Chleb bananowy i nasze pełne brzuchy!

Czy słyszałyście kiedyś o chlebie bananowym? Ja znajdowałam wzmianki o nim w zagranicznych filmach i książkach, i zawsze zastanawiało mnie, cóż to takiego? :) Jakiś czas temu dostałam od mamy mojego D. książkę z przepisami i jakie było moje zaskoczenie, gdy znalazłam w niej przepis na ten właśnie chleb! Jeszcze bardziej się zdziwiłam, gdy zobaczyłam, jak łatwo się go robi! Od razu zakasałam rękawy, ubrałam fartuch i wzięłam się do pracy...

Tak wyglądał chlebek kilka minut po wyjęciu z piekarnika

Potrzebne składniki:

* 280g dojrzałych bananów,

* 170g cukru pudru,

* 2 jajka,

* 85g margaryny,

* 225g mąki samo rosnącej,

* pół łyżeczki soli,

* 50g rodzynek (opcjonalnie).

Jak zrobić chleb:

Zagrzejcie piekarnik do 160 stopni C. Przesiejcie mąkę i sól do miski, dodajcie masło i rozrabiajcie tak długo, aż ze składników zrobi się kruszonka. Dodajcie cukier i rodzynki. Z bananów zróbcie widelcem puree, następnie ubijcie jajka; składniki dodajcie do masy i mieszajcie ją, aż będzie miała miękką, gładką konsystencję. Wyłożoną do formy, piec w piekarniku przez około 1-1,5 godziny.

Muszę Wam powiedzieć, że chlebek jest przepyszny. O dziwo nie czuć w nim bananów! :) Nam najbardziej smakował z samym masłem, jestem jednak ciekawa, jak Wy go jedliście? Acha, chciałam zrobić zdjęcia chlebowi pokrojonemu na kawałki, ale znikały szybciej, niż je kroiłam :) Chlep został zjedzony w rekordowym tempie kilku godzin :) Z pewnością zrobię go jeszcze nie raz, więc może kolejnym razem uda mi się zrobić więcej zdjęć?