jak urządzić kuchnię

Szkoła Pięknego Wnętrza. Jak upiększyć nawet najbrzydszą kuchnię?

Ilekroć przeglądam fora wnętrzarskie, zadziwia mnie jednostajność, z jaką dekorujemy nasze kuchnie: meble tylko białe lub drewniane, wszędzie podobne płytki (choć muszę przyznać, że co bardziej odważni decydują się na tapetę za szybą) i kolory... No bez szału. Albo inaczej – jest ładnie, ale jakoś tak... nudno.

Komentarze w stylu ‘ciężko udekorować kuchnię, gdy jej wygląd narzucają meble’ zostawcie na później, choć z jednym się zgodzę: z mini-kuchni ciężko jest zrobić coś szałowego. Jest ciężko, ale nie niemożliwie.

Już samymi dodatkami i farbami możecie wiele zdziałać. Dzisiaj chcę przekonać Was do moich ulubionych technik dekoracyjnych kuchni. Czasem Was zaszokują, czasem przerażą, ale jedno jest pewne: sugerując się moimi poradami stworzycie niebanalną i niepowtarzalną kuchnię, z której będziecie dumni.

SZKpiewneczjasurz.jpg
  • Farba: zabudowa kuchenna nie musi być biała, wiecie o tym, prawda? Wystarczy kupić puszkę kolorowej farby, aby meble zyskały nowego wymiaru. Szary, czarny, granatowy czy szaro-zgnita zieleń to moi kuchenni faworyci. Jeśli dodatkowo tym samym kolorem pomalujecie ściany, mała kuchnia wyda się przestronniejsza, a duża wypięknieje. Ten sposób spodoba się wszystkim tym, którzy lubią otaczać się pięknymi drobiazgami – zamalowanie wszystkich nudnych (lub brzydkich) detali tym samym kolorem, co ściany, sprawi, że oszukacie oko do niedostrzegania ich i wydobywania pięknych dodatków na pierwszy plan.​
  • Blat: nie muszę chyba mówić, że ten wybieramy tak, aby był dostosowany do naszego stylu życia, a raczej gotowania. Jeśli uwielbiacie pichcić, robić przetwory i zaprawy, zostawcie marmur w spokoju – nie chcecie się przecież zamartwiać każdą plamą? Albo jeśli nie macie czasu, aby dbać o prawdziwy, drewaniany blat, wybierzcie dobrze zrobiony laminat. Mój ma już 5 lat, ale w ogóle nie widać na nim upływu czasu. Poza tym jest świetnym aktorem – cudownie udaje prawdziwe drewno, a robi to tak dobrze, że wszyscy się zawsze nabierają!
Foto via: claffisica.org

Foto via: claffisica.org

Moja rada: drewniany blat (lub jego imitacja) sprawi, że kuchnia będzie wyglądała bardziej przyjaźnie i zapraszająco, a stal nierdzewna – elegancko. Marmur doskonale się sprawdzi w kuchniach nowoczesnych i vintage, natomiast konglomerat kwarcowy w nowoczesnych i glamour.

  • Ściana pomiędzy meblami: jeśli nie wiecie, jakie wybrać płytki, wybierzcie płytki metro – z nimi nigdy nie popełnicie gafy. Ja osobiście polecam zamontowanie lustrzanej mozaiki, która rozjaśni, optycznie powiększy kuchnię i sprawi, że wnętrze stanie się bardziej intrygujące. Odważnych namawiam na wytapetowanie tego kawałka ściany i zabezpieczenie jej szkłem hartowanym.
  • Oświetlenie: tego nigdy nie za wiele. Zauważyłam, że kuchnie są jednym z najbardziej niedoświetlonych pomieszczeń w domu! Poza tym tylko dlatego, że to kuchnia, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście zamontowali w niej piękny żyrandol, lub ustawili lampkę stołową w rogu blatu lub na stoliku gdzieś obok. Najgorsze, co możecie zrobić, to kupić typowe, kuchenne lampy – to jak wyrok na kuchnię (wyrok na nudę ma się rozumieć).
  • Uchwty – pisałam o tym już w poprzednim poście, ale dla pewności powtórzę jeszcze raz – kupno tanich i brzydkich uchwytów NIGDY nie jest dobrym pomysłem. Uchwyty dla kuchni są jak woda dla kwiatów: ożywiają ją i sprawiają, że stają się piękniejsze.

Moja rada: jeśli planujecie zakup miedzianych uchwytów, postarajcie się kupić kran w tym samym kolorze. I odwrotnie – chromowane uchwyty = chromowany kran.

  • Dodatki – wcale nie muszą być typowo kuchenne. Na ścianach możecie zawiesić piękne obrazy, a na podłogach ułożyć kolorowe dywaniki. Świeczki i kwiaty w ślicznych wazonikach tylko dopełnią wyglądu niepowtarzalnej i jedynej w swoim rodzaju kuchni. Nie bójcie się być inni!
  • Podłogi – drewniane, bambsowe, korkowe – te sprawdzą się najbardziej, gdy zależy Wam na stworzeniu przyjaznej, rodzinnej atmosfery. Beton będzie idealny w nowocześnie urządzonych pomieszczeniach, a linoleum pozwoli Wam zaszaleć z wzorami. Jeśli Wasza kuchnia jest do tego stopnia jednolita, że aż prosi o odrobinę kolorów i wzorów, zamontujcie w niej marokańskie płytki – od razu wypięknieje!
Foto via: claffisica.org

Foto via: claffisica.org

Czego nie lubię: gdy w pomieszczeniach open-space z kuchnią i jadalnią używa się dwóch różnych podłóg połączonych ze sobą listwami podłogowymi, lub co gorsza metalowymi (złotymi!!!) płaskownikami. Poprowadźcie tą samą podłogę przez całe pomieszczenie, a nie tylko stworzycie bardziej spójne wnętrze, ale również oszukacie oko do myślenia, że pokój jest większy, niż w rzeczywistości! Jeśli naprawdę chcecie wydzielić kuchnię od jadalni, użyjcie najprostszego pod słońcem trick’a– pod stołem połóżcie duży dywan.

  • Bałagan – czy naprawdę warto trzymać wszystko na blacie: mikser, oliwy, makarony, masę przypraw, chlebak... Jestem ogromną fanką zasady, że na blacie powinny znaleźć się tylko rzeczy, których używamy KAŻDEGO DNIA. U mnie jest to czajnik, toster, pojemniki z kawą, herbarą, cukrem oraz miska z owocami i stojak z paperem kuchennym. A już największym przestępstwem jest ustawianie wszystkich środków czystości wokół zlewu, nie sądzicie? Zasady tej powinni trzymać się zwłaszcza posiadacze mini-kuchni. Planując kuchnię postarajcie się zaplanować wszystko tak, abyście mieli jak najwięcej miejsca do przechowywania (jak to zrobić? Przeczytacie TUTAJ).

 

Podsumowując: nie bójcie się być inni i urządzić kuchnię według Waszego uznania. Te najbardziej odważne i nietypowe projekty zawsze zachwycają najbardziej. Mieszajcie style i bawcie się z kolorami. Pamiętajcie jednak, aby z nimi nie przesadzić - użyjcie maksymalnie 3 lub 4 kolory. I na zakończenie jeszcze jedna moja uwaga – niech kuchnia odzwierciedla Was i Wasze upodobania!


Szkoła Pięknego Wnętrza - Kuchnia, a trójkąt roboczy

Spędziłam wspaniały, leniwy weekend, który zaowocował szalonymi decyzjami! Zaczęło się całkiem niewinnie od zaproszenia pary znajomych na obiad... a skończyło na szampanie i uzgodnieniu zabukowania urlopu za granicą... gdzielowiek, byleby były tanie bilety lotnicze. Ot, tak po prostu, bo życie jest za krótkie, żeby ciągle siedzieć w domu. Zrobiliście już tak kiedyś? Ja kilka lat temu w ten sposób znalazłam się w Oslo w Norwegii. W jednej minucie normalnie plotkowałam z koleżanką, a w następnej już siedziałyśmy przed komputerem z zarezerwowanymi wakacjami. Dlaczego nasz wybór padł na Norwegię?

Bo grzechem byłoby przegapić bilety lotnicze za 20 euro w jedną stronę ;)

Czy odrobiliście już zadanie domowe z ubiegłego poniedziałku i odpowiedzieliście na wszystkie pytania odnośnie Waszej kuchni? Jeśli tak, zapraszam Was na kolejną porcję zdrowej dawki wiedzy o tym, jak urządzić kuchnię. Słyszeliście kiedyś o stwierdzeniu ‘trójkąt roboczy’? Czy wiecie, dlaczego jest o nim tyle szumu? Nie? To świetnie! Tak? Tym lepiej.

SZKpiewneczjasurz.jpg

Pojęcie trójkąta roboczego istnieje już od ponad stu lat i jedyną przyczyną, dla której termin ten nie wyszedł jeszcze z użycia jest ponieważ nadal jest aktualny! Cały sekret świetnie zaprojektowanej kuchni polega tak naprawdę na znalezieniu miejsca na wszystkie najpotrzebniejsze przedmioty, a lodówka, kuchenka i zlew grają w niej przecież zawsze główne skrzypce.


Trójkąt roboczy reprezentuje ścieżkę, jaką musicie pokonać:

-od miejsca, w którym przechowujecie żywność, czyli od lodówki,

-do miejsca przygotowania jedzenia i zlewu,

-stamtąd do miejsca, w którym gotujecie,

-aż w końcu z powrotem do lodówki lub zlewu.

Ale uwaga! Dystans, jaki musicie przejść z jednego rogu trójkąta do drugiego nie powinien wynosić więcej, niż 6,6 metra i mniej niż 3,6 metra! Dlaczego? Ponieważ albo będzie zbyt ciężko pracować w tak małej i zatłoczonej kuchni, albo każdego dnia będziecie pokonywać niepotrzebne maratony próbując przygotować posiłek...


W ten sposób możemy przejść do kolejnego etapu urządzania, czyli rozmieszczenia trójkątu w poszczególnych rodzajach kuchni. Który układ najbardziej przypomina wyglądem Wasz? 

trójkatroboczy14.jpg

Lodówkę zawsze warto umieścić jak najbliżej drzwi do kuchni, aby inni domownicy mogli się do niej łatwo dostać nie przeszkadzając przy tym kucharzowi podczas gotowania.  

W powyższym układzie zamiast normalnych, górnych szafek można użyć półek, które nadadzą pomieszczeniu lekkości. 


trójkatroboczy143.jpg

Jest to najpopularniejszy układ kuchni. Idealny w kawalerkach i kuchniach otwartych na salon. O czym warto pamiętać urządzając kuchnię w ten sposób? Aby nie zagracać niczym przestrzeni, jaką potrzebujecie, aby poruszać się po poszczególnych rogach trójkąta roboczego oraz aby dobrze oświetlić ciemny kąt, który pojawia się pomiędzy zlewem, a kuchenką. Taka kuchnia nie lubi wielu dekoracji na blacie kuchennym!


trójkatroboczy144.jpg

Kuchnia w kształcie litery U będzie świetnym rozwiązaniem, jeśli w domu jest więcej, niż jeden kucharz. Powierzchnia podłogi po zainstalowaniu zabudowy nie powinna wynosić mniej niż 2,5mx2,5m. Taka kuchnia lubi dekoracje!


trójkatroboczy141.jpg

Kuchnia w kształcie litery G. Jeden z jej końców jest wręcz stworzony do barku śniadaniowego! Moja rada: przy lodówce warto ustawić inne wysokie meble.


trójkatroboczy142.jpg

O dziwo moim ulubionym rodzajem kuchni jest ten, bez trójkąta roboczego! Niestety czasem układ kuchni nie pozwala na inne ustawienie mebli. Jeśli tylko istnieje taka możliwość można poradzić sobie z tym problemem tworząc wyspę kuchenną. Najłatwiejszym sposobem dekoracji takiego układu jest zainwestowanie w interesujące płytki ścienne i zamontowanie pięknych lamp nad wyspą.


Gdy planujecie kuchnię, myślcie o niej, jak o maszynie: wszystko musi w niej sprawnie działać i być gotowe do użycia o każdej porze dnia i nocy! 

PS. Zapomniałam Wam napisać! Lecę do Paryża! Kolejna ekscytująca przygoda przede mną!