Szkoła Pięknego Wnętrza - Proporcje

Dzisiaj kolejna, druga lekcja w Szkole Pięknego Wnętrza. W poprzednim tygodniu rozmawialiśmy o kierunkach świata, a doborze kolorów, tym razem będzie słów kilka o proporcjach, kolorach oraz tzw. mood boardach. Jesteście gotowe? Możemy zaczynać?

Każdy pokój potrzebuje czegoś małego, czegoś dużego, wysokiego i niskiego. Jeśli wszystkie meble byłyby tego samego rozmiaru, pokój byłby mało zbalansowany, a tym samym sprawiałby wrażenie nudnego. Użycie skali i proporcji pomaga stworzyć dynamiczne i interesujące wnętrze. Zastanówcie się... czy pod kwadratowy stół położyłybyście prostokątny dywan? Albo czy na małym, szklanym stoliku nocnym ustawiłybyście ogromną, czarną lampę? W obu przypadkach odpowiedź brzmi nie, ponieważ nie wyglądałoby to dobrze... nie byłoby odpowiednich proporcji! Rozumiecie już, o co mi chodzi? 'Rozbierzmy' na części pierwsze pokój, aby poznać kilka zasad tworzenia prawidłowych proporcji:

Foto: via Pinterest

  1. Główny element wyposażenia pokoju zawsze ustala proporcje dla wszystkich innych mebli/dekoracji. W tym przypadku jest to łóżko. Zauważcie, że skala dużego zagłówka jest zbalansowana szerokim stolikiem nocnym oraz dość dużą lampą. Dodatkowo łóżko jest dopasowane wielkością do rozmiaru pokoju, tj. nie przytłacza go, ale też nie jest zbyt małe.
  2. Lampa naśladuje kształtem swojej podstawy kształt zagłówka. Warto wykorzystać we wnętrzach tą powtarzalność wzorów i kolorów. Warto tu podkreślić też, że lampki nocne prezentują się lepiej, gdy są innej wysokości niż zagłówek. Pokój zyskuje wtedy dynamikę: nisko - wysoko. Ważne jednak, aby nie przesadzić z użyciem tych proporcji.
  3. Zawieszenie zasłon tuż pod sufitem sprawia, że pokój wydaje się na wyższy niż w rzeczywistości, a okno na większe. Skali i proporcji można używać, aby stworzyć iluzję!
  4. Im mniejszy pokój, tym mniej powinno być w nim różnych wzorów. Tutaj wprowadzono je oszczędnie, aby stworzyć odprężające dla oka wnętrze. Nieostrożne użycie wzorów i tekstur może zaburzyć balans proporcji. 
  5. Wolna przestrzeń wokół i nad meblami pozwala odpocząć oku. Wnętrze rzadko kiedy wygląda dobrze, gdy każdy kawałek ściany jest czymś wypełniony. Ja osobiście lubię zostawić 'wolną' chociaż jedną ścianę w pomieszczeniu.

Cały sekret tak naprawdę tkwi w tym, aby zróżnicować wysokość mebli. Jeśli jednak wyposażyliście już cały dom i nie macie możliwości ich wymiany, możecie zastosować kilka tricków:

Foto: houseandhome.com, Heather Scott Home & Design

1. Użyjcie wysokiej lampy podłogowej, lub dużej lampy ustawionej na stoliku (lub stosie magazynów, aby wydawała się na jeszcze wyższą).

2. Użyjcie ogromnej lampy wiszącej. To się sprawdzi zwłaszcza, gdy pokój nie ma żadnych interesujących detali architektonicznych, gdy nie boicie się zastosować elementu zaskoczenia oraz gdy chcecie przyciągnąć oko w miejsce, nad którym będzie wisiała owa lampa.

Foto: Pinterest, Heather Scott Home & Design 1. Użyjcie ogromnych obrazów lub zdjęć (dodatki tak naprawdę lepiej wyglądają, gdy są większe, niż przesadnie małe)

2. Użyjcie dużego lustra, które nie tylko rozjaśni i powiększy optycznie wnętrze, ale również je zbalansuje, jeśli brak mu odpowiednich proporcji.

Zadanie domowe: przejdźcie się po swoim domu i przeegzaminujcie każde wnętrze. Jeśli jakiś kącik nie wygląda dobrze, najprawdobodobniej ma zaburzone proporcje. Chcę, abyście najpierw pozbyły się wszystkich zbędnych dodatków, a później przyjrzały mu się po raz kolejny. Czy już widzicie, co jest nie tak? Co musicie zrobić, aby poprawić w nim proporcje? Spróbujcie coś przestawić, coś odjąć, a może coś wymienić, aby uzyskać wygląd, z którego będziecie zadowolone. 

Do usłyszenia za chwil kilka na kolejnej części lekcji!

Friday's Decor Doctor #9

Pora na elegancki salon :)

Tutaj możecie zobaczyć zdjęcie pokoju sprzed zmian.

Miało być elegancko, ale przy ograniczonym budżecie. Jak myślicie, udało mi się? Osobiście nie wybrałabym do tego pokoju narożnika, jednak to był jeden z wymogów właścicieli mieszkania. Jakoś jednak wkomponował się w ten pokój i już mi tak nie przeszkadza :)

1. Fotel - Ikea; 2. Lustro - Ikea; 3. Stolik - Czerwona Maszyna; 4. Lampka - Luna Optica; 5. Dywan - Dywanowy Sklep; 6. Kremowa poduszka - Avaldi Home; 7. Srebrna poduszka - Avaldi Home.

Do usłyszenia już za kilkanaście godzin na kolejnej lekcji w Szkole Pięknego Wnętrza!

Friday's Decor Doctor #8

Opóźniona, ale w końcu nadrabiam zaległości :) Zdaje się, że szalone dni w pracy na razie się uspokoiły i będę miała więcej czasu dla Was, co oznacza, że przez najbliższy czas Friday's Decor Doctor będzie na bieżąco. A jeśli już wspominam czas dla Was, mam nadzieję, że i Wy go znajdziecie dla mnie i zajrzycie jutro na kolejną lekcję Szkoły Pięknego Wnętrza oraz we wtorek, aby poczytać, czego się nauczyłam w Londynie.

Koniec z owijaniem w bawełnę ;) Pora na piątkowego Decor Doktora! To już dziesiąty raz w tym roku, kiedy pomagam Wam sprawić, aby Wasze wnętrza stały się jeszcze piękniejsze. Przede mną ogromne wyzwanie -obiecałam Wam, że będę to robić przez cały 2013 rok w każdy piątek, dlatego jeśli macie problem z jakimś wnętrzem - piszcie!

Tutaj możecie zobaczyć zdjęcie z przed zmian.

Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam mieszkania na poddaszu. Mają w sobie ten nietypowy urok, jaki można uzyskać tylko mieszkając tak blisko nieba :) Na tym poddaszu mieści się sypialnia oraz salon, odzielone od siebie tylko małą ścianką działową (widać ją na zdjęciu z przed zmian). Właścicielka wnętrza chciała ją przesunąć, co uważam za świetny pomysł. Przesunięcie ścianki na sam środek pokoju oraz pozostawienie wystarczającej ilości miejsca na przejście, zarówno po jej prawej jak i po lewej stronie, umożliwiłoby właścicielce wnętrza nie tylko stworzenie tzw. open-space, na której jej zależało, ale również wydzielenie tych dwóch różnych pomieszczeń.

Sypialnia sama w sobie jest dosyć mała oraz ciemna (dwa malutkie okna dachowe), dlatego użyłam ogromnego lustra za łóżkiem, aby ją wizualnie powiększyć i rozjaśnić. Granatowe, zielone i szare dodatki ożywiły wnętrze. Zawieszenie ciekawych grafik na ściance na wprost łóżka, stworzy ciekawy wizualny efekt, odbijając je w lustrze. 

1. Granatowa poduszka - Avaldi Home; 2. Szara poduszka - Z potrzeby piękna; 3. Pled - Avaldi Home; 4. Stolik - Ikea; 5. Lampka - Ikea; 6. Fotel - DomArtStyl; 7. Dywanik - Ikea.

No i jak Wam się podobają zaproponowane przeze mnie zmiany? Czekam na Wasze komentarze!

Friday's Decor Doctor #10 & 11

Foto: abigailahern.com

Opóźniam się trochę z Friday's Decor Doctor, ale już w ciągu najbliższych dwóch dni nadrobię zaległości. Dzisiejsze opóźnienie jest spowodowane moim kilkudniowym wylotem do Londynu (siedzę właśnie w moim hotelowym pokoju), aby się spotkać z Abigail Ahern. Uwielbiam jej styl, a dzisiaj Abigail będzie mi (oraz kilku innym osobom) zdradzać tajniki swojego sukcesu oraz dekoratorskich tricków. Więcej na ten temat będziecie mogli przeczytać już w przyszłym tygodniu na blogu.

Jestem taka podekcytowana, że nie mogę przełknąć nawet śniadania! Trzymajcie za mnie kciuki! 

'W domu' Billa Brysona

Czy słyszałyście kiedyś o Bill'u Bryson'ie? Czytam właśnie kolejną z jego fascynujących książkek - At home i jestem w niej tak zaczytana, że  'Decorate workshop' Holly Becker, czyli pozycja, którą zaczęłam przerabiać niedawno, została odłożona chwilowo na stolik kawowy. 

dziekob133.jpg

Moje kwiaty z Dnia Kobiet niedawno zaczęły pięknie rozkwitać

Czytam w oryginale, jako że na polskim rynku ten tytuł jest jeszcze niedostępny, a nie mogłam się doczekać (zresztą ostatnio czytam tylko po angielsku). Gdy tylko zobaczyłam ją na sklepowej półce, bez wahania po nią sięgnęłam... i oderwać się nie mogę. Coż jest w niej takiego fascynującego? Otóż autor zauważył pewną lukę w historii świata. Przez wieki ludzie żyli normalnym życiem jedząc, śpiąc i próbując żyć jak najwygodniej... A gdzie to wszystko miało miejsce? W domach. Bryson lekko i z dowcipem opowiada o tym, jak to się stało, że dom ma przedpokój, salon, schody i komin, żeby wymienić tylko kilka. Jak to się stało, że meble wyglądają, jak obecnie wyglądają? Zresztą to tylko kilka drobnych przykładów, a książka przecież jest spora, bo aż 700 stron z przypisami. 

Dzisiaj chcę Wam przytoczyć kilka faktów z książki, o których prawdopodobnie nie wiedzieliście, a które, moim zdaniem, są fasynujące :)

  1. Skrzynie były pierwszymi meblami w domostwach, a miały zaokrąglone wieko, aby podczas częstych podróży spływała po nich woda. 
  2. Słowo meble pochodzi od włoskiego słowa mobili oraz francuskiego meubles, co oznaczało coś mobilnego i łatwego do przetransportowania (średniowieczne gospodarstwa domowe ciągle się przemieszczały).
  3. Podłogi w domach były najczęściej zrobione z gałęzi lub słomy (nie wiem, jak Wam, ale mi tu od razu przyszła do głowy myśl 'ptasie gniazdo' :)). Im więcej słomy, tym bogatsi właściciele posiadłości, ale też tym więcej choróbstw i zarazków, jako że to środowisko wprost stworzone dla wszelkiego robactwa!
  4. W czasach Williama Shakespeare dywany były tak cenne, że wieszano je na ścianach lub stołach. Na podłogę je kładzono dopiero na przybycie ważnych gości (oczywiście tylko po to, aby im się pochwalić).
  5. Rolę pierwszych stołów pełniły surowe deski położone na kozłach, a kolacje najczęściej dzieliło się ze swoim sąsiadem. 
dziekob131.jpg

Na dzisiaj to tyle faktów. Niedługo wrócę z pięcioma nowymi :) Jesteście ciekawi, co Bill jeszcze 'odkrył'?

wiolapodpis.jpg

A może Wy też znacie jakieś ciekawostki na temat domów? Będę Wam ogromnie wdzięczna, jeśli znajdziecie chwilę czasu, aby o nich napisać. Jeśli chcecie być pewni, że nie przegapicie kolejnych faktów, możecie mnie subskrybować przez Bloglovin' lub śledzić na Facebook.