, aby mieć później więcej manewru. W koszyku wycięłam nożyczkami dziurkę. Tutaj moja uwaga: lepiej wyciąć ją za małą i później dociąć, gdzie trzeba, niż wyciąć ją za dużą. Wiklinę wokół dziury delikatnie krok po kroku wciskałam w metalowy krążek upewniając się, że nic nie wystaje po bokach. Gdy krążek był w miejscu, obstukałam go młotkiem. Teraz żaden wieszak na ścianie koszykowi nie będzie straszny!

jak_zawiesić_wiklinowy_koszyk4.jpg

W ten sposób u Rickiego w pokoju zawisły trzy kosze na zabawki. Wierzę, że dzięki nim łatwiej mu będzie utrzymać porządek w pokoju oraz przyjemniej się bawić, gdy wszystko będzie miał pod ręką. Aby jednak nie było zbyt poważnie – wszak to pokój pięciolatka – całość ozdobiłam laserowo wyciętymi, drewnianymi literkami kupionymi na Etsy.

jak_zawiesić_wiklinowy_koszyk.jpg


Tak bardzo spodobał mi się pomysł z użyciem metalowych krążków od zasłon na koszach wiklinowych, że postanowiłam zrobić sobie podobne. A jako, że mamy lato i kwiatów wszędzie jest od groma, mój koszyk (ozdobiony kwiatami, które dostałam w niedzielę od sąsiadki) został zawieszony na drzwiach wejściowych. Teraz jest nietypowo i tak jak lubię – z odrobiną przekory. No bo kto powiedział, że koszów na drzwiach wieszać się nie da? :) 


Zawieszone na ścianie koszyki można użyć na wiele sposobów:

  • -w łazience na kosmetyki lub papier toaletowy,
  • -w sypialni na biżuterię,
  • -w przedpokoju na chusty lub czapki,
  • -w kuchni na sztućce lub owoce lub warzywa, itp.

I to na chwilę koniec dziecięcych pokoi. Ale tylko na chwilę, bo już wkrótce zdjęcia metamorfozy pokoju małej księżniczki :)