Powoli myślę nad kolorystyką i dekoracjami tegorocznego stołu wigilijnego. Zawsze w tym okresie dominowała u nas czerwień, jednak... znudziła mi się już :) Właśnie na próbę wybrałam fiolet i... podoba mi się. A co Wy myślicie?
Serwetki zostały złożone w gwiazdę betlejemską i wciśnięte w miseczki. Wyglądają bardzo elegancko ozdobione srebrną bombką. Podoba mi się kontrast, jaki sobą wprowadzają.
Na stole będzie dużo świeczek i lampek - idealne, jeśli chcecie stworzyć odświętną i relaksującą atmosferę.
Tak na szybko zrobiłam jeszcze zdjęcia naszej choince, bo uświadomiłam sobie że główna gwiazda wieczoru nie miała jeszcze zrobionego zdjęcia.
Wybaczcie, że nie piszę częściej, ale dopadła mnie jakaś niemoc bloggerska. Podobno tak się właśnie dzieje po dwóch latach bloggowania. Po mojej głowie krążą myśli - zamknąć bloga, nie zamknąć? Chcecie jeszcze mnie czytać? Trochę dramatycznie kończę tego posta, ale chcę w końcu podjąć decyzję, co postanowić. Przekonajcie mnie - zakończyć tą działalność, czy dalej Was inspirować?