Blog tygodnia!

Och, jak dawno nie pokazałam Wam żadnych inspiracji! Aż mi wstyd, uwierzycie!?! Czas już skończyć z wymówkami, ruszyć się i zacząć w końcu działać. Co Wy na to?

Byliśmy wczoraj w Ikea na zakupach. Kupiliśmy kilka mebli do salonu, a później do 2 nad ranem je skręcaliśmy. Została nam do złożenia jeszcze jedna szafa, a ja już się nie mogę doczekać, kiedy się za nią zabiorę. Musi jednak poczekać do wieczoru, bo mam dzisiaj bardzo napięty grafik. Niedługo umieszczę kolejne zdjęcia postępującej metamorfozy salonu, dlatego zaglądajcie kochani! Komentarze będą bardzo mile widziane, jako że zawsze napędzają mnie do działania, dlatego jeśli znajdziecie chwilkę czasu, napiszcie coś. Bardzo lubię czytać Wasze opinie :)

Nadszedł poniedziałek, a na InteriorsPL zawsze rozpoczynamy nowy tydzień od przeglądu najciekawszych polskich blogów. Jeśli macie jakieś propozycje na kolejny tydzień, z przyjemnością wezmę je pod uwagę. A tymczasem pora przyznać kolejny tytuł Bloga Tygodnia...

Daro-Meble, bo o tym blogu mowa, został założony w marcu tego roku, ale już cieszy się ogromną popularnością. Zresztą nie bez powodu, o czym przekonacie się przeglądając posty założycielki - Ady, która pokazuje ręcznie robione meble (i dodatki) w stylu rustykalnym oraz shabby chic. Strona warta odwiedzenia, choćby dla zebrania inspiracji. Zajrzyjcie!

Na mnie już pora, przede mną podróż do Killarney i Tralee, ale nie martwcie się - spotkamy się ponownie już jutro! W międzyczasie, gorąco Was zapraszam do odwiedzenia facebookowej strony InteriorsPL lub Pinterest, gdzie zawsze znajdziecie tony(a raczej megabajty!) najlepszych zdjęć z sieci.

Życzę Wam udanego poniedziałku,

Jak powstaje 'nowy' pokój cz.1

Ha! I mam za swoje! Pamiętacie takie powiedzonko, uważaj, czego sobie życzysz? Wymyśliłam sobie słońce i wszystko byłoby pięknie i ładnie, gdyby nie mój...katar sienny :( Jestem uczulona na pyłki traw i odkąd mamy ładną pogodę jestem zmuszona siedzieć zamknięta szczelnie w domu. Czy jest tam w cyberprzestrzeni ktoś, kto ma podobnie? Łączmy się w bólu (a raczej załzawionych oczach, czerwonym nosem i kichaniu co 2-5 minut) ;) Jak dajecie sobie z tym radę?

Dzięki temu, że więcej czasu spędzam teraz zamknięta w czterech ścianach, zakończyłam w końcu przywieszanie ramek w salonowej galerii, położyłam nowy dywan, i zaczęłam 'bawić' dodatkami. Tutaj pierwsze podglądowe zdjęcia. Na więcej musicie jeszcze trochę poczekać, dlatego zaglądajcie do mnie, jeśli jesteście zainteresowani przebiegiem moich prac dekoracyjnych.

galwsalpodkl.jpg

Tutaj należy się podziękowanie (i przeprosiny zarazem) dla Al z Czary z drewna :)  Brakowało mi jednej, malutkiej ramki lub obrazka. Długo chodziłam po domu i szukałam czegoś odpowiedniego, aż w końcu natrafiłam na drewnianą podkładkę pod kubek, którą dostałam od Al, gdy zamawiałam kroksztyny (więcej o nich możecie przeczytać tutaj). Przemalowałam ją na biało i dorobiłam napis: 'You are what you love'. Al, wybacz, że ją poświęciłam na coś innego! U mnie zawsze wszystko znajduje drugie zastosowanie :) Teraz ilekroć na nią spoglądam, myślę o Tobie :)

poduwsalmaro.jpg
ptaszawsal.jpg

Nowy dywan i kolorystycznie dopasowane poduszkiKilka dodatków

wiolapodpis.jpg

Do usłyszenia już niedługo,

Pierwszy etap mojej wizji...

W końcu objawiła mi się wizja naszego salonu. Od razu wszystko sobie rozrysowałam, żeby przypadkiem niczego nie zapomnieć, a teraz to już czeka mnie najprzyjemniejsze, czyli dekorowanie :) W weekend chcę się wybrać do Ikea, jutro może do Tk&Maxx'a - mam wizję, wiem już więc, czego szukać.

Nie lubię marnować czasu, dlatego od razu wzięłam się za dekorowanie jednej ściany, która z założenia ma być w całości przeznaczona na galerię naszych zdjęć. Ramek u nas pod dostatkiem, dlatgo od razu mogłam rozpocząć planowanie rozmieszczenia ramek. Zawsze robię to na podłodze, bezpośrednio pod ścianą, na której mają zostać zawieszone. Tutaj potrzebna jest cierpliwość, ponieważ przekładania i przesuwania jest co niemiara :)

Uchylam rąbka tajemnicy...

Doliczyłam się 24 ramek...ściana jest dość duża... Przede mną najcięższy etap prac: przybijanie gwoździ. Trzymajcie kciuki! Niedługo sprawozdanie z efektu końcowego. Zajrzyjcie ponownie już niedługo, jeśli jesteście ciekawi, jakie kształty przybiera nasz salon.

W międzyczasie zapraszam Was do przeczytania innych moich postów na temat tworzenia galerii zdjęć rodzinnych (i nie tylko!):

Galerie bez tajemnic

Jak stworzyć galerię

Ściskam,