Sypialnia

Zrób to sam: Posłanie dla psa ze szuflady

Zrób to sam: Posłanie dla psa ze szuflady

Kiedy po Internecie zaczęły krążyć zdjęcia starych szuflad, które dostały drugie życie, mnie samej trafiły się dwa stare okazy. Nie chciałam jednak kopiować już stworzonych pomysłów, więc cierpliwie czekałam, aż w mojej głowie narodzi się nowy.

Jakiś czas temu moja dobra znajoma poprosiła mnie o pomoc w dekoracji jej sypialni. Miało być delikatnie, elegancko i ‘bez zaparcia’ – ot, po prostu przytulny pokój do wypoczynku. Gdy skończyłyśmy urządzać jej sypialnię, wpadłam na pomysł wykorzystania szuflady do zrobienia posłania do spania dla Flexi – jej czworonożnego przyjaciela. Dzisiejszy post będzie dwoma pieczeniami ugotowanymi na tym samym ogniu – pokażę Wam, jak zrobiłam posłanie dla psa ze szuflady oraz pokażę zdjęcia pokoju, który pomagałam urządzać.

Niestety straciłam zdjęcia sypialni z przed zmian razem z gigabajtami zdjęć (i nie tylko!) z dysku twardego mojego komputera. Gnojek się zbuntował jakieś dwa tygodnie temu i okazało się, że nie ma takiej siły, która odzyskałaby jego zawartość. Tak więc lekcja na przyszłość – zawsze zabezpieczajcie swoje dane z komputera! Ja tego nie zrobiłam i mam teraz niezłą nauczkę.

Read More

Metamorfoza nowoczesnej sypialni

Metamorfoza nowoczesnej sypialni

Po raz kolejny we współpracy z firmą Śnieżka chcemy ułatwić Wam metamorfozę Waszych mieszkań. Co to oznacza? Że macie szansę otrzymać nie tylko darmową poradę dekoratora - mnie, ale od firmy Śnieżka dostaniecie wszystkie potrzebne farby do dokonania metamorfozy wybranego pomieszczenia ze swojego domu!

Akcja będzie odbywała się co dwa miesiące (będę na bieżąco Wam o niej przypominać, żeby wybrać kolejne osoby chętne do wzięcia w niej udziału) i będzie trwała do końca tego roku. Dlatego jeśli nie jesteście w 100% zadowoleni z wyglądu jakiegoś pokoju piszcie, gdy znowu otworzę nabór na kolejne miesiące!

Read More

7 wnętrzarskich rzeczy, które powinniście zrobić już teraz!

Czy lubicie wyzwania? Jeśli ktoś powiedziałby Wam na przykład, że na pewno nie będziecie w stanie czegoś zrobić... Jak zachowalibyście się słysząc takie słowa? Udowodnilibyście koledze, że jest w błędzie, czy zatwierdzilibyście fakt, że faktycznie... nie dla Was takie zadania. Ja wiem, że próbowałabym zrobić tej osobie na przekór i zrobiła wszystko co w mojej mocy, żeby to zrobić. Coś, jak przekorna nastolatka której mama mówi, żeby nie zadawała się więcej z tym chłopakiem. Co młodociana robi słysząc takie słowa? Oczywiście zadaje się z nim jeszcze bardziej :)

 

Pytam o to, ponieważ myślałam, żeby dać Wam kilka zadań wnętrzarskich do wykonania. Nowy Rok sprzyja wszak nowemu. A żeby Wam lepiej szło, powiedziałabym, że pewnie i tak nie dacie sobie z nimi rady... Podziałałoby na motywację? Ale zanim odpowiecie mi na to pytanie, przeczytajcie najpierw moją listę wyzwań wnętrzarskich. Podzieliłam je na dwie części: sypialnię i łazienkę, bo to na nich chcę dzisiaj skupić Waszą uwagę...

Jak urządzić sypialnię. InteriorsPL.com

 

Sypialnia

 

Spójrzcie świeżym okiem na swoją sypialnię i zmieńcie w niej 3 rzeczy. Tylko tyle potrzeba, żeby tchnąć w nią nowe życie!

  • Jak wysoka jest Wasza lampka nocna? 

Usiądźcie na łóżku i spójrzcie na nią. Jeśli dół jej klosza jest niżej, niż Wasz podbródek, pora pomyśleć o nowych lampach. Dlaczego? Ponieważ zakłócają proporcje pokoju. Pomyślcie tylko... Łóżko jest ogromnym meblem. Malutkie lampki nocne nijak się mają proporcjonalnie w stosunku do tego 'kolosa' :) Innym sposobem na wybrnięcie z tego problemu jest ustawienie lamki na stosie książek, lub ozdobienie jej większym abażurem – nie wydacie majątku, a lampa ‘urośnie’ kilka centymetrów.

 

  • Co trzymacie na stoliku nocnym?

Choć tak naprawdę bardziej interesuje mnie to, jak to trzymacie? Czy wiedzieliście, że możecie mieć cały stos różnych najpotrzebniejszych przedmiotów (od kremów do rąk, aż po budzik), które nie będą wyglądały jak bałagan, jeśli ustawicie je wszystkie na małej, ozdobnej tacce? Nie żartuję, spróbujcie! To dlatego dekoratorzy wnętrz ciągle stosują ten trick – tajemnica rozwiana ;) Inny sposób na wybrnięcie z tego problemu: jeśli w domu tacek brak, w podobny sposób możecie użyć deski, ramy na zdjęcia, książki lub lustra. Tylko błagam... nie używajcie serwetek z poliestru!

  • To gdzie jest to lustro?

Przynieście do sypialni lusterko. A teraz spójrzcie na swój pokój przez jego odbicie. To trick, którego używają artyści, żeby spojrzeć 'nowym' okiem na coś, do czego zaczęli się przyzwyczajać. Jeśli więc czujecie, że w sypialni jest jakiś dekoracyjny zgrzyt, jednak nie wiecie, co nim jest lub gdzie on jest, użyjcie lusterka! Gwarantuję Wam, że od razu go dostrzeżecie!

 

 

Łazienka

 

  • Jeśli w łazience nie ma okna, zamontujcie w niej tak duże lustro, żeby odbijało się w nim światło lampy sufitowej. Łazienka stanie się nie tylko jaśniejsza, ale sprawi też wrażenie większej. Moja rada: typowo łazienkowe lustra bez ram są taaaaaakie nudne. Jeśli chcecie mieć łazienkę z jajem, kupcie lustro w ozdobnej ramie.

 

  • Zamiast chować ładne ręczniki w szafie, zrolujcie je i włóżcie w koszyk. Zyskacie piękną dekorację łazienkową bez wydawania żadnych pieniędzy! Każdy ma przecież w domu jakiś koszyk, prawda? Jeśli leży gdzieś zapomniany, tym bardziej warto go wykorzystać w tak fajny sposób!
  • Kto powiedział, że w łazience nie mogą stać normalne meble? Obok wanny ustawcie polakierowany stolik. Świetnie się tu sprawdzą małe ogrodowe stoliki lub drewniane pieńki. Trzymajcie na nich kosmetyki i zapachowe świeczki. Od dzisiaj to Wasze prywatne SPA!
  • Nigdy, przenigdy nie zapominajcie o czymś drewnianym (lub drewnopodobnym) w łazience. Nieważne, czy to podstawka pod mydło, czy szafka pod umywalką. Przy takiej ilości chromu, lśniących płytek i surowych form to jedyny sposób, żeby nie stworzyć chirurgicznie wyglądającego pomieszczenia! Ja zawsze powtarzam - "Gdzie w kibelku trochę drewna, tam sukcesów moc jest pewna" ;) Czymkolwiek jest dla Was sukces w łazience...

 

Mam nadzieję, że z tą wiedzą od dzisiaj łatwiej Wam będzie podejmować dekoracyjne decyzje.

Nie siedźcie bezczynnie. Zamiast czekać, aż w Waszym domu nastąpi dekoracyjna rewolucja, sami ją zacznijcie. Jeśli nie teraz, to kiedy? Latem? Żal Wam będzie siedzieć w domu :) Znam to z autopsji! Teraz jest idealna pora na to, żeby eksperymentować z wnętrzami. Nawet jeśli nie możecie pozwolić sobie na ogromne zmiany, pamiętajcie, że kilka sprytnych dodatków też może wiele!

A jeśli utkniecie w martwym punkcie, pamiętajcie, że jestem tu dla Was. Wyślijcie mi w komentarzu zdjęcie problematycznego wnętrza z krótkim opisem, a dostaniecie moją radę, co w nim zmienić, żeby było lepiej.

 

Ale pewnie i tak nie dacie sobie z tym Wszystkim rady... ;) 

Niskobudżetowa metamorfoza sypialni seniora

W niedzielne popołudnie zjadłam śniadanie, po czym przeniosłam się z moją kawą na sofę przed telewizor. Przełączając programy, natknęłam się na ’60 minut makeover’, gdzie projektanci mieli tylko 60 minut na odnowienie wyglądu PRAWIE CAŁEGO domu. Cóż za głupi pomysł! Przy oddawaniu gotowego projektu projektantka ciągle powtarzała:

- ściana nad kominkiem nie jest do końca obklejona, bo zabrakło czasu...

- płytki nie są zagruntowane, bo zabrakło czasu...

- deski przypodłogowe są niepomalowane, bo zabrakło czasu...

Jaki jest sens robienia takiego programu, jeśli nie można wykonać czegoś porządnie i do końca? Jeśli taka sytuacja zdarzyłaby się w prawdziwym życiu, zarówno projektant i wykonawca nie pociągnęliby długo...

 

Podobna sytuacja często dotyka mnie... Wszyscy moi znajomi wiedzą, czym się zajmuję, dlatego ciągle dostaję mnóstwo pytań, co połączyć z czym i do czego. Czasem jestem zapraszana do ich domów, żebym miała lepszy wgląd w sytuację. Niestety oczekują ode mnie natychmiastowej odpowiedzi: ‘Zrób to tak i tak, a to połącz z tym i tym i będzie OK’. Ale to tak niestety nie działa...

Pokój starszej osoby

Ilekroć jestem u mojej fryzjerki lub kosmetyczki czas wypełniam sobie rozmyślaniem, jak odmieniłabym te gabinety. Niektórzy ludzie wymyślają sobie historie innych ludzi lub wypatrują kształtów na chmurach za oknem, ja zajmuję swoją głowę wyimaginowaną metamorfozą wnętrz. Przestawiam meble, zmieniam kolory, burzę ściany... W zależności od nastroju, jaki panuje w gabinecie, tworzę wnętrza przytulne lub energetyzujące, nowoczesne lub klasyczne. Skromne lub urządzone z przepychem. Wtedy mogę puścić wodze wyobraźni i trochę poszaleć... Bo rzeczywistość jest zupełnie inna.

Klienci są najczęściej ograniczeni ścisłym budżetem i oryginalne plany trzeba wyprzeć tańszymi zamiennikami. Nic tak nie hartuje dekoratora jak praca z niskim budżetem. Trzeba się nieźle nagłowić, co zrobić, żeby stał się cud pamiętając, że możemy wydać jeszcze tylko xxx pieniędzy. Tak było w przypadku tej właśnie sypialni, którą zamieszkuje starsza pani w wieku już-prawie-emerytalnym.

PRZED

PRZED

Moja klientka uwielbia kolory lawendowy i fioletowy, chociaż tego akurat łatwo się domyśleć, patrząc na zdjęcia pokoju sprzed zmian. Meble są dość ładne, ale wyglądają na gorsze, niż są w rzeczywistości otoczone wszechobecnym fioletem. Lawendowa pościel, ściany, poduszki, a nawet abażur i obrazek! To najczęściej popełniany błąd przy urządzaniu wnętrz: wszystko w tym samym kolorze.

Kolor jest pierwszą rzeczą, którą widzimy wchodząc po pokoju. Gdy wszystko jest w podobnych odcieniach, staje się harmonijne, ale też niesamowicie nudne (popatrzcie jeszcze raz na zdjęcia pokoju sprzed zmian). Aby tego uniknąć, potrzebujemy jakiegoś koloru akcentowego. Akcentowanie polega na łączeniu kolorów (oraz tekstur), które 'wystają'. Akcentowanie kieruje nasze oczy - mówi im, gdzie mają patrzeć. Bez tego pokój i wszystko, co się w nim znajduje zlewa się, jest płaskie i byle jakie.

Jeśli przypatrzycie się zdjęciom pokoju zauważycie, że tak naprawdę wiele się w nim nie zmieniło: kolor ścian został taki sam, ożywiłam go tylko poziomymi pasami w jaśniejszym kolorze (tapeta). Fioletowa pościel została wyparta przez białą, ponieważ nic tak nie odświeża wyglądu sypialni, jak śnieżnobiała pościel ze stosem kolorowych poduch. To jeden z najtańszych i najprostszych tricków dekoratorskich. I co najważniejsze – to naprawdę działa! Spróbujcie! Nie trzeba malować ścian, żeby sypialnia wyglądała inaczej. Ale to nie wszystko: nowe, białe prześcieradło ukryło niezbyt atrakcyjny dół łóżka... bez potrzeby zmiany mebla.

Fiolety przełamałam odrobiną soczystej zieleni. Trzymałam się zasady ‘trzech’: zielony kolor akcentowy pojawił się tylko w trzech miejscach: na podłodze, na poduszce na łóżku i na świeczniku ustawionym na stoliku nocnym. Tylko tyle potrzeba, żeby sprytnie zaakcentować kącik w pokoju! A odrobina zieleni i białego sprawiła, że w końcu widać, jak ładny jest kolor starego, drewnianego zagłówka i stolików nocnych. Już nie są przytłoczone wszechobecnym fioletem.

Zbliżenie na dywan. Dywan kupiłam tutaj.

Zbliżenie na dywan. Dywan kupiłam tutaj.

Podsumowując

 

Z dzisiejszego posta nauczyliście się trzech rzeczy:

  1. Biała pościel i stos kolorowych poduch odmienią wygląd sypialni bez potrzeby jej malowania.
  2. Kolor akcentowy jest mega-ważny.
  3. Koloru akcentowego używamy minimalnie w trzech miejscach.

I jeszcze dla porównania: tak wygląda sypialnia teraz....

sypialnia seniora.jpg

... a tak wyglądała przed zmianami...

Fioletowa sypialnia PRZED

Metamorfoza pokoju pięcioletniego chłopca, czyli kolejna realizacja mojego projektu

Nie zdążyłam jeszcze dobrze wypocząć po urlopie (!), a już dokonałam kolejnej metamorfozy pokoju, tym razem pięcioletniego chłopca. To rok pełen zmian dla Rickiego – niedawno urodziła mu się siostra, we wrześniu zaczyna szkołę, a zafascynowany starszymi kuzynami, polubił wrestling- to jego pierwsze poważne hobby. ‘Mały’ przestał już być taki mały – zaczął rosnąć tak szybko, że zaczęło brakować mu miejsca w jego dziecięcym łóżku!

Rodzice Rickiego postanowili przenieść go do trochę większego pokoju... tu wkroczyłam ja z moimi pomysłami.  Więcej na ten temat mogliście przeczytać w poście Friday’s Decor Doctor na żywo w pokoju dzieci.

metamorfoza pokoju chłopca

 

Początkowo pokój służył jako sypialnia gościnna/pokój do przechowywania. Oczyszczony z niepotrzebnych rupieci okazał się większy, niż mi się początkowo wydawało! Z największą przyjemnością obserwowałam, jak okropny żółty kolor ściany znika pod kolejnymi ruchami mojego wałka malarskiego. Nowe, szarawe ściany podziałały jak komplement dla ramy łóżka i podłogi: kto by się spodziewał, że mają taki ładny kolor? 

Pokój PRZED

Pokój PRZED

Pokój W TRAKCIE

Pokój W TRAKCIE

Jedna rolka taśmy malarskiej oraz pół godziny malowania – tylko tyle potrzebowałam, żeby namalować centralny punkt wystroju pokoju. To na tym kółku za chwilę przykleję naklejkę ścienną z wizerunkiem ulubionego wrestlersa Rickiego. Jestem coraz bardziej podekscytowana – Ricky w ogóle nie wie, jak będzie wyglądał jego pokój – to niespodzianka. Czy mu się spodoba moja metamorfoza? 

Musiałam zmieścić się w budżecie, dlatego kupiłam najtańszą pościel, jaką mogłam znaleźć – Krakris z Ikea. Narzutę na łóżko wraz z baldachimem uszyłam sama z pomarańczowej tkaniny Sofia z Ikea. Dywan, zasłony oraz pudełka pod łóżkiem są również z tego sklepu. I zanim zapytacie - nie, to nie reklama :) Tak naprawdę jedyną rzeczą, która była kupiona w innym miejscu, to ogromna poduszka ombre na podłodze – upolowałam ją w dziale ogrodniczym w TK&Maxx. 


Jak urządzić pokój chłopca

Pasy na ścianie i dodatkach są użyte specjalnie – oszukują oko do myślenia, że pokój jest szerszy i większy, niż w rzeczywistości. Aby jednak nie zagracać powierzchni podłogi (co dodatkowo potęguje wrażenie przestrzeni), użyłam:

  • pudełek na zabawki, które wsunęłam pod łóżko;
  • półek ściennych;
  • wiklinowych koszów zawieszonych na wieszakach.

Na chwilę obecną pokojowi brakuje tylko rzeczonych półek na ścianie oraz lampy sufitowej: bierzemy się za nie z teściem już za kilka godzin. W międzyczasie pozwoliliśmy Rickiemu zobaczyć jego nowy pokój: co 10 minut wołał z dołu, czy już może wejść na górę, taki był podekscytowany. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia jego miny, gdy wszedł do środka. Zamilkł na chwilę, po czym od razu pokazał palcem na naklejkę ścienną i zawołał ‘wooooow’! Uśmiech nie schodził mu z buzi. O 18 powiedział mamie, że chce już iść spać. To był dla mnie największy komplement: małego nigdy nie można zapędzić do łóżka :D

To był ciężki i pracowity, ale bardzo miły dzień. Takie dnie lubię najbardziej!

Wkrótce więcej zdjęć pokoju: tym razem wykończonego na tip-top (czyli ze wszystkimi detalami, zabawkami i dekoracjami)!

Jak urządzić pokój chłopca