Pokój dziecięcy

Friday's Decor Doctor na żywo w pokoju dzieci

Jeśli macie problem z urządzeniem mieszkania, planujecie remont lub po prostu chcecie w niedrogi sposób odmienić wygląd swojego pokoju, trafiliście w dobre miejsce! Friday’s Decor Doctor (FDD) to seria postów, w których pomagam Wam uczynić Wasze gniazdka jeszcze piękniejszymi. Najpopularniejsze posty z tej serii do tej pory to:


Salon Lidii             Sypialnia Kasi            Mini-salon             Salon z pięknym widokiem

 

Tym razem zostałam poproszona przez mamę niemowlaka i niedługo-już-pięciolatka o pomoc w urządzeniu sypialni jej maluchów. Dziewczynka Aoife Mai (czytamy Ifa Maj) ma dwa miesiące i niedługo zacznie sypiać w swoim własnym pokoju, który teraz jest sypialnią jej starszego brata, Rickiego. Chłopiec zostanie przeniesiony obok i będzie spał na ‘dorosłym łóżku’, jako że we wrześniu tego roku ma zacząć szkołę. Pokoje mają służyć tylko do spania. Dzieci, gdy są w domu, przebywają za dnia na parterze, gdzie mają odrębny pokój zabaw, w którym mają wszystko, czego mogą potrzebować: od zabawek, telewizor z grami, aż po akwarium z rybkami. 

 

Zdradzę Wam, że mamą maluchów jest moja szwagierka, a Ricky o którym pisałam wcześniej, to mój chrześniak. Eleanor dała mi dużą swobodę w doborze kolorów i dodatków. Zasugerowała mi jednak, że chciałaby, żeby pokój Aoify wyglądał jak sypialnia księżniczki i był żółto-różowy. Mój budżet na oba pokoje to plus/minus 300 euro (wyłączając koszt farby). 

Sypialnie mają być tak urządzone, aby dzieci w nich mogły mieszkać latami, bez potrzeby malowania ścian, wymiany większości mebli, czy dodatków. Z tym problemem boryka się mnóstwo rodziców. 

 

Jak urządzić pokój dziecka, aby nasze pociechy mogły w nich dorosnąć?

 

Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę kolory, których użyjemy. Pokój Aoify na przykład będzie miał różowe dodatki. Która młoda dziewczynka nie lubi otaczać się tym kolorem, czy czuć się jak księżniczka? Całość ożywimy wyrazistym, żółtym kolorem. Pokój Rickiego będzie dla odmiany szaro-pomarańczowy z kilkoma niebieskimi akcesoriami. To taka mała odmiana do standardowego, niebieskiego lub zielonego koloru, który najczęściej pojawia się w pokoju chłopców. 

 

Podczas gdy w pokoju Aoify łóżeczko z czasem zostanie wymienione na prawdziwe łóżko, w pokoju mojego chrześniaka muszą zostać wszystkie obecne meble. Jedynym nowym meblem, który ma się pojawić w pokoju, to wielka, zygzakowa półka na książki, którą Eleanor kupiła kiedyś bez zastanowienia w Ikea i która od tamtego czasu nie miała swojego prawdziwego miejsca. To ważne, aby dokładnie przemyśleć, jak będzie się zmieniał pokój z upływem lat. U Aoify wystarczy zmienić tylko jeden mebel – u Rickiego naklejkę nad łóżkiem, aby totalnie zmienić charakter pokoju!

W obu pokojach użyjemy odpornej, zmywalnej farby, dzięki czemu rodzice nie zaczną panikować, jeśli dzieciom zdarzą się ‘wpadki’ z kredkami, czy farbami. Pokój dziewczynki zostanie dodatkowo pomalowany specjalną, rozświetlającą farbą, która odbija od siebie światło wpadające przez okno, rozjaśniając pokój. To ważne – wnętrze jest naprawdę małe i ciemne!


Tak wyglądają pokoje na chwilę obecną. Z lewej obecny pokój Rickiego, a nowy pokój Aoify w przyszłości, z prawej sypialnia gościnna, która wkrótce stanie się pokojem mojego chrześniaka.

Tak wyglądają pokoje na chwilę obecną. Z lewej obecny pokój Rickiego, a nowy pokój Aoify w przyszłości, z prawej sypialnia gościnna, która wkrótce stanie się pokojem mojego chrześniaka.

Pisałam przed chwilą o naklejce nad łóżkiem Rickiego: mały jest od jakiegoś czasu zafascynowany wrestlingiem, a naklejka przedstawia jego ulubionego wrestlera John Cena (uczę się razem z dziećmi – znam już kilka nazwisk najsłynniejszych światowych wrestlerów i widziałam jedną walkę na żywo!).
Chłopcy w tym wieku zmieniają zainteresowania z prędkością błyskawicy. Ro temu jego ulubieńcem był Piotruś Pan i kapitan Hook, a od niedawna, głównie za sprawą swoich starszych kuzynów, wrestling. Niech pokój dziecka odzwierciedla jego zainteresowania. Dzięki temu naprawdę poczuje się jak u siebie. A naklejkę łatwo odkleić od ściany (bez pozostawiania na niej śladów), dzięki czemu w przyszłości Eleanor będzie ją mogła wymienić na coś bardziej odzwierciedlającego dziecięce zainteresowania.

Dwie części metamorfoz pokoi dzieci są już zakończone: projekty, które zostały zatwierdzone przez rodziców i zakupy – w mojej sypialni gościnnej leżą tony pudełek i torb z zakupami. Gdy tylko wrócę z wakacji na Sycylii, biorę się za przemianę sypialni Rickiego. Już nie mogę się doczekać – to moja ulubiona część mojej pracy! Będziecie naocznymi świadkami tego, co się będzie działo :)


Friday's Decor Doctor #1

Witajcie, nadeszła pora, aby rozpocząć nową serię postów. Przede mną ogromne wyzwanie - 52 tygodnie do urządzenia 52 pokoi. Każdego tygodnia wybiorę osobę, która prześle mi najciekawszego/najbardziej intrygującego maila z prośbą o pomoc. To możesz być Ty, zatem otwórz skrzynkę mailową i napisz do mnie! Konkurencja jest ogromna, ale o ileż to bardziej ekscytujące! Odpiszę tylko na jeden e-mail... Mail, który mnie najbardziej zaciekawił.

Hi there, it's time to start my new series of blog posts. There's a huge challenge ahead of me - 52 weeks to decorate 52 rooms. Each week I'll choose one person, who sent me the most intriguing/intresting mail asking me to help. It can be you, so open your mail box and start typing! Competition is massive, but it is just more exciting, isn't it? I'm going to reply to only one e-mail each week... an e-mai which got me intrested.

Nie uwierzycie, ale pierwszym pokojem jest pokój niemowlaka! Puściłam wodze fantazji... zobaczcie, co z tego wyszło. / You will never believe, but this week it's a nursery! I let my imagination flow... Have a look!

1. Łóżeczko IKEA; 2. Lampa IKEA; 3. Obrazek z kotkiem; 4. Pojemnik świnka; 5. Dywan; 6. Fotel bujany.

Do usłyszenia/ Till next time,

Stereotypy

Żyjemy w świecie, w którym panują stereotypy: głupia blondynka, fałszywy rudzielec, niebieski dla chłopców, a różowy dla dziewczynek... to tylko kilka przykładów. Poruszam ten temat, ponieważ rozmowa, którą ostatnio odbyłam z ciężarną przyjaciółką dała mi do myślenia. A zaczęło się od konwersacji o pokojach dla niemowlaków. Wiedząc, że Moni marzy się w przyszłości czarno-biała sypialnia, opowiedziałam jej o biało-czarnym kocyku dla niemowląt, który widziałam niedawno w internetowym sklepie. Jej reakcja na moje słowa zupełnie mnie zaskoczyła: "Biało-czarny dla dziecka? Nieeee". Nie mogłam przestać się zastanawiać: czy to przejaw stereotypowego myślenia? Ile razy widzieliście niemowlaki otoczone innymi kolorami, niż różowy, błękitny, beżowy lub zielony? Może nie ma nic złego w urządzeniu dziewczynce niebieskiego pokoju, ale gdyby Wasz syn poprosił np. o różową pościel? Jak zareagowalibyście na jego prośbę?

Kocyk, od którego wszystko się zaczęło. Foto: vandco.bigcartel.com

A co Wy o tym wszystkim myślicie? Czekam na Wasze komentarze! 

Konik konikowi nierówny, czyli koniki morskie

Za chwilę uciekam do pracy, jednak zanim to zrobię, chcę się z Wami podzielić darmowym krojem na poduszkę (w końcu to darmowy wtorek!), którą znalazłam niedawno w sieci. Zatem jeśli macie maszynę do szycia i trochę wolnego czasu, jest to projekt dla Was!

Foto: matsutakeblog.blogspot.comKrój poduszki znajdziecie tutaj. Wystarczy, że klikniecie na obrazki z krojem, aby je powiększyć, a następnie je wydrukujecie.

Mnie od zawsze podobały się koniki morskie, a Wam?