Zrób to sam

Przepis na dobre samopoczucie

Przestrzeń w której żyjemy jest tak ważna dla naszego samopoczucia, jak dieta i ćwiczenia. Otoczenie w którym przebywamy wpływa na nasz humor i nasze zachowania. Jeśli przestajemy dbać o dom, przestajemy dbać o swoje szczęście. Jak Wy dbacie o swoje domy? W jaki sposób Wasze wnętrza działają na Wasze samopoczucie?

Ja lubię przestawiać, zmieniać, przemalowywać i dekorować. Wspaniale się przy tym odstresowuję i relaksuję, a przy okazji dom wygląda świetnie ;) Jakiś czas temu wzięłam się za mozolną pracę kilkoma szablonami, aby zamienić nudną szafkę w coś z jajem. Tak wyglądała przed, a tak wygląda obecnie:

Chwilowo stoi w sypialni gościnnej, coraz bardziej jednak jestem przekonana, że lepiej wyglądałaby w łazience. Może za kilka tygodni podejmę w końcu ostateczną decyzję. Na razie wpadłam w wir wiosennego sprzątania. Uwielbiam latać na miotle ;)

Poduszkowy zawrót głowy

Poduszki są ważnym elementem wystroju pokoju. Swoim stylem i kolorami mogą ożywić wnętrze oraz sprawić, aby stało się bardziej interesujące i przytulne. Niestety często są też bardzo drogie... Możemy jednak poratować się samodzielnie wykonanymi okazami, a dzisiaj chcę Wam zaprezentować kilka wspaniałych inspiracji, które znalazłam w sieci. Każda z zaprezentowanych przeze mnie poniżej poduszek jest wykonana ręcznie, a pod zdjęciami znajdziecie linki do stron, które objaśniają krok po kroku, jak je zrobić. 

 1. Ze starej sukienki; 2. Z koronki znalezionej w lumpeksie.

1. Z literkami; 2. Marynarski splot.

1. Poduszka podłogowa; 2. Poszewki ozdobione dzierganą koronką.

Za wzór tych poduszek trzba zapłacić kilka złotych, co i tak wychodzi taniej, niż gdybyśmy mieli kupić otowe w sklepie:

1. Telefon; 2. Napis HOME.

1. Ze sznurkiem; 2. Z napisem LOVE.

Które Wam się spodobały najbardziej? Które najbardziej pasowałyby do Waszego wnętrza?

O mojej miłości do...

Zakochałam się! Tyle razy o nim słyszałam, ale jakoś nigdy nie byłam przekonana... Mojej przyjaciółce się podobał, ale ja byłam do niego sceptycznie nastawiona... Kusił, pojawiał się raz tu, raz tam, ale byłam uparta... aż tu nagle i niespodziewanie zobaczyłam jego zdjęcia w innych kolorach i zaniemówiłam z wrażenia... No tak, co tu dużo gadać - jest boski! Tylko dlaczego tyle mi zajęło, aby się o tym przekonać?!? 

Dzisiaj chcę się podzielić z Wami tą moją niespodziewaną do niego słabością. Może i Wam serce szybciej zabije na jego widok?

Mówię oczywiście o szablonie z zebrą :) (no, a co myślałyście? :))

Jakoś w wersji bialo-czarnej mi się nie podoba, ale na widok wersji beżowej lub szarej szybciej bije mi serce. Oczami wyobraźni widzę siebie malującą jakąś ścianę w naszym domku używając takiego szablonu...

I fell in love! I've heard about him so many times before but I wasn't really sure about him... My friend liked him a lot, but every time she talked about him I was sceptical. He was temping and showing his face from time to time but I was stubborn till the day I saw his photos. My heart stopped for a second and that was the time when I fell in love. Why, oh why I wasn't listening?!? He is amazing!

Today I want to share that love with you. And who knows? Maybe your heart will skip a bit too when I'll show you his photos?

I'm talking of course about Mr Zebra Stencil :)

I don't really like him in black and white but his beige or gray version makes me fantasize... Just myself, paint, stencil and the wall :) 

Foto: housetohomeblog.com

Foto: via Pinterest

I w ten oto sposób zrobiłam sobie szablon, który może i Wam się kiedyś przyda :) A ja czekam tylko na przypływ energii (pewnie nie dzisiaj, ale z pewnością w najbliższej przyszłości) i zabieram się do pracy :)

That's the reason why I've made myself (and you too) a brand new stencil. Now I just have to wait till my energy levels will rise and I'm off to work stencilling yet another wall in our house :)

Jeśli szukasz innych szablonów, zajrzyj na moją stronę Pinterest, gdzie zebrałam już prawie 100 różnych wzorów!

And if you're looking for more stencil patterns, have a look at my Pinterest site, where I've collected over 100 differents patterns so far!

Strona 101 inspiracji

101 woonideeen to miejsce, do którego lubię wracać. Zawsze znajduję tu coś ciekawego, coś co mnie zaskoczy, lub coś o czym myślę "Że też ja na to nie wpadłam!'. Dla Was wybrałam kilka moich ulubionych inspiracji:

101 woonideen is a website I like to come back to over and over again. I always find there something amazing, something that surprice me or something that I thing "wow, why I didn't think of that', when I see it.

Jak ją zrobić? Zajrzyjcie tutaj po szczegółowe instrukcje.

How to make a similar dressing table? Have a look here for more information.

Lubię te wiosenne kolory. Wiosno przybywaj! Zajrzyjcie tutaj, aby przeczytać, jak zrobić podobny stolik.

I like these happy colors! Spring where are you?!? Have a look here to read how to make similar side table.

Uśmiecham się ilekroć je widzę. Fajnie wyglądałyby na ogrodowym patio.

I smile every time I see them. Wouldn't they look wonderful on the patio?

To jest jeden z tych pomysłów, kiedy myślę sobie: 'Genialne!'.

It's one of these ideas, when I think "ingenious'!

W tej roli kubki z Ikea podobają mi się jeszcze bardziej! Jak zrobić podobną lampę? Zajrzyjcie tutaj.

I like the way Ikea mugs looks like in here :) How to make something similar? Have a look here.

Kolejny Ikea hack. Biały stolik zyskał zupełnie inny wygląd dzięki tym niedrogim zmianom!

Yet another Ikea hack. White simple table looks amazing thanks to these unexpensive changes!

Która inspiracja spodobała Wam się najbardziej? Znacie jakieś inne strony z mnóstwem ciekawych pomysłów? Podzielcie się nimi!

Which inspiration you liked the most? Do you know any other websites with thousands of inspirations? Let me know!

Jak sama zrobiłam boazerię

Kilka miesięcy temu (chociaż wydaje się, że o wiele dawniej), zrobiłam mały remont w kuchni. Mój mąż smacznie spał po nocce, a mnie chwyciło ADHD (tak sobie żartobliwie nazywam mój zapał do pracy). Bardzo podobają mi się boazerie do połowy ściany i przymierzałam się do zrobienia takowej na ścianie za stołem. Gdy w głowie zapalało się czerwone światełko z myślą 'nie poradzisz sobie sama' od razu wmawiałam sobie "Jak to? Ja mam czegoś nie potrafić?' I z tą determinacją wzięłam się do pracy.

Boazeria - brzmi skomplikowanie, ale wbrew pozorom było łatwiej, niż myślałam! Grunt do dobry klej, ostra piła i dokładne odmierzanie obcinanych kawałków listw. I tak krok po kroku, systematycznie powstało to:

Poniżej kilka zdjęć, które udało mi się zrobić podczas pracy, a które przybliżą Wam proces tworzenia boazerii:

Zdjęcia nie są ani ładne, ani ostre, ale uwierzcie mi - ciężko się skoncentrować na ostrości zdjęć, gdy praca wre ;) 

Użyłam trzech różnych rodzajów listw drewnianych, ponieważ zależało mi na eleganckim wykończeniu, które będzie również pełniło rolę półki na obrazki i inne ozdobne drobiazgi. Klej spełnił swoje zadanie - dzięki niemu nie mamy niepotrzebnych dziur w ścianach, a praca była przyjemnością. Na przedostatnim zdjeciu możecie zobaczyć, że wystarczyło zabezpieczyć łączenie trzech listw taśmą malarską - niczym więcej, tak mocno chwyta! 

Ewentualne luki, które mogły powstać przy łączeniu dwóch listw razem, wypełniłam wypełniaczem do drewna, który po wyschnięciu trzeba zetrzeć papierem ściernym. 

Boazerię pomalowałam na biało, resztę ścian na ten sam kolor, który mamy w przedpokoju. No i eraz myślę "A może by tak zrobić coś takiego na reszcie ścian w kuchni?'. Jak myślicie?

Ściskam mocno i do usłyszenia jutro,

PS. Właśnie sobie uświadomiłam, że zupełnie zapomniałam pisać po angielsku! No nic - od jutra znowu zacznę :) Teraz uciekam do fryzjera :)