Odkryłam ze zdumieniem, że moim nowym, ulubionym zajęciem jest nakrywanie do stołu! Zdziwiona, jednak doszłam do wniosku, że to ma sens :) Lubię stylizować, dekorować i przestawiać, a nakrywanie stołu np. do obiadu, zaspokaja moje porzeby w dwojaki sposób: czuję się spełniona jako stylistka wnętrz, a i spożywanie posiłków staje się jeszcze przyjemniejsze :) Poniżej kilka (uwierzcie mi - z wielu!) stylizacji z ubiegłych miesięcy.
Zresztą nic tak nie odświeża wyglądu kuchni lub jadalni, jak ozdobiony kwiatami, obrusem lub serwetkami stół. W zależności od nastroju, lub pory roku - inne. Zgodzicie się ze mną?