Friday's Decor Doctor

Friday's Decor Doctor #23

Czy wiedzieliście, że gdy robicie remont domu i podczas zakupów poprosicie w sklepie o próbkę glazury, tapety, podłogi czy materiału najprawdopodobniej nie dostaniecie jej bez zapłaty? Moje pytanie brzmi – jak macie urządzić mieszkanie, na widok którego Wasi sąsiedzi zzielenieją z zazdrości, jeśli nie macie możliwości kupna danej rzeczy o odpowiednim kolorze, wzorze lub fakturze? Wiadomo przecież, że z kolorami, jak z makijażem – w sklepie wyglądają inaczej, niż w domu. A o dobór złego odcienia nie trudno.

Pisałam o tym problemie niedawno TUTAJ, ale dla potwierdzenia mojej tezy zrobiłam ankietę, w której zapytałam Was, czy mogliście za darmo zabrać ze sobą do domu próbkę tapety/materiału/wykładziny/podłogi.

Aż 63 % ankietowanych odpowiedziało, że nie. Jestem przerażona!

Czy zgodzicie się ze mną, że trzeba otworzyć oczy właścicielom sklepów? Zdaje się, że im mniejszy sklep, tym większy z tym problem. Światełko w tunelu pojawia się w tej historii w postaci Leroy Merlin, który podobno jest bardzo przyjazny klientom i w dziale z tapetami ma nawet nożyczki, którymi można odciąć kawałek wybranego wzoru!

Nie zamykam tego tematu – wierzę, że nie powiedziałam jeszcze ostatniego zdania.

Teraz nadeszła jednak pora na coś, na co tygryski lubią najbardziej – na Friday’s Decor Doctor. 

zytafdd142.jpg

 

Pokój – duży, jasny i przestronny. Taki, jakie lubię najbardziej. Jego właścicielka, Zyta, poprosiła mnie o pomoc w urządzeniu go w stylu skandynawskim, który tak bardzo lubi. Napisała w mailu do mnie, że chce, żeby dominowały w nim biele, szarości i czarny.

Ogromne pole do popisu pojawiło się w kąciku wypoczynkowym. Stofa stojąca tyłem do reszty pokoju aż się prosiła, aby na jej tyłach umieścić jakiś stolik lub biurko. Gniazdko elektryczne w pobliżu konsoli pozwoliło na podłączenie lamp stołowych:

zytafdd14.jpg


Zauważcie, że nie użyłam wielu dekoracji, a jednak to, co jest, ma ogromny wpływ na efekt końcowy: to sekret stylu skandynawskiego.

Przepiękne, bawełniane zasłony, meble o ciekawych kształtach z nutą postarzanego drewna, poduszki  - koniecznie w pasy, odrobina wikliny i miedzianych lub metalowych dodatków... czyli zabawa teksturami i fakturami tak ważna, jeśli chcecie stworzyć u siebie podobny styl.


Poniżej lista użytych przeze mnie dekoracji i mebli:

Konsolka - Karina Meble; Lampy stołowe - Zara Home; Dywan - Zara Home; Kosze wiklinowe - H&M; Lampy wiszące - Z potrzeby piękna; Plakaty - Dobre Projekty; Zasłony - NS Home; Lampa podłogowa - NS Home


A reszta wnętrza? Jadalnię odmieniłabym szczotkując i woskując stół na inny kolor. Al z bloga Czary z Drewna dokładnie wyjaśnia, jak się za to zabrać TU. Krzesła za stołem wymieniłabym na ławkę, a te na przodzie na krzesła metalowe, które stają się coraz bardziej popularne. Są piękne i wbrew pozorom bardzo wygodne:

zytafdd141.jpg

 

Pod ścianą za stołem ustawiłabym drewniany kredens z dwóch powodów:

-każde wnętrze potrzebuje przynajmniej jednego wysokiego mebla,

-każda jadalnia potrzebuje mebla do przechowywania zastawy, obrusów, itp.

Styl skandynawski nie istnieje bez pięknych roślin, a dla mnie drzewka oliwne to ‘must have’. Oczywiście tylko dlatego, że to jadalnia, nie zwalnia to Was od obowiązku od położenia pod stołem dywanu! Zwłaszcza, jeśli tak jak Zyta, Wasz salon jest otwarty na jadalnię. To błąd, z którym często spotykam się w dużych pomieszczeniach. Pamiętajcie, że tekstylia są ważne, jeśli chcecie ocieplić wizerunek wnętrza!

W przyszłości pomiędzy strefą wypoczynkową, a jadalnią, Zyta może ustawić dwa fotele lub leżanki, tworząc dodatkową strefę wypoczynku (na przykład do czytania książek lub słuchania myzyki). Przy tak dużej powierzchni pokoju ważne jest, aby podzielić go na kilka mniejszych stref mając jednak na uwadze szlaki komunikacyjne.


Poniżej lista proponowanych przeze mnie dekoracji i mebli:

2. Kredens - Seart; 3. Poduszka - H&M; 4. Ławka - NS Home; 5. Dywanik - H&M; 7. Stolik kawowy - NS Home; 8. Pufa - Homebook; 9. Krzesło - Homebook.


Friday's Decor Doctor #22 - Nowy projekt. Nowe zasady.

Mam dla Was naprawdę dobre wieści! Wiem, jak długo czekaliście na powrót Friday's Decor Doctor (czyli dla niewtajemniczonych  - darmowej pomocy przy urządzaniu wnętrz) i w końcu mogę z radością oznajmić, że wracam do pracy!

Urządzenie jednego wnętrza zajmuje mnóstwo godzin, czasem nawet dni pracy, w zależności od tego, jak problematyczny jest dany pokój. Uwielbiam urządzać, jeszcze bardziej lubię Wam pomagać, dlatego naprawdę nie chcę z tego rezygnować, nadeszła jednak pora na wprowadzenie kilku ulepszeń i poprawek do mojego optymistycznego podejścia '52 pokoje w 52 tygodnie'. Moje życie osobiste, zdrowie oraz psychiczne nastawienie grają tutaj główne skrzypce i to z myślą o nich musiałam podjąć decyzję o zmianach, ale robię to też dla Was - oczekujecie ode mnie i od bloga czegoś wartościowego, a ja chcę dać Wam wszystko to, co najlepsze.


sowy14.jpg


Nowe reguły FDD

Przede wszystkim zmieni się ilość tej serii postów - z tygodniowej na miesięczną. Inny będzie też sposób, w jaki Wam pomagam. Projektowanie jest bardzo czasochłonne i naprawdę nie mam siły robić tego za darmo, pomogę Wam jednak rozwiązać wszelkie problemy związane z wnętrzem + zrobię jedną prostą wizualizację. Jeśli więc:

  • wprowadzacie się do nowego mieszkania, ale nie wiecie od czego zacząć lub czy podążacie w dobrym kierunku;
  • wynajmujecie mieszkanie i chcecie je trochę ożywić dodatkami;
  • utknęliście w martwym punkcie z kolorami, meblami lub dekoracjami

wyślijcie do mnie zgłoszenie.


Co ma się znaleźć w zgłoszeniu?

1. Dokładny opis wnętrza, nad którym chcielibyście popracować: jak go używacie (np. jedząc posiłki, pracując), w jakich porach dnia najczęściej z niego korzystacie i ile jest w nim naturalnego światła dziennego. Wymiary lub plan pomieszczenia mile widziane. 

2. Wasze sugestie i upodobania odnośnie wnętrza, na przykład w jakim stylu chcecie podążać, zdjęcia wnętrz, na widok których szybciej bije Wam serce, itp., itd.

3. Kilka dobrej jakości zdjęć robionych za dnia i bez lampy błyskowej.

4. Zgłoszenie wyślijcie na adres r_okoko20@yahoo.com (w tytule wpisując Decor Doctor)


Ale uwaga! Wysłanie zgłoszenia jest równoznaczne ze zgodą na publikację zdjęć oraz danych o wnętrzu na blogu.



Kilka dni temu otrzymałam mailowe zgłoszenie od Asi z prośbą o pomoc w doborze nowych dodatków do jej salonu. Za chwilę jednak zobaczycie, że salon jest piękny sam w sobie - Asia odwaliła kawał dobrej roboty podczas jego urządzania i naprawdę nie miałam z nim wiele pracy :) Widać, ile serca i przemyśleń włożyła w każdy szczegół i detal. Brawa dla niej za odwagę z kolorami! Tak właśnie dekoruje się wnętrze obrazem: używając pojawiające się na nim kolory we wnętrzu:

fddprzed14.jpg

1. Asia miała problem z obrazami na ścianie: jeden został już zawieszony, choć drugi, identyczny gabarytowo, nadal nie mógł znaleźć swojego miejsca. Joanna obawiała się zawiesić oba nad sofą, aby nie przedobrzyć. Ja jednak myślę, że niepotrzebnie. W parze zawsze przyjemniej! Poza tym zawieszenie obrazów równo nad sofą wprowadziło do wnętrza symetrię.

2. Właścicielka salonu chciała czegoś z pazurem. Namalowanie pasów na ścianie jest najprostszym możliwym sposobem na rozwiązanie tego problemu. Pamiętajcie - im ciemniejsze pasy, tym wnętrze zyskuje większego pazura!

3. Wymiana stolika kawowego. Obecny, choć piękny (zauważyliście te detale przy nogach? Cudne!), jest zbyt nowoczesny. Wybrałam przeszklony model, z fantazyjnie giętymi nogami nawiązującymi kolorem do ram od obrazów, od Wobeline.

4. Obecnie jeden ze stolików pomocniczych zdaje się nie mieć swojego stałego miejsca pobytu. A szkoda! Ustawienie go po drugiej stronie sofy byłoby, moim zdaniem, najlepszym rozwiązaniem. Pięknie wyglądałyby z identycznymi lampami od Zara Home

5. Nowe poduszki od The Happy Seamstress oraz Pillow Flight wspaniale współgrają z dywanem od Super Dywany oraz obrazem, łącząc wszystko w spójną całość:

fdd14.jpg

To już wszystko. Mam nadzieję, że udało mi się pomóc Asi i rozwiać kilka jej wątpliwości. No i kto wie? Może Wy też coś wynieśliście z tego posta? 

 

Friday's Decor Doctor #21

Po dłuuuuuugaśnej przerwie powoli wracam do urządzania w ramach FDD. Na pierwszy rzut sypialnia Ani, którą znam z forum Muratora. Kiedy ostatnio rozmawiałam z nią na forum, dopiero wprowadziła się do swojego domu, a tu proszę! Latka lecą, Anka robi pierwszy remont, a po domu tupczą już cztery maleńkie stópki! A jeśli już mowa o czasie - nie mogę uwierzyć, że to już listopad! Czy Wam też jakoś szalenie szybko mija ten rok? Zaraz czas będzie rozejrzeć się za prezentami pod choinkę, a przecież dopiero przed chwilą była Wielkanoc :D

W sypialni nie miało się wiele zmienić, dlatego dużo nie zmieniałam. Miały zostać czerwone dodatki. Zostały. Ale co ja Wam będę opowiadać. Zobaczcie sami!

Ani podobają się szarości, a ponieważ fajnie współgrają z czerwonym, postanowiłam dalej pójść tym tropem i zmienić kolor ścian. Użyłam farby z mieszalnika Dekoral o numerze S5000-N. Zauważcie, że zamalowanie skośnej ściany nad łóżkiem sprawiło, że pokój automatycznie sprawił wrażenie wyższego.

Dlaczego wymieniłam stoliki nocne? Poprzednie były zbyt strzeliste, a pokojowi brakowało czegoś zaokrąglonego, łagodnego, okrągłego... Mój wybór padł na TE piękności, które wcale nie są takie drogie! Lampy z regulowanymi ramionami oraz drewniane ramki zabejcowane na ten sam kolor, co skrzynia stojąca w nogach łóżka dopełniły wyglądu tej części pokoju.

Kilka poduszek z Dekoria oraz sztuczne skóry owcze stały się miłym dla oka uzupełnieniem sypialni.

Do usłyszenia,

Nie będę marnowała czasu!

Friday's Decor Doctor urządził w tym roku już 20 pokoi, plus kolejne dwa na portalu Kobieta Wie Lepiej. Wszystko zaczęło się od tego, gdy pod koniec ubiegłego roku zaczęłam otrzymywać od Was coraz więcej maili z prośbą o pomoc przy urządzaniu wnętrz. Wyszłam naprzeciw Waszym potrzebom tworząc serię postów, gdzie w każdy piątek pomagam jednemu czytelnikowi uwikłać się z jego dekoracyjnymi potyczkami.

W czym moje usługi są lepsze od pracy innych stylistów? Po pierwsze, pomagam zupełnie za darmo! Po drugie, moje wizualizacje wyglądają o niebo lepiej od innych projektów. Dzięki temu, że pracuję na bazie zdjęć, które przesyłacie mi w mailach, macie lepsze pojęcie, jak proponowane przeze mnie zmiany będą wyglądały w rzeczywistości:

mojelepszewizual131.jpg
mojelepszewizual132.jpg

Foto via: bijouandboheme.blogspot.ca

Po trzecie - możecie się ode mnie czegoś nauczyć, ponieważ pod każdą wizualizacją dokładnie opisuję przebieg wprowadzanych zmian. I w końcu po czwarte, wykorzystując listę zakupów, którą zawsze umieszczam na końcu posta, możecie samodzielnie stworzyć podobne wnętrze!

Jeśli Was zaciekawiłam, to świetnie! Pobiegnijcie po aparat, zróbcie zdjęcia pokojowi i prześlijcie je na adres e-mail: r_okoko20@yahoo.com wraz z dokładnym opisem wnętrza (co planujecie zmienić, w jakim stylu ma być urządzony, ulubione kolory, ilość światła, jak korzystacie z tego pomieszczenia, co jest do wymiany, a co ma zostać, itp., itd.) jego planem oraz wymiarami, a ja zobaczę, co da się zrobić! Tylko jedna moja uwaga - postarajcie się, aby zdjęcia były robione za dnia i były dobrej jakości. Nie będę marnowała czasu na domyślanie się, jakiego koloru są ściany, meble i podłoga!

wiolapodpis.jpg

Friday's Decor Doctor #20

Po dłuuuuugiej przerwie Friday's Decor Doctor wraca do pracy! Obiecałam 52 pokoje w 52 tygodnie i mam zamiar dotrzymać obietnicy! Do nadrobienia mam kilka tygodni zaległości, dlatego od teraz FDD będzie pojawiało się nie tylko w piątki.  Jestem jednak pewna, że będziecie z tego powodu bardziej zadowoleni, niż zniesmaczeni ;)

Zaczynam lajtowo od sypialni Anety, której głównym problemem była lampa zawieszona zbyt wysoko nad łóżkiem. Zobaczcie, jak sobie poradziłam z udomawianiem jej pustej sypialni!

Pokojowi brakowało focal point'u (więcej na temat jego tworzenia przeczytacie tutaj), dlatego na ścianie za łóżkiem zawiesiłam tapetę w kwiaty (inspirowana była kwiecistą pościelą, którą Anita miała dotychczas). Problem z kinkietem rozwiązałam w prosty sposób robiąc wokół niego galerię zdjęć. Przestał 'razić' w oczy i stał się zintegrowaną częścią ozdoby ściennej. Piękne, srebrne lampki nocne i śnieżnobiała pościel wprowadziły odrobinę luksusu, który każda sypialnia mieć powinna (w każdym razie takie jest moje zdanie :)).

Kilka prostych zmian doprowadziło do totalnej transformacji tego wnętrza. Aż chciałoby się rzec 'easy-peasy' ;) Koniecznie dajcie znać, co sądzicie o mojej metamorfozie!

Lista zakupów:

Tapeta - Alle Tapety; Turkusowe poduszki - Zara Home; Szare poduszki - Zara Home; Lampki nocne - Zara Home; Literka - Czary z Drewna; Ramki - Ikea.