Salon

Wiosenno-letnie wnętrza i nowa postać na InteriorsPL

Mam nową, ulubioną dekoratorkę - Marię Barros. Piękne drobiazgi, wesołe kolory i symetria to jej znaki rozpoznawcze. Od tygodni zachwycam się jej wnętrzami. Są wprost stworzone na wiosnę i lato, jednak jeśli mam być szczera, jesienią i zimą nie mogłabym w nich wytrzymać ;) Brakowałoby mi w nich poczucia ciepła i przytulności. Oczywiście gdybym jutro wygrała w totka i przeprowadziła się w ciepłe kraje, od razu urządziłabym moją nową rezydencję w stylu podobnym do stylu Marii Barros. Przy okazji nadmienię, że jeśli jutro ode mnie nie usłyszycie więcej, to znaczy, że wygrałam :) Żartuję tylko. Gdybym wygrała, nadal prowadziłabym bloga. Lubię z Wami rozmawiać, poznawać Was i czytać Wasze opinie na różne tematy. To uzależnia :) Musiałybyście mnie najpierw wysłać na odwyk :)

A oto Maria w roli głównej. W tle możecie zobaczyć jej piękny salon (zakochałam się w tej palmie i teraz też chcę taką!): 

Czas na mój apel do Was: Nie bójcie się kolorów! Zobaczcie, jak pięknie może wyglądać połączenie różu z pomarańczem i kroplą turkusu! Ręka do góry, kto zdecydowałby się na takie 'szaleństwa' :)

PS. Zajrzycie do zakładki 'O nas': już możecie poznać nową, interesującą i jakże intrygującą postać, która zaczęła ze mną współpracować, aby uczynić InteriorsPL jeszcze ciekawszym! Przedstawiam Wam Edytę

Friday's Decor Doctor #13

Po długiej przerwie Friday's Decor Doctor znowu pomógł urządzić Wam problematyczne wnętrze. Ty razem był to salon Moniki, która chciała, aby pokój był urządzony w zieleni, turkusie i fiolecie. Wnętrzu brakowało focal point'u, czyli po naszemu - centralnego punktu wystroju (więcej na ten temat pisałam tutaj). Poradziłam sobie z tym problemem zabudowując kawałek ściany płytami gipsowo-kartonowymi i ozdabiając ją atrapą kominka z mnóstwem świeczek. Pozwoliło to również ukryć kable od telewizora:

Co Wam się podoba najbardziej w tym pokoju? Mnie wszystko! Od tapety imitującej deski, aż po palmę :) Białe ściany sprawiły, że kolory stały się bardziej intensywne, a drewno, z którego jest zrobiony stolik kawowy i stół (nie widać go na zdjęciu), ociepla wygląd wnętrza. Zajrzyjcie tutaj, aby dla porównania zobaczyć pokój z przed zmian!

1. Lampa wisząca - Czerwona Maszyna; 2. Tapeta - Wall Decor; 3. Lampa podłogowa - Czerwona Maszyna; 4. Poduszka - Zara Home; 5. Sofa - Ikea. Pokrowiec -Bemz; 6. Dywan - Super Dywany; 7. Poduszka - Zara Home.

Mam nadzieję, że pogoda nam wszystkim w weekend dopisze, ściskam,

Jak urządzić wynajmowane mieszkanie cz.1 - Szkoła Pięknego Wnętrza

Ilekroć odwiedzam znajomych, którzy wynajmują mieszkanie, myślę, jak ja bym je sobie urządziła. W myślach zawsze wynajduję setki rozwiązań, które pozwoliłyby mi urządzić przytulne wnętrze pracując z już zastanymi detalami. Niestety niektórzy właściciele nie zgadzają się na żadne radykalne zmiany, dlatego niejednokrotnie najemcy stoją przed ogromnym dylematem - co zrobić, aby było ładnie, przytulnie i co najważniejsze - aby czuć się jak u siebie? Zapraszam Was na lekcje o tym, jak urządzić wynajmowane mieszkanie!

Zanim przystąpicie do jakichkolwiek zmian, nawet tych najmniejszych, warto porozmawiać z właścicielem lub agencją i upewnić się, że zmiany, które chcecie wprowadzić nie przysporzą Wam żadnych problemów. Ostatnie, co chcecie, to problemy ze zwrotem kaucji, gdy przyjdzie do przeprowadzki! Sama mieszkałam latami w wynajmowanych mieszkaniach i wierzcie mi - wiem, o czym mówię. O ile przemeblowanie nie będzie problemem, to jednak przed wbiciem pierwszego gwoździa trzeba mieć pewność, że agencja na to zezwoli. Warto się w takich sytuacjach potargować i na przykład obiecać, że przed wyprowadzką zagipsujecie i zamalujecie wszystkie dziury. Tutaj, w Irlandii, jeśli mieszkanie jest w opłakanym stanie i chce się je odnowić, koszty zakupu farby można sobie potrącić od czynszu (oczywiście po wcześniejszej rozmowie z landlordem, czyli właścielem mieszkania).

Pamiętam, jak w ostanim wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu próbowaliśmy przekonać landlorda do zmian. Zgodził się dopiero, gdy uświadomiliśmy mu, że po takim odnowieniu będzie mógł żądać więcej za wynajem od kolejnych najemców :) Tak bardzo spodobała mu się ta myśl, że wymienił nawet okropne bordowe wykładziny na panele! Jak widzicie odpowiednim podejściem do sprawy można wiele osiągnąć :)

Foto: homedit.com

Na powyższym zdjęciu zaznaczyłam w punktach najłatwiejsze sposoby na wprowadzenie koloru do wynajmowanego mieszkania, nie ważne, czy to kuchnia, sypialnia czy salon:

  1. Obrazki/zdjęcia
  2. Poduszki/zasłony
  3. Rośliny
  4. Meble
  5. Dywany

Często zapominamy o tym, jak wiele mogą same dodatki i zniechęceni brakiem możliwości wprowadzenia większych zmian, decydujemy się nic nie robić w takim wnętrzu, bo przecież co można jeszcze zrobić? Błąd! Spójrzcie ponownie na powyższy salon i wyobraźcie sobie, że oglądacie go oczami osób, które dopiero się wprowadziły do tego mieszkania: białe ściany, sofa, okrągły stolik kawowy... i nic więcej! Chcielibyście przemalować ściany na żółto, jednak wiecie, że właścielel mieszkania nigdy się na to nie zgodzi. Zamiast lamentować i załamywać ręce, pomyślcie nad innymi sposobami wprowadzenia żółtego koloru do tego wnętrza - poduszkami, roślinami, itp. Jednak nie przesadźcie i nie róbcie wszystkiego na żółto! Aby ożywić kolorystykę, użyjcie kilku innych barw, np. zieleń i odrobinę różu, aby żółty stał się jeszcze bardziej interesujący! 

Foto: homedit.com

Zapraszam na kolejny ciąg tej lekcji w przyszły poniedziałek. Do usłyszenia!

PS. Dotyczas w Szkole Pięknego Wnętrza ukazały się:

Kierunki świata, a kolory

Proporcje

Kolor

Tekstury

Główny element wystroju

Tablice inspiracji

Najczęściej popełniane błędy

Friday's Decor Doctor #12

W połowie mojej pracy nad poniższym salonem musiałam przestać i zacząć wszystko od początku... Pan domu postanowił nic nikomu nie mówić i przemalować pokój na turkusowo :) Ale w tej wersji wnętrze spodobało mi się jeszcze bardziej, więc zakasałam rękawy i wzięłam się do pracy... po raz kolejny. Co sądzicie o zaproponowanej przeze mnie metamorfozie?

Zapraszam do obejrzenia zdjęć pokoju z przed zmian- tutaj i tutaj.

1. Sofa - Ikea; 2. Poduszka - Zara Home; 3. Naklejka ścienna - Ikea; 4. Dywan - Zara Home; 5. Fotel - Ikea; 6. Doniczka - Zara Home; 7. Roślina - Ikea.

PS. Zapraszam tutaj na wielkanocne giveaway wszystkich tych, którzy jeszcze tu nie zaglądali!

Friday's Decor Doctor #11

Po raz kolejny Friday's Decor Doctor miał ograniczone budżetem pole do popisu. Maksymalną suma, jaką mogłam przeznaczyć na ocieplenie wizerunku tego kącika było 350 zł (bez kosztu lampy wiszącej). Nie narzekam jednak, ponieważ bardzo lubię takie wyzwania :) Jak Wam podobają się wprowadzone przeze mnie zmiany?

Zapraszam tutaj do obejrzenia zdjęcia pokoju z przed. 

Jeśli, tak jak właścicielka powyższego mieszkania, lubicie wnętrza nowoczesne, zachowajcie ostrożność, ponieważ łatwo możecie popełnić błąd. Najczęściej pojawiającym się problemem w pomieszczeniach urządzonych w tym stylu jest to, że wydają się zbyt zimne. Zauważcie, że przed wprowadzonymi przeze mnie zmianami, w pokoju znajdowały się same kanciate bryły: sofa, stolik kawowy, szafka...nawet dwie pufy! To one były winowajcami nieprzytulnie wyglądającego salonu. Odwróciłam od nich uwagę dwoma trikami:

  1. Użyłam motywu koła w postaci naklejki ściennej z motywem zegara (rozwiązanie tańsze od prawdziwego czasomierza tych rozmiarów) oraz ogromnej lampy wiklinowej (która została przemalowana, aby wpasowała się w wystrój wnętrza).
  2. Wprowadziłam warstwy: kilka poduszek na sofie oraz kompozycja na szafie skutecznie odwracają wzrok od kantów mebli.

1. Poduszka - Art Madam; 2. Lampa - Ikea; 3. Naklejka ścienna zegar - Naklejki Salamandra; 4. Poduszka - Zara Home; 5. Lampa podłogowa - Leroy Merlin.

Kolorami, które już zastałam w salonie były szary, biały, czarny i czerwony: połączone razem wyglądały bardzo formalne. Pokój aż się prosił o użycie dodatkowego koloru. Wybrałam pomarańczowy, który wprowadzony ostrożnie w dodatkach sprawił, że kącik wypoczynkowy nabrał zupełnie innego wymiaru: zdaje się zapraszać teraz wołając "Usiądź i odpocznij! Jestem taaaaki przytulny!'

Do usłyszenia dziś wieczorem w kolejnej, drugiej dzisiaj dawce inspiracji w serii postów Friday's Decor Doctor.