Udało mi się w końcu przeczytać drugą połowę książki 'The Perfectly Imperfect Home' Deborah Needleman (o pierwszej połowie możecie przeczytać tutaj). Pomógł mi w tym prezent, który dostałam od mojego D. - elektroniczna zakładka do książki z tłumaczem. Było kilka wyrazów, których nie znałam, ale tłumacz przyszedł mi z pomocą :)
Moje ogólne wrażenie po przeczytaniu książki? Znajdziecie tutaj dużo o tym, jak sprawić, aby dom stał się przytulniejszy wykorzystując wszystko to, co już macie. Dużo porad, obrazków i przemyśleń autorki ułatwia przyswajanie wiedzy. Spodobało mi się stwierdzenie Deborah, że nasz dom opowiada o nas historię, warto więc poświęcić trochę czasu, aby prezentowała się jak najlepiej. I kolejne mówiące, że przedmioty są jak słowa, które muszą zostać ułożone w wyrazy, aby mogły opowiedzieć tą historię. Warto wziąść sobie jej słowa do serca. Wielokrotnie powtarzałam na łamach bloga, że najzwyklejsze przedmioty jak książki, zdjęcia czy rodzinne pamiątki wiele o nas mówią i warto je wykorzystać dekorując dom. Oto kilka innych przedmiotów, podpowiedzianych przez autorkę książki, które warto użyć podczas urządzania domu:
- stare listy miłosne,
- obrazki dzieci,
- pocztówki,
- dywany (według autorki- im starsze, tym lepsze),
- kolekcja, np. słomkowych kapeluszy,
- antyki,
- etniczne materiały, np. w postaci poduszek lub pledów, itp. itd.
Może Wy macie jeszcze inne pomysły? Jestem ich bardzo ciekawa!