miski

Coś z niczego

Obiecanego posta piszę później, niż przewidywałam, ale możecie za to obwiniać moją teściową hi hi hi. Wybrałyśmy się dzisiaj na świąteczne zakupy i dopiero przed chwilą wróciłam do domu :) Padam z nóg :D Całe szczęście miałam już przygotowane zdjęcia, bo jest już ciemno i ciężko byłoby teraz o dobre fotki :) Mimo wszystko przedstawiam Wam moje dwa pierwsze DIY: jak zrobić betlejemską gwiazdę oraz świąteczne miski. Życzę Wam dobrej zabawy podczas ich tworzenia!

Już szybko objaśniam co i jak :) Najpierw złóżcie serwetkę trzy razy po jednej stronie (zdjęcie 1, 2 i 3). Następnie obróćcie ją na drugą stronę i złóżcie ją jeden raz w ten sam sposób. Teraz zaczyna się najprzyjemniejsza część - zawińcie tylko jeden róg i wywińcie na wierzch, co jest pod spodem. To samo zróbcie z następnymi rogami. Aby gwiazda trzymała się w miejscu, wywińcie na wierzch jeszcze pozostałe części serwetki i viola! Gwiazda betlejemska jak znalazł na świąteczny stół! Mój trick - ja po każdym kroku przeprasowywałam serwetkę. Dzięki temu lepiej się wygina i jest bardziej stabilna.

Będziecie potrzebować: starą gazetę, balon, szklankę, klej (ja użyłam Mod Podge), pędzel i farby. Nadmuchajcie balon i usadowcie go na szklance - będzie Wam wygodniej się pracowało :) Posmarujcie balon klejem i na tak przygotowaną powierzchnię naklejcie kawałek wydartej gazety. Zamalujcie przyklejony kawałek klejem. Czynność tą powtórzcie tyle razy, aż czubek balonu będzie pokryty co najmniej pięcioma warstwami gazetowych skrawków. Pozostawcie do wyschnięcia na noc. Przekłujcie balon i oderwijcie go delikatnie od gazet (które powinny tworzyć teraz twardą skorupę). Nożyczkami obetnijcie brzegi miski, pomalujcie ją na wybrany kolor i viola! Świąteczna miska na orzeszki gotowa! Możecie ją również użyć jako miseczkę na biżuterię :)

Moje miski zostały w środku pomalowane bezbarwnym lakierem. Podoba mi się efekt połysk-mat, który dzięki temu uzyskałam :) Może to zabrzmi śmiesznie, ale nie mogę się na nie napatrzeć, tak bardzo mi się podobają. Czy Wy też tak macie, gdy coś zrobicie własnoręcznie? A może tylko ja jestem dziwna? Hmmm... Do usłyszenia niedługo,