Dzisiaj mam dla Was coś specjalnego :) Znalazłam (a raczej to ona znalazła mnie) artystkę, której grafiki spodobały mi się tak bardzo, że postanowiłam Wam je pokazać. Osoba, o której mowa, nazywa się Anna Cytowicz, a poniżej znajdziecie mój...
JA: Od jak dawna malujesz? Robisz to zawodowo, czy traktujesz to raczej jako hobby?
ANIA: Tworzę od dziecka, choć "wkręciłam się" na dobre we wczesnych latach licealnych - będzie już z kilkanaście lat, od kiedy podchodzę na poważnie do sztuki. Przede wszystkim rysuję, ponieważ za malowaniem nigdy nie przepadałam (choć bywają okresy, że dość uparcie brnę w farby). Ostatnimi czasy zajęłam się akwarelą i tuszem, ale ołówek zawsze pozostanie "najbliższy" mojemu sercu. Tworzę przeróżne prace, począwszy od portretów, drobnych botanicznych grafik, po większe formaty o tematyce surrealistycznej, czy symbolicznej. W każdą jednak wkładam serce, więc jak najbardziej mamy tu do czynienia z pasją :-). Te, które znajdują się na mojej stronie, to przede wszystkim pasja i hobby, na których od czasu do czasu udaje mi się zarobić. Wszystko zależy od gustu klienta i jego zapotrzebowania - jestem otwarta na różne tematy.
ANIA: Prace z mojej strony to głównie moja wyobraźnia. Spontaniczne obrazy, które przychodzą do glowy - czasem opowieść o człowieku, o jego stanie emocjonalnym, a czasem po prostu sama Idea, charakter wizji w glowie, który potrzebuje być odzwierciedlony z szybkiego szkicu na skrawku papieru na większy bristol czy też deskę. Zdarza się, że w trakcie przeglądania zasobów internetowych (zdjęcia., itp.) wpada mi do głowy pewna koncepcja-inspiracja, która nierzadko ulega wielu deformacjom, aby ostatecznie nabrać własnego, osobistego kształtu.
JA:Zawsze byłam ciekawa, jak wygląda miejsce pracy artysty. Uchylisz rąbka tajemnicy, jak wygląda Twoje?
ANIA: Tutaj Cię troszeczkę rozczaruję :) Choć od dawna marzy mi się loft, ogromna pracownia, w której będę mogła tworzyć i przy tym posiadać swój "artystyczny nieład", to nie do końca tak to wyglada (Ci, którzy oglądali film 'A perfect murder' z 1998 r. z Gwyneth Paltrow i M. Douglasem będą kojarzyli, o jaką pracownię chodzi ;-) ). Nieład artystyczny panuje, ale moją pracownią jest mój pokój, w którym sypiam (...). Maleńki kącik, w którym znajduje się sztaluga oraz mnóstwo przyborów plastycznych gotowych do użycia w każdej chwili.
Dziękuję Ci Aniu za poświęcenie nam swojego czasu :)
Czy zwróciliście uwagę na ten piękny szkic z męskimi postaciami bez głowy, który umieściłam powyżej? Ten jest moim ulubionym - zawsze lubiłam taką tajemniczą tematykę :) A wy? Jaki styl lubicie najbardziej? Czy to jest ten sam styl, którego nie balibyście się powiesić na swoich ścianach?
Zapraszam Was gorąco do odwiedzenia strony Ani. Kto wie? Może znajdziecie tu coś dla siebie? Tego Wam oraz Ani życzę :) Do usłyszenia,