Jak uniknąć beżowej tragedii

Opowiem Wam dziś historię mojej znajomej, która kupiła niedawno dom. Podczas, gdy robotnicy zakładali podłogi, listwy przypodłogowe i drzwi, ona planowała... wiedziała dokładnie, ile wyda na kuchnię, ile na meble, ile na farby... miała spokojną głowę, ponieważ wszystko miała dopięte na ostatni guzik. Nie przewidziała tylko jednego. Że kupno najtańszej farby będzie równało się tragedii. 

Podczas wypadu do marketu budowlanego, gdzie kupowałą najpotrzebniejsze rzeczy do domu, natknęła się na wyprzedaż farb w kolorze "magnolia'. Jest to niesamowicie popularny kolor na Wyspach i jednocześnie moja zmora. Zabiłabym producenta, gdybym mogła! Ale wracając do znajomej - ucieszyła się niesamowicie, że udało jej się znaleźć tak tanią farbę i bez namysłu chwyciła kilka wiader z zamiarem pomalowania CAŁEGO DOMU w tym kolorze: "no bo przecież to taki ładny, neutralny kolor. Wszystko do niego będzie pasowało". 

Oczywiście nie muszę mówić, że jej wnętrza są tragiczne. Piękne meble, cudowne podłogi i ta okropna 'magnolia' na ścianach tworzą parodię wnętrz z katalogów. Wiecie dlaczego? Ponieważ utarło się ogólne przekonanie, że do beżów wszystko pasuje. Nie wiem kto, gdzie i jak wpadł na ten pomysł, ale wierzcie mi na słowo, że ta osoba nie miała pojęcia, o czym mówiła. 

Pisałam o tym już w Szkole Pięknego Wnętrza, ale powtórzę jeszcze raz - każdy kolor ma swój podkolor, czyli bazę kolorystyczną. Tak, jak nigdy nie połączylibyście pomarańczowego z różowym, nie powinniście łączyć beżowego na bazie różowego (kolor o nazwie 'magnolia') z drewnianymi podłogami i sofą, których podkolorem jest pomarańczowy. Urządzanie domu to nie tylko zakup mebli i zasłon - to proces, w którym ciągle trzeba dokonywać decyzji i planować - nie tylko wydatki. 

Bardzo mocno Was proszę, abyście unikali nieprzemyślanych zakupów skuszeni promocyjną ceną. Proces podejmowania decyzji w sklepie ułatwicie sobie nosząc przy sobie próbki kolorów, tkanin i podłóg. Natalie z bloga Natty by Design wpadła na pomysł pomalowania patyczków farbami, którymi pomalowała swój dom. W ten sposób podczas zakupów zawsze wie, co będzie u niej kolorystycznie pasowało, a co nie:

wallpaintsample13.jpg

Foto: Natty by Design

Ja poszłabym jeszcze o krok dalej i zamocowała tam jeszcze próbki tkanin i podłóg.

Teraz tylko muszę pomyśleć nad tym, jak dać znajomej delikatnie do zrozumienia, że powinna przemalować ściany???

wiolapodpis.jpg