Ilekroć odwiedzam znajomych, którzy wynajmują mieszkanie, myślę, jak ja bym je sobie urządziła. W myślach zawsze wynajduję setki rozwiązań, które pozwoliłyby mi urządzić przytulne wnętrze pracując z już zastanymi detalami. Niestety niektórzy właściciele nie zgadzają się na żadne radykalne zmiany, dlatego niejednokrotnie najemcy stoją przed ogromnym dylematem - co zrobić, aby było ładnie, przytulnie i co najważniejsze - aby czuć się jak u siebie? Zapraszam Was na lekcje o tym, jak urządzić wynajmowane mieszkanie!
Zanim przystąpicie do jakichkolwiek zmian, nawet tych najmniejszych, warto porozmawiać z właścicielem lub agencją i upewnić się, że zmiany, które chcecie wprowadzić nie przysporzą Wam żadnych problemów. Ostatnie, co chcecie, to problemy ze zwrotem kaucji, gdy przyjdzie do przeprowadzki! Sama mieszkałam latami w wynajmowanych mieszkaniach i wierzcie mi - wiem, o czym mówię. O ile przemeblowanie nie będzie problemem, to jednak przed wbiciem pierwszego gwoździa trzeba mieć pewność, że agencja na to zezwoli. Warto się w takich sytuacjach potargować i na przykład obiecać, że przed wyprowadzką zagipsujecie i zamalujecie wszystkie dziury. Tutaj, w Irlandii, jeśli mieszkanie jest w opłakanym stanie i chce się je odnowić, koszty zakupu farby można sobie potrącić od czynszu (oczywiście po wcześniejszej rozmowie z landlordem, czyli właścielem mieszkania).
Pamiętam, jak w ostanim wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu próbowaliśmy przekonać landlorda do zmian. Zgodził się dopiero, gdy uświadomiliśmy mu, że po takim odnowieniu będzie mógł żądać więcej za wynajem od kolejnych najemców :) Tak bardzo spodobała mu się ta myśl, że wymienił nawet okropne bordowe wykładziny na panele! Jak widzicie odpowiednim podejściem do sprawy można wiele osiągnąć :)
Na powyższym zdjęciu zaznaczyłam w punktach najłatwiejsze sposoby na wprowadzenie koloru do wynajmowanego mieszkania, nie ważne, czy to kuchnia, sypialnia czy salon:
- Obrazki/zdjęcia
- Poduszki/zasłony
- Rośliny
- Meble
- Dywany
Często zapominamy o tym, jak wiele mogą same dodatki i zniechęceni brakiem możliwości wprowadzenia większych zmian, decydujemy się nic nie robić w takim wnętrzu, bo przecież co można jeszcze zrobić? Błąd! Spójrzcie ponownie na powyższy salon i wyobraźcie sobie, że oglądacie go oczami osób, które dopiero się wprowadziły do tego mieszkania: białe ściany, sofa, okrągły stolik kawowy... i nic więcej! Chcielibyście przemalować ściany na żółto, jednak wiecie, że właścielel mieszkania nigdy się na to nie zgodzi. Zamiast lamentować i załamywać ręce, pomyślcie nad innymi sposobami wprowadzenia żółtego koloru do tego wnętrza - poduszkami, roślinami, itp. Jednak nie przesadźcie i nie róbcie wszystkiego na żółto! Aby ożywić kolorystykę, użyjcie kilku innych barw, np. zieleń i odrobinę różu, aby żółty stał się jeszcze bardziej interesujący!
Zapraszam na kolejny ciąg tej lekcji w przyszły poniedziałek. Do usłyszenia!
PS. Dotyczas w Szkole Pięknego Wnętrza ukazały się: