Koniki Dala... od kuchni

Jak się relaksujecie po dniu w pracy, gdy w domu wszystko jest już zrobione, a w telewizji jak zwykle nic nie ma? Ja zasiadam przed komputerem i przeglądam Pinterest. Przypinam, oglądam, wyszukuję... a inspiracji w głowie co niemiara! W ten sposób znalazłam bardzo prosty przepis na ciasteczka i nie zważając na to, że właśnie dochodzi północ, pobiegłam do kuchni urabiać ciasto!

W końcu udało mi sie wykorzystać foremki do ciasteczek w kształcie koników Dala, które miałam użyć na Święta, ale ostatecznie zrezygnowałam. Niemniej jednak mogę stwierdzić, że jestem zadowolona z zakupu :) Koniki wyszły przepięknie i będą wspaniałym podarunkiem dla znajomej, którą za chwilę jadę odwiedzić. Aaaa! Właśnie spojrzałam na zegarek - miałam wyjechać z domu o 12. Już jest 11.50, a ja nadal jeszcze nie zrobiona!!! 

Tutaj moje pytanie do Was: czy chielibyście zobaczyć na blogu posty o pieczeniu? Mam  w zanadrzu kilka ślicznych foremek do ciasteczek i pomyślałam sobie, że fajnie byłoby pokazać Wam czasami, co się dzieje w mojej kuchni... od kuchni :)

Piszę o domach, a wszak dom składa się też z zapachów. Czyż jest coś lepszego, od zapachu ciasta świeżo wyciągniętego z piekarnika? Tylko nie mówcie mi, że jest :)