Holl: przed i po

 

Początkowy kolor ścian wybierałam w pośpiechu w markecie budowlanym.  Nigdy więcej takich głupich pomyłek! Ten odcień żółtego zupełnie nie pasował w hollu - drzwi wyglądały na pomarańczowe, a kolor ścian, mimo że był pastelowy i powinien rozjaśniać - sprawiał wrażenie ponurego i depresyjnego. Długo tym razem myślałam nad kolorem...aż w końcu natknęłam się na paletę kolorów z serii Dulux Moda ---> link: http://www.dulux.ie/products/info/dulux_moda.jsp
i kolor o nazwie Almendra:

Piękny, zimny kolor. Ni to szary, ni to fioletowy. Dodatkową zaletą farby był fakt, że jest zmywalna. Nie wyobrażam już sobie innej farby w hollu - gąbka i ciepła woda z płynem wystarczają, aby ściana znowu wygląda jak nowa! Zero zmartwień a tym samym - zero stresu ;)

Kolejnym krokiem ku ulepszeniu wyglądu przedpokoju było przemalowanie wszystkich drzwi. Uff...do teraz czuję ból w ręce (jeśli zastanawiacie się dlaczego, odpowiem wam, że wszystkie drzwi w CAŁYM domu malowałam sama!)... Każde drzwi są pokryte czterema warstwami farby - zaczynałam od wnęk, kończyłam na ramie. Każdy powstały zaciek po wyschnięciu farby ścierałam papierem i ponownie malowałam.
Również i ta farba jest z Duluxa, z serii Easycare do drewna. Link --->
http://www.dulux.ie/products/info/du..._satinwood.jsp
Wybrałam piękny, satynowy kolor Ivory White (kość słoniowa), ponieważ wydawało mi się, że będzie lepiej pasował do hollu. Poza tym szukałam czegoś innego.Spodobało mi się w niej również, że nie miała połysku - była idealnie matowa. A to próbka koloru:

      Po pomalowaniu ścian i drzwi przyszedł czas na przegląd mebli. Miałam czarną konsolkę, którą nabyłam w Tk&Maxx'ie, dwa lustra oraz szafkę-wieszak na ubrania z Ikei. Wszystko w innym kolorze. Chcąc wszystko ujednolicić przemalowałam mniejsze lustro i wieszak na czarno. Dokupiłam cztery wiklinowe koszyczki do szafko-wieszaka i przemalowałam je na kolor ścian, aby współgrały z wybraną przeze mnie paletą kolorów:

Zaczęłam również zbierać ramki na zdjęcia. Zajęło mi to ok. 3 miesięcy. Na początku było tak:
cztery ramki na jednej ścianie:

oraz jedna na przeciwnej ścianie:

   

Po jakimś czasie galeria  była już gotowa. Nie chciałam, żeby było monotonnie, więc jedną ramkę kupiłam z napisem Friends, inną -szarą, dla przełamania schematu. Pojawiły się również drzewka oliwkowe:       

 

W międzyczasie znalazłam bardzo ładne, czarne klamki. Miałam już dosyć poprzednich, 'złotych', które do niczego nie pasowały i były niewygodne. Objechaliśmy kilka sklepów - okazało się, że w każdym cena jest inna. Znaleźliśmy jednak market budowlany na obrzeżach miasta i nie tylko było tam najtaniej, ale również dostaliśmy zniżkę ;)
Klamka z bliska:


Do pełni szczęścia brakuje mi tylko osłonek na grzejniki, które w tej chwili za bardzo rzucają się w oczy. Mam kilka ulubionych...wszystkie są piękne...
Tą lubie za prostotę:

Tą kocham za piękne wzory:

 

Na tym zdjęciu podoba mi się ta z prawego, górnego rogu:

 

Ta jest po prostu boska!:

 

Jeśli masz jakieś pytania, lub chcesz usłyszeć więcej szczegółów na temat dokonanych przeze mnie zmian w pokoju, nie krępuj się,

napisz na R_okoko20@yahoo.com